NGT

Pełna wersja: [Akcesoria] Zegarek w góry
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41
@-PITdoggy-
No, ale co poza godzina/data pokazuje G-Shock za 250zl?
btw - co to za G-Shock? Bo ja takich cen nie widzialem.

I jeszcze jedno:
>Tough solar to wynalazek genialny, ale tylko w teorii i wg producenta. >Użytkownicy mają odmienne zdanie - żywotność tego elementu to często
>kilka lat, wymiana problematyczna. A g-shock na zwykłej baterii ciągnie
>długo, z jej wymianą problemu nie ma. Osobiście z g-shocka z TS >zrezygnowałem.
Tak kiedys napisal -PITdoggy-. I wtedy sie z nim zgadzalem sam majac starego G-Shocka w ktorym baterie zmienia sie raz na 10 lat.

Tylko, ze okazuje sie ze w obecnie produkowanych g-shockach bateria starcza raczej na 2 lata max.

Nie chcialbym, zeby bateria sie wyczerpala wlasnie na wyjezdzie. A co wiecej - wymiana baterii to czesto niepotrzebne rozszczelnienie zegarka.
Wiec TS to calkiem uzyteczny ficzer. Dlatego teraz kupilem gshocka z ladowaniem solarnym.
To juz raczej ta synchronizacja radiowa jest mniej istotna.
---
Edytowany: 2017-08-25 14:35:04

Mam prostego g-shocka - używam podczas imprez plenerowych, ale fakt pokazuje datę i godzinę plus alarm. Niezniszczalny. W góry, jeśli ktoś szuka innych informacji (wysokość, itd.) mało przydatny. Zależy czego szukamy.
---
Edytowany: 2017-08-25 14:35:22

G-shock poza godziną-datą, drugim czasem, stoperem i funkcją budzika nie pokazuje nic. Niczego też więcej nie oczekuję. Do turystyki w zupełności mi wystarcza, nie jestem jednak turystą ambitnym- po prostu włóczę się rekreacyjnie, termometr i wysokościomierz nie są mi potrzebne.
Model mojego g-shocka kupiony za 250 zł, obecnie około 340 bez promocji z tego co widzę.
Czy dla dodatków oferowanych w tym g-shocku z linka warto dopłacać 3500 zł? Ja bym nie dopłacał- nie stać mnie, ale nie widzę też po prostu potrzeby, oczywiście jednak wolna wola. Czytelny jak podkreślam na pewno nie jest- tarcza tego nie ułatwia, poza tym w tego rodzaju modelach zawsze wskazówki zasłonią o określonych godzinach wyświetlacz elektroniczny.
---
Edytowany: 2017-08-25 18:30:15

E, tego gwg-1000 mozna kupic taniej:
https://www.eglobalcentral.pl/casio-g-sh...ough-solar- ogladaj-gwg-1000-1a3-czarny-i-zielony-pl.html

A co do twojego g-shocka. Po pierwsze jednak nie 250, tylko 340 (plus wysylka, jak mniemam). Po drugie, pewnie co dwa lata wymiana baterii, po trzecie mialem zwlaszcza na mysli czytelnosc po zmroku - w moim AWG -m100 (podobny model do twojego) podswietlenie jest fatalne.
---
Edytowany: 2017-08-25 21:04:39

Kupiłem za 250 zł., teraz kosztuje dokładnie 327 z wliczoną już przesyłką. Kupiłem ponad 8 lat temu, Tak, przez 8 lat zdrożał o te 77 zł, ale jego cena przy cenie 4000 zł i tak wydaje się...hmmm..niewygórowana.
Co do mniemania o wymianie baterii- jak dotąd -przez ponad 8 lat- baterii nie wymieniałem- nie jest przeładowany gadżetami, więc nie jest energożerny.
Co do zarzutów wobec-podświetlenia- luma ciągle dobrze działa i spokojnie odczytuję godzinę po zmroku, a podświetlenie części elektronicznej jak dotąd całkowicie mi wystarcza, do oświetlenia szlaku akurat mam czołówkę :)
---
Edytowany: 2017-08-25 19:02:52

No, lepiej trzymac sie cen aktualnych.
Ja swojego DW-5600 kupilem 20 lat temu za jakies 100-200zl. Teraz, zdaje sie, kosztuje powyzej 1000zl.

Co do porownania twojego/mojego z gwg-1000. To sa przeciez zupelnie inne kategorie.
---
Edytowany: 2017-08-25 21:06:16

Poszukuje zegarka sportowego z GPS. Aktualnie posiadam Polar M400 i wkurza mnie słaba bateria oraz jego wielkość / grubość - do pracy go nie założę bo koszuli nie zapnę w rekawie.
Chciałbym przesiąść sie na zegarek Suunto i tu mam problem jaki wybrać model, prośba do użytkowników o pomoc. Zastanawiam sie nad modelem Traverse lub Traverse Alpha (nie mogę doszukać sie różnic oprócz tego ze model Alpha ma wgrane dyscypliny jak wędkarstwo i polowanie), biorę rownież pod uwagę model Spartan.
Zegarek będę głównie używał do trekingu, jazdy na rowerze ew bieganie lub orbitrek na siłowni. Obecnie mój polar ma funkcje dziennej aktywności w % i mnie to mega motywuje (jak nie osiągnę wieczorem ponad 100% to idę biegać)- nie wiem czy w suunto jest cos podobnego.
Budżet do 2500
Z góry dzięki za pomoc !
---
Edytowany: 2017-09-29 20:25:04

Przeszkadza Ci rozmiar M400 i chcesz przejsc na Suunto? Ciekawy manewr bo suunto sa duuuze.

Martinusf- Dokładnie miałem ten sam problem -dylemat z zegarkiem GPS. Swój M400 sprzedałem - bateria zdecydowala o sprzedaży. Potrebowalem zegarka dokładnie tak jak Ty do takich samych aktywności i wybrałem Suunto Traverse. Nie wiem jakie różnice są względem Alpha oprócz tych co wymieniłeś, ale cena była decydująca a wędkarstwo i myślistwo mnie nie dotyczy. Reasumując , z Traversa jestem po 2 miesiącach mega zadowolony- chyba wybrałem najlepiej z wszystkich opcji. Brałem pod uwagę Suunto Ambit 3 Peak ( podobna cena) ale gabaryty i zbyt duzo opcji sportowych niepotrzebnych dla mnie zadecydowało na nie. Bateria w Traverse jest nieporównywalnie potężniejsza względem M400 i to jest najważniejszym argumentem za Suunto. Na ręce leży wg mnie duzo lepiej i zgrabniej niż Polar (m400 jakiś taki zabawkowy). Jeżeli chodzi o aktywność dzienna w %, to w Traversie tego chyba nie ma ale może jeszcze nie zauważylem. Polar m400 to raczej do biegania a na pewno nie do trekkingu. Jeżeli chodzi o wygląd i codzienne użytkowanie to zdecydowanie Traverse.

Faktycznie - yaro ma rację - tego typu zegarki są duże , Suunto też ale to nieuniknione.
Polar i Suunto to dwa różne kształty ale Suunto wg mnie leży na ręce bardzo OK. bez względu na okoliczności

Esdee, spotkałem sie z opinia na forum, że pasek silikonowy Traverse to jakaś pomyłka bo poci sie ręka. Potwierdzasz ?

Jeżeli chodzi o bieganie, to na pewno, chociaż zależy od indywidulnych cech, temperatury otoczenia itp. Przy rowerze lub w czasie trekkingu to już pocenia nie zauważyłem. Tak czy tak po bieganiu myję cały zegarek pod bierzącą wodą. Traverse Alpha ma inny pasek więc problem raczej nie występuje wogóle. Każde zegarki tego typu mają paski z tworzywa wszelakiego więc zawsze jakieś tam pocenie może wystąpić - przy noszeniu na cidzień raczej napewno nie.

A porównywał ktoś moze te suunta z garmin fenix 5?

co dokładnie chcesz porównać?
Jakiego spartana chcesz porównać?
Jakiego fenixa 5 chcesz porównać?
-------------------------------------------
7 / Montano trail running team Polska

Miałem zamiar napisać recenzję Garmina Fenix 3HR, ale choć opinię mam po ponad roku użytkowania wyrobioną, to zniechęca mnie tworzenie opisu, który recenzja mieć powinna, a który w wypadku Fenixa 3HR byłby dość rozbudowany. Bo czegoż tu nie ma?! Pokrótce, i bez pretensji do wyliczenia wszystkich szczegółów, od razu z oceną:

- moduł GPS: nie jest najwyższej możliwej w tego typu zegarkach czułości. Choć w porównaniu do Polara V800 Fenix 3HR błyskawicznie sygnalizuje złapanie odpowiedniej liczby satelitów potrzebnych do określenia współrzędnych geograficznych (oraz wysokości npm), to precyzja pozostawia nieco do życzenia. Na tle wspomnianego tu, starszego Polara V800 Fenix jest zwyczajnie mniej precyzyjny. Biegam z nim np. dookoła stawów: niekiedy, po zrzuceniu danych z biegu na mapę, wyrysowany ślad prowadzi przez ów staw: czasami biegam szybko, ale jednak nie dość szybko, żeby biec po wodzie ;) Czasami, choć biegłem jedną stroną szerokiej miejskiej arterii, ślad pokazuje jakbym biegł po solidnym melanżu, od prawej do lewej. Osobiście - nie bardzo mi to przeszkadza, wiem przecież doskonale, gdzie biegłem, niemniej śledząc różne ''fenixowe'' fora widzę, że nowym użytkownikom tych urządzeń (i byłym użytkownikom V800) ten brak precyzji w urządzeniu w końcu dość drogim, przeszkadza.

Nie mam pewności, ale wydaje mi się, że słaba precyzja GPS odbija się na słabej, słabszej niż w V800, precyzji wskazywania aktualnego tempa. Kiedy ktoś chce trenować biegi w oparciu o tempo, tu może (nie musi, bo precyzja wskazań jest bardzo labilna w F3HR) się rozczarować.
Być może słaba precyzja jest konsekwencją dwóch kolejnych cech, o których chciałbym wspomnieć, czyli

- obudowa
- bateria
Co do pierwszej: jest naprawdę solidna! Choć zazwyczaj wspinam się w zegarku, na szafirowym szkiełku nie ma żadnej, nawet najdrobniejszej ryski. Na dość solidnym szkiełku V800 było kilka drobnych rysek, tu, na Fenixie, żadnej. Sama koperta tylko nieco sie porysowała, nadając zegarku szlachetnego powabu weterana, tudzież wojownika, którego jak wiadomo zdobią blizny ;) Spotkałem się z opinią, że słaby odbiór sygnału gps jest konsekwencją zamknięcia anteny własnie w takim solidnym korpusie. Kto wie...

Bateria - tu nie ma powodów do narzekań. Trzyma długo. Przy około 6 h treningu tygodniowo (w tym około 2-3 h z włączonym zapisem GPS) wystarcza spokojnie na tydzień ciągłego użytkowania. W górach, przy około 7-9 h zapisu danych GPS dziennie, poziom naładowania baterii spadał, ale zawsze spokojnie starczał na 3 dni użycia bez ładowania. Być może właśnie ta słabsza niż w V800 precyzja wskazań GPS jest konsekwencją tego, że stosowane przez Garmina algorytmy pracy modułu GPS mają w jak najmniejszym możliwym stopniu drenować baterię.
Niestety, bateria dość długo, w porównaniu do V800, ładuje się.

- altimetr. W sieci znajduje się dość dużo narzekań na jego pracę w Fenixie 3 HR. Osobiście, nie miałem z nim żadnych kłopotów. Uważam go nawet za mocny punkt tego urządzenia. Z tym że bardziej zależy mi na tym, aby pokazywał on precyzyjnie różnice w pokonywanej wysokości oraz prędkość w pionie, niż precyzyjną wysokość nad poziomem morza. Tę ostatnią, po oczywiście skalibrowaniu, pokazuje dość dobrze, nie gorzej w moim odczuci od innych altimetrów barometrycznych a tych już używałem dość dużo.
Oczywiście, nie jest doskonały. Do jego słabości należy to, że podczas szybkiej wspinaczki na ściance słabo wylicza sumę pokonywanej wysokości. F3HR ''widzi'' co prawda, że zmienia się wysokość, ale z niewiadomych przyczyn jej nie rejestruje/sumuje (ten sam feler miał V800)... Co prawda ostatnio, po zaktualizowaniu oprogramowania tu się wyraźnie poprawiło: mianowicie, kiedyś kiedy 30 razy wchodziłem bez ustanku na 11 metrową ściankę, Fenix twierdził, że suma pokonanej wysokości to 0 m, teraz, po dwudziestu wejściach, orzeka, że pokonałem 70 m. Daleko wciąż do oczekiwanej precyzji, ale postęp jakiś jest :) W terenie, przy włączonym GPS, Fenix takich problemów z szacowaniem pokonanej wysokości nie ma.
Czasami z braku większej górki w pobliżu wchodzę żwawo na pobliską górkę, która ma około 31 metrów. Aby precyzyjnie policzył sumę podejść muszę trochę w najwyższym i najniższym miejscu takiego treningu poczekać - do 10 sekund - aby ''złapał'' te 31 metrów różnicy wysokości. Podobnie miał też Polar V800, ładniej zaś łapał CicloSport Alpin (bez GPS).
Prędkość w pionie pokazuje, w moim odczuciu, bardzo dobrze, a to dla mnie w górach dość ważne.

- pulsometr. Choć moja odmiana Fenixa 3 posiada czujnik optycznego pomiaru tętna (stąd ''HR''), to precyzja pomiaru optycznego w Fenixie nie powala.... Kupując wiedziałem, że ówczesne czujniki tego rodzaju zawodzą przy treningu interwałowym, kiedy wartości tętna szybko się zmieniają i to o duże wartości, niemniej liczyłem, że przy spokojnym, jednostajnym treningu pomiar będzie jakoś tam wiarygodny i godny zaufania. Raczej nie jest. Niestety, dla precyzyjnego pomiaru tętna potrzebny jest tradycyjny pasek na klatkę piersiową.

Zaś co do samego paska. Choć zgodnie z zaleceniem producenta płukałem go po niemal każdym treningu a myłem raz na tydzień, dość szybko złapał przykry zapach. Po równo roku czujnik zas w nim się popsuł. Ponieważ zegarek kupiłem w UK, toteż po roku polski serwis Garmina przestał obejmować go gwarancją. No cóż, szkoda. Kupiłem tańszy z Deca, działa z Fenixem dobrze, choć nie rejestruje niektórych parametrów, które rejestrował oryginalny czujnik Garmina (jak np proporcja długości kroku do wysokości wybicia ponad podłoże - może i ciekawy albo pomocny w treningu, dla mnie raczej ciekawostka psu na budę ;)

Dla przykładu - proszę spojrzeć na wykres. https://connect.garmin.com/modern/activity/1900494193 Szedłem do schroniska ferratą, w plecaku niosłem m.in. szpej na wspinaczkę, na następny dzień, oraz z 3 litry wody (w schronisku nie miało być wody). Plecak był wypełniony po brzegi. W trakcie podejscia zorientowałem się, że pasek z pulsometrem znajduje się w plecaku. Ponieważ nie chciało mi się zatrzymywać i rozpakowywać, docisnąłem pasek zegarka, sądząc że wystarczy to na precyzyjny pomiar tętna. Nie szedłem wolno. Różnicę 1300 metrów dzielącą schroniska pokonałem w 2h35 min (wliczając w to przejście po płaskim, odpoczynki itp.). Tymczasem tętno, jakbym pasjonującą książkę czytał ;) - około 75 uderzeń na minutę. Po chwili zatrzymałem się więc, założyłem pasek z czujnikiem tętna i - proszę bardzo - tętno od razu dzidą do góry! ;) 130-140 uderzeń na minutę https://connect.garmin.com/modern/activity/1900494193

- platforma internetowa Garmin Connect. De gustibus non disputandum es, niemniej na tle platformy Polara Polar Flow, produkt Garmina wypada przeciętnie. W mojej ocenie jest mało przejrzysty i mało przydatny. Znajdują się tam jakieś dane, może wydawać się, że dużo, ale ich przydatność jest w mojej ocenie średnia. Do analizy treningów wykorzystuję serwisy trainingpeaks.com oraz trainasone.com (typowo biegowy) - one w więksZym stopniu pozwalają analizowac np. obciążenie organizmu treningiem, porównywać różne treningi, przewidywać coś lub planować.

Najbardziej - na tle Polara - w Garminie brakuje mi jakiejś - choćby podstawowej - analizy obciążenia treningiem. Po zakończonym treningu Fenix informuje, że powinniśmy odpocząć ileś tam godzin. W skali od 1 do 5 ocenia też intensywność aerobową treningu. Nazywa się Training Effect. Nie są to jednak dane tak pomocne jak w Polarze, gdzie na prostym wykresie szacowany był stan zmęczenia (ów stan zależał zaś w Polarze nie tylko od intensywności samego treningu, ale też od tego, czy i jak długo odpoczywało się po jego zakończeniu - Garmin mówi Ci od odpocznij x godzin i nie zmienia zdania, czy później leżysz, śpisz czy chodzisz po mieście - Polar zaś tak). W dodatku można mieć wątpliwości co do jakości tych obliczeń. W linkowanym powyżej przykładzie: ponad dwie godziny solidnego napierania, 1300 m do góry, przy odnotowanym tętnie (po założeniu paska na pierś) powyżej 130 ud/min a ocena Garmina tej aktywności? ''Niewielkie korzyści dla wydolności aerobowej. Ta łatwa aktywność aerobowa zapewniła nieznaczną poprawę wydolności układu oddechowo-krążeniowego.'' Wolne żarty! Tego rodzaju ''fakapy'' zdarzają się niestety Garminowi częściej.

Dodatkowo w wypadku np. wspinaczki w hali, gdzie Garmin dysponuje jedynie tętnem, po solidnym treningu Garmin ocenia trening jako równie ciężki co np. lekka przebieżka... Polar, po ustawieniu w zegarku treningu jako ''Wspinanie w pomieszczeniu'', poprawniej potrafił oszacować zmęczenie organizmu treningiem wspinaczkowym. To oczywiście nie jest proste - porównać dwie różne formy aktywności fizycznej, jedną jaką jest bieganie, drugą, bardziej będącą wysiłkiem izometrycznym i siłowym, jaką jest wspinaczka, jednak specjalistom z Polara to wyszło lepiej.

- w Fenixie 3HR wyświetlacz jest kolorowy, niemniej kolory odgrywają raczej funkcję estetyczną niż funkcjonalną, tj. nie widzę z nich większego pożytku. A widzę cenę, jaka przyszło zapłacić - w słabym świetle wyświetlane dane, bez podświetlenia, są słabo widoczne (w każdym razie w monochromatycznym V800 czy w M400 dane są czytelniejsze)

- analizę snu w F3HR oceniam jako przeciętnie precyzyjną Fenix zawsze sadzi, że idę spać wcześniej niż to ma miejsce, choć zawsze bez pośrednio przed snem chodzę, sprzątając kuwetę oraz energicznie myjąc zęby itd., a wiec ruszając się, F3HR musi sądzić, że żwawo lunatykuję chyba ;) - V800 robił to lepiej, choć na szczęście na platformie Garmina można edytować godzinę zaśnięcia. Nie jest to oczywiście funkcja kluczowa, ale dość fajny gadżet

- gadżetów tego rodzaju w Fenixie jest dużo. Fenix liczy nam kroki, liczy (inna sprawa, ze żałośnie zawodnie!) liczbę pokonanych w trakcie dnia pięter, monitoruje puls w trakcie dnia i podczas snu, ostrzega przed burzą (w moim wypadku - zawsze zawodnie), po sparowaniu ze smartfonem pokazuje SMS, pokazuje kto dzwoni, pokazuje temperaturę i prognozę (na podstawie danych ściąganych z Internetu) i wiele jeszcze innych. Niektóre są fajne (jak pogoda czy SMS), niektóre jednak beznadziejnie niedopracowane (jak wspomniana liczba pięter)

- wyświetlane dane treningowe: jest ich dużo do wyboru, i można ustawiać je tylko z poziomu zegarka (w V800 tylko z poziomu komputera). Pod tym względem F3HR wypada lepiej niż V800 - tam kilku rodzajów danych mi brakowało (jak np. szacunkowa hrTSS, profil pionowy pokonanej trasy)

- nawigacja. Rzadko z niej korzystam. Niemniej kilkakrotnie zaplanowałem jakąś trasę w komputerze, wrzuciłem ją do zegarka po czym on prowadziłem mnie później na trasie. Robił to ładnie i bez skuchy, celnie również np. szacując moment dotarcia do celu, pozostały dystans itd.

- serwis. Dużo lepszy niż w Polarze. Póki miałem gwarancję, wszelkie skargi, usterki (jak zgubiona śrubka od paska, sam pasek) załatwiane były od ręki.

Podsumowując. W sieci jest dość dużo recenzji Fenixa 3HR. W przeważającej większości są one bardzo pozytywne. Moja ocena jest zdecydowanie bardziej zniuansowana. Nie jest to złe urządzenie treningowe, na pewno. Nie przeszkadza mi brak precyzji GPS, większy niż można byłoby się spodziewać. Irytują mnie raczej niedopracowane gadżety oraz słaba prezentacja rejestrowanych danych treningowych (te same dane trainingpeak pokazuje dużo sensowniej, choć robi to niestety odpłatnie). Prawdę mówiąc uważam, ze nie jest wart on swojej ceny. Albo inaczej: że stosunek jakość/cena wypada w nim gorzej niż w Polarze V800. Z posiadaną wiedzą i ponad rocznym doświadczeniem kupiłbym raczej ponownie Polarza V800, chyba że cena V800 i F3HR byłaby podobna - wtedy chyba wybrałbym Fenixa.
---
Edytowany: 2018-03-04 11:28:37

Nie mogę nigdzie znaleźć info na temat wymiany baterii w zegarku Suunto Traverse, ile kosztuje taka wymiana, czy jest to możliwe, może ktoś się orientuje? Dziękuję.
---
Edytowany: 2018-04-06 02:09:38

Jeśli masz nowego traversa to do roku od zakupu, lub 300 cykli ładowania ( w zależności co szybciej) - można reklamować baterię, ale w praktyce z suunto z tym nie jest raczej źle - u mnie w Ambit 3 Verticalu wymienili baterię po 1,5 roku, własciwie cały zegarek dostałem nowy poza paskiem, ale reklamowałem go równiez z innych powodów niż bateria (czasem gnój nie łapał fixa, blokował się). Tyle ode mnie, nigdy nie próbowałem wymienić samego aku, ceny nie znam. Możliwe, że są z Traversami Alpha jakieś bugi co do baterii, pisali o tym na forum watchuseek, komuś ciągle wymieniali te baterie i ciągle było nie tak. Myślę że ogólnie suunto ściemnia co do parametrów tych baterii i dlatego nie widzi problemu z reklamacjami, bo po wymianie podobnie krótko trzyma.
Do suunto w temacie orientacyjnej ceny to spokojnie można zadać pytanie w ramach serwisu online, mi szybko odpowiadali.
-------------------------------------------
MK

Dzięki @heutent, ogólnie jestem na etapie szukania zegarka, podoba mi się ten traverse, konkretnie wersja sapphire czyli z szafirowym szkiełkiem, liczę głównie na bezawaryjność i dokładność.
---
Edytowany: 2018-04-06 19:49:32

Gavagai dzięki za ten zacny, rozbudowany opis, ostatnio zastanawiałem się nad tym Garminem :)

Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41