NGT

Pełna wersja: [Recenzja] Niezbędnik armii szwedzkiej
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
OPIS PRODUKTU:

Trzyczęściowy, wykonany ze stali nierdzewnej, niezbędnik produkowany na potrzeby armii Szwedzkiej.

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
15-08-2008, 17:31

Potrzeba matką wynalazku powiadają. Nie chodzi mi tu bynajmniej o samą genezę powstania niezbędnika jako zestawu sztućców, ale o jakość jego wykonania.
...a wszystko kierowane potrzebą organizacji w kuchni oraz, jakże ważną lecz często pomijaną, estetyką.

Na naszym rynku dostępnych jest wiele rodzajów niezbędników: polskie, niemieckie, francuskie amerykańskie, szwedzkie, wsuwane, obrotowe, wczepiane oraz zapewne wiele innych. W większości są to zestawy trzyczęściowe, w których poszczególne części wsuwa się w inne tworząc jeden element.

Opisywany przeze mnie niezbędnik składa się z trzech części w całości wykonanych z dobrej jakości stali nierdzewnej:

Łyżka - duża i głęboka, stanowi zarazem element ''bazowy'' zestawu - łączy widelec i nóż w jedną całość. Wszystkie krawędzie są okrągłe i wyszlifowane, miłe w dotyku więc nie ma możliwości skaleczenia. Na początku oraz końcu rączki znajdują się obejmy utrzymujące złożony niezbędnik w całości. One również są przyjemne dla ręki, oszlifowane bez zbędnych wystających metalowych pozostałości po etapie produkcji. Nie przeszkadzają również podczas jedzenia. Wadą natomiast może być rozmiar samej łyżki, jest ona zbyt -pojemna''jest to moje prywatne odczucie jako użytkownika. Prostota wykonania sprawia, że łyżka jest bardzo łatwa do utrzymania w czystości. Miejscami, w których teoretycznie może się gromadzić brud (lub resztki jedzenia?) to owe elementy utrzymujące niezbędnik w całości.

Widelec- prosta, ''cztero widłowa'' konstrukcja. Tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Jakością i designem nie odbiega od normalnych widelców. Odpowiednio wyprofilowany. Je się nim bardzo wygodnie.

Nóż - przypomina nóż do smarowania masła. Ładnie wykuty kawałek stali. Fabrycznie nie jest zbyt ostry.

Niezbędnik, jak na obrazku składa się w takiej kolejności łyżka <-- widelec <-- nóż. Wyprofilowana część widelca wchodzi w zagłębienie łyżki z lekkim oporem. Jako ostatni wsuwa się nóż, który dociska resztę. Zaraz po zakupie wyregulowałem zestaw odpowiednio doginając lub odginając widelec i nóż tak aby złożone ściśle do siebie pasowały, a zarazem żeby nie stawiały zbyt dużego oporu przy wkładaniu. Teoretycznie nie ma możliwości aby nóż czy widelec same wypadły, na pewno nie podczas noszenia w plecaku.

Owa estetyka wykonania...

Opisywany niezbędnik jest, zdaje się najprostszą i zarazem najuboższą wersją niezbędnika składanego - pozbawiony wszelkich obrotowych elementów oraz zubożony o takie funkcje jak otwieracz do konserw czy kapsli. Wszystkie elementy wykonane są niezwykle starannie z przyjemnej dla oka stali nierdzewnej. Swoim wyglądem, przypominają sztućce jakie można kupić w galeriach czy sklepach z wyposażeniem dla kuchni.

Elementem świadczącym o pochodzeniu są trzy szwedzkie korony z podpisem ''NORSTAL NORWAY''wybite w dolej części noża.
Zestaw kupiłem w 2004 roku, do tej pory widać tylko drobne ślady użytkowania.

Zalety:
+wykonanie i materiały
+estetyka

Wady:
-zbyt duża łyżka
-waga? (jak zważę to dopisze)



Iamkret spoko recenzja ,nie dziw się ,że łyżka jest duża to jest niezbędnik wojskowy ,w niezbędniku mojego ojca on ma polski niezbędnik ,ale stary model inny niż ten który jest teraz dostępny i łyżka jest chyba większa to samo widelec

Mam dwie sztuki tego niezbędnika, niestety zdekompletowane. Rzeczywiście, jest dobrze wykończony, ładnie wizualnie i wygodny w użyciu.
Nóż tępy straszliwie :) do smarowania masła się nadaje :) Do krojenia używam scyzoryka...

Niestety, nie jest to produkt ani dla mnie, ani dla żonki, bo gubimy wszystko, co nie jest przymocowane...
---
Edytowany: 2008-08-16 00:23:19
-------------------------------------------
http://przewodniki.info

Dancop to kupcie łyżko widelec czyli sporka http://tiny.pl/26m7 są też plastikowe z jednej widelec z drugiej strony łyżka

Posiadam ten sam zestaw chyba od 5 lat i jestem bardzo zadowolony z niego, faktycznie łyżka może troszkę za duża ale nie przeszkadza mi to. Polecam wszystkim tym. którzy nie lubią zestawów typu łyżko- widelec itp

Mam od 4, czy 5 lat. Łyżka spora, ale to kwestia indywidualnych preferencji.
-------------------------------------------
They sing the red flag, they wore the black one

Ja tam wole niezbednik BW. Aczkolwiek nie mowie ze ten jest zly bo w rekach nie mialem.

No cóż, widać że jeśli ktoś chce coś kroić nożem z niezbędnika to powinien się zainteresować polskim zestawem Gerlacha dla Wojska Polskiego.
-------------------------------------------
Pozdrawiam, thrackan

dodano fotkę przesłaną do redakcji

Dla mnie [nie]zbędnik to zawracanie głowy i kolejny gadżet, choćby nawet armii saudyjskiej. Potrzebna i wystarczająca jest łyżka, a nóż ''do wszystkiego'' i tak trzeba mieć inny, osobno. Widelec jest zbędny, chyba że ktoś nie potrafi się obejść bez spagetti :D
-------------------------------------------
CzareK

Chodzić na boso też można, a mimo to wymyślono buty ;)
O ile w sprawach quasi-militarnych popieram Cię jak najbardziej to jednak w trasę wezmę jakieś sztućce.

GISman, na pewno masz troche racji, ja też biorę zawsze tylko scyzoryk i łyżkę ;)
wszystko co można zjesć widelcem, można też zjesć łyżką:)
-------------------------------------------
Rób rzeczy ważne a nie pilne.

[Nie]zbędnik wymyślono bo wojak musi mieć oporządzenie regulaminowe, a nie zgodne ze zdrowym rozsądkiem [co zresztą jest zgodne ze specyfiką funkcjonowania chyba wszystkich armii :(]. Natomiast u nas, luzaków, rozsądek powinien dominować :D
A na poważnie - w warunkach wyjazdów ''na lekko'' czy też light&fast trzeba eliminować wszelkie zbędne duperele, które same w sobie nie ważą, ale w kupie mają swoją masę i zabierają cenne miejsce w plecaku. Był kiedyś w ''npm-ie'' bardzo pouczający artykuł Wojtka Wierby, który radził nawet... złamanie szczoteczki do zębów, by zaoszczędzić 5g. To oczywiście skrajność, ale osobiście zamiast zbędnego niezbędnika wolę zabrać dodatkowe dwie rolki przezroczy - tych zawsze za mało...
A chodzenie boso jest super, warto spróbować :D
-------------------------------------------
CzareK

Dla tego kupuje sporka.

Nie no, z tym chodzeniem boso to ja żartowałem :P
Jasne, że dla L&F to [nie]zbędnik jest niepotrzebny, a w szczególności ten szwedzki, który jest nad wyraz ciężki :}. Mimo to, ten opisywany przeze mnie jest naprawdę przyzwoicie wykonany.
Sam w drodze używam jeszcze finki Frosta (świetny sprzęt) lub małego V. Recruita.

Mam taki niezbędnik. Potwierdzam jego bardzo dobre wykonanie. Nóż ma świetną geometrię i może być dobrze wyostrzony, niemniej jednak nie ma takiej potrzeby w nożu ''stołowym''. Łyżka faktycznie jest większa niż większość naszych łyżek domowych, ale nie na tyle, by używanie jej stanowiło jakiś dyskomfort. Może to nawet lepiej, zwłaszcza zimą, gdyż umożliwia szybsze spożycie posiłku. Jest najdoskonalszą łyżką polową jaką miałem okazję używać, a to za sprawą prowadnic do mocowania pozostałych sztućców. Spełniają one także dodatkową rolę, gdyż możemy zaczepić nimi łyżkę o krawędź menażki czy garnka, bez obawy zatopienia, nie ma więc konieczności jej wyjmowania podczas gotowania, gdyż w terenie nie zawsze mamy gdzie ją odłożyć. Są skierowane do góry i nie przeszkadzają podczas jedzenia.

RoKo

Polecam zestaw z Decathlonu - kupiłem kilka lat temu za 12 zł (chyba są nadal w sprzedaży), poliwęglanowa łyżka, nóż i widelec - wystarczy zabierać tylko łyżkę, jest b. lekka, dość trwała.
-------------------------------------------
Robert