NGT

Pełna wersja: [Recenzja] Niezbędnik francuski
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
OPIS PRODUKTU:

Cena 22 - 25zł
Czas użytkowania – około 80dni
Wymiary – 14x3x3 [cm]
Dostępność - allegro

Łyżka
Widelec
Ostrze z blokadą
Otwieracz do puszek/do butelek
Korkociąg
Śrubokręt płaski
Obudowa z plastiku
Pokrowiec ze szlufką do paska

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
03-01-2008, 20:24

Wstęp

Poszukiwałem zestawu sztućców na wyprawy i wycieczki. Niestety trafiłem na ustrojstwo sprzedawane pod nazwą \'\'niezbędnik francuski\'\'. Kupiłem go myśląc, że to kontraktowy produkt armii francuskiej. Jak później się okazało jest to wyrób firmy Mil-Tec. Jest to recenzja przestrzegająca przed tym produktem.

Recenzja

Ostrze ma 9cm. Fabrycznie jest nie naostrzone. Posiada blokadę bezpieczeństwa, która działa bezproblemowo. Wyryto na nim napis stainless, co pokrywałoby się z prawdą, gdyż nie widać na nim śladów rdzy. Niestety naostrzenie wystarcza na jakieś 25 dni, później proces trzeba powtórzyć. Autor nie ma jakiś specjalnych zdolności w kwestii ostrzenia noży.

Korkociąg działa bez większych zastrzeżeń, ale korzystałem z niego zaledwie kilka razy. Obudowa jest wrażliwa na zarysowania o wiele bardziej niż np. w przypadku scyzoryków Victorinoxa. Otwieracz do puszek to porażka. Trudno nim otworzyć jakąkolwiek puszkę. Nie wiem czy można, bo mi się nie udało.

Łyżka jest płytka, o wiele bardziej niż taka używana w kuchni. Widelec ma bardziej praktyczny kształt. Niestety na nich w miejscach narażonych na obcieranie z plastikiem pojawiają się rysy. Po wyjęciu łyżki/widelca można wsadzić je odwrotnie, co znacznie je przedłuży. Mały płaski śrubokręt na końcu łyżki ma obłe kształty więc w trosce o śruby nie próbowałem go używać.

Po ostatnich oględzinach w środku dostrzegłem spore wżery rdzy. Plastik po tak krótkim czasie użytkowania w wielu miejscach wykazuje ubytki. Pokrowiec jest wykonany z czegoś corduro podobnego.


Zalety:
- fajny pomysł

Minusy:
- jakość
- otwieracz do puszek
- podatność na korozję


[Obrazek: aaa.jpg]

[Obrazek: bbbbb.jpg]


DATA RECENZJI:
05-08-2008, 12:03

Produkt bardzo słaby. Testowane w Bieszczadach na przełomie lipca i sierpnia. Żałuję, że wydałem te 30 zł. Za takie pieniądze można kupić już coś lepszego. Można to dostać w niektórych sklepach.

Nóż tępy jak przeciętny polityk. Po naostrzeniu wytrzymał 10 dni użytkowania (krojenie mięsa i pieczywa, ostrzenie kijaszków na ognicho, smarowanie chleba zawartością puszek). Stal jest nierdzewna, ale wnętrze zerdzewiało po 2 tygodniach. Po powtórnym ostrzeniu osełką wyszło na jaw, że stal jest bardzo miękka.
Widelec całkiem porządny, ale dość mały.
Łyżka... weźcie łyżeczkę deserową i spróbujcie zjeść nią zupę. Do zobaczenia za tydzień.
Widelec i łyżkę można przedłużyć mocując je odwrotnie, ale oznacza to zazwyczaj umazanie obudowy w jedzeniu. Dodatkowo plastik przy mocowaniu się wyciera i po kilku użyciach trzyma na słowo honoru.
Otwieracz do puszek. Udało mi się otworzyć puszkę. Czyli działa, ale jest bardzo toporny. Butelki też otwiera.
Korkociąg. Dzięki niemu zestaw zwie się ''francuskim'', otworzyłem nim kilka butelek i choć nie jest szczytem wygody to dobrze spełnia swoje zadanie.
Pokrowiec. Coś w rodzaju paska parcianego. Fajnie można go zamocować, bo posiada taki sprytny haczyk oraz szlufkę. Haczyk pokryty jakimś czarnym badziewiem, które się ściera. Całość się popruła.

wady
- tępy nóż
- mały widelec
- łyżeczka deserowa
- toporny otwieracz
- rdzewiejące wnętrze
- brak miejsca na wsunięcie żyłki ''niezapominajki''
- słabej jakości pokrowiec
zalety
- całkiem fajny pomysł z mocowaniem
- korkociąg, który rzeczywiście działa i jest w miarę wygodny

Zanim kupisz przeczytaj
Zanim zdecydujesz się na ten wynalazek poszukaj czegoś innego. Najprawdopodobniej będzie znacznie lepsze.



ROKO

Trochę obok tematu. W Decathlonie można kupić b.lekki zestaw: łyzka, widelec i nóż (chyba z poliwęglanu - niełamliwe). Cena ok 12 zł. Zwykle zabieram ze sobą tylko łyzkę. Inne 'narzedzia' kuchenne to Alpineer Victorinoxa (dłuższe, blokowane ostrze, ok 60 zł) plus otwieracz do konserw. Wynalazki uniwersalne są do wszystkiego i do niczego. Np. łyzka z francuskiego niezbędnika wydaje się być wielkości łyzeczki do herbaty, hmm jak tym jeść zupę (chyba długo?)
-------------------------------------------
Robert

rumcajs

Osobiście użytkowałem niezbędnik kontraktowy. Używałem to może za dużo powiedziane - po tygodniu go porzuciłem w schronie :) Taki sam badziew - tępy, fatalnej jakości. Blade play taki, że można zapałkę wcisnąć. Jednym słowem jakość fatalna...
-------------------------------------------
... nemo me impune lacessit ...

Hermenegild

polecam polski niezbędnik WP, 1 miesiąc pod namiotem zdał egzamin

demon

Mam oryginał z napisem ''Armeee... coś tam''. Podstawowa wada: BARDZO MAŁA ŁYŻKA - to raczej łyżeczka, widelec również bardzo mały ale w przypadku widelca nie ma to aż takiego znaczenia. Otwieracz do konserw strasznie dziwny - nie wiem czy działa nie sprawdzałem, korkociąg przymocowany jest tylko do jednej ścianki przybornika - mam wrażenie, że może odpaść. Nóż - ok, duży blokowany, ostry. Ogólnie: ZDECYDOWANIE NIE POLECAM. Nie da się nim ''normalnie'' jeść - przynajmniej polskiego jedzenia - może do żab wystarczy ;)

bo Francuzi mniej jedzą ;)

niezbędnik WP też nie jest za fajny. Głównie przez nieudolnie zaprojektowany nóż. Z moich obserwacji na obozach harcerskich to najlepsze są niezbędniki BW/holenderskie, tylko któreś z nich miały takie fajne widelce że się w deski podestów w namiocie wbijały bez problemu rzucone z wysokości ramienia ;)

Dla mnie to jest przerost formy nad treścią

Co to za przyrząd który w pełni nie spełnia swojej funkcji:
łyzka za mała, otwieracz który nie otwiera , korkociąg niby dobry , ale tez nie wiadomo czy sie przy nastepnym korku nie rozleci .

Według mnie wystarczy mały aluminiowy niezbedzkih harcerski/wojskowy jak zwał tak zwał , składany na przegóbie , z jednej strony łyzka z drógiej widelec.
A nóz i tak prawie każdy z nas nosi nóż - normalny , odpowiedni do krojenia .jakis conajmniej vicek, a nie tępy wynalazek z jakiegos niezbednika.
od lat używam własnie takiego składanego niezbednika , do tego jakis vicek spartan , czy SRK.
takim niezbednikiem mozna normalnie zupę zjeść i z drógiej strony widelec normalny. jak przyjdzie cos pomieszc w kociołku to można nozem i zastruganym patykiem to zrobic jak niezbednik bedzie za krótki.
W vicku i nóż i korkociąg i otwieracze są sprawne wiec po co dodatkowy nóż z niezbednika.
A wersji minimalistycznej to wystarczy sama łyżka z jakims nozem , łyżka zupę da sie zjeść , a czego nie da sie zjeść łyżka to sie na nóz nadzieje i widelec nie potrzebny ;)
także widac ze najprostsze rzeczy często sa najlepsze

O właśnie czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat tego niezbędnika BW, zastanawiam się nad jego kupnem, warto?

Niezbednik BW bardzo fajny i z dobrej stali, noz ostry ,otwieracz fajnie puszki otwiera ale trzeba zalapac jak dziala. Łyzka pojemna, widelec spoko. A jak kupowac to uwazac na podrobki chinskie. Ogolnie niezbednik godny polecenia kupilem za 20 zl i nie zaluje.

prosiakt>>

Też do tego wniosku doszedłem. Kupiłem ten wynalazek, bo potrzebny nam był drugi nóż, widelc i łyżka. Skusiły mnie małe rozmiary i to, że wszystko jest w komplecie.
-------------------------------------------
http://www.rower.fan.pl

Maynard

Ktoś mógłby wytłumaczyć jak działa ten otwieracz do konserw, bo ćwiczę na puszce i nie potrafię jej otworzyć ;)

Taki jego urok, że nie działa :)
-------------------------------------------
http://www.rower.fan.pl

oxen

miał ktoś może styczność z takim niezbędnikiem?
http://kolba.pl/niezbednik-joker-p-1128.html
jeżeli tak bardzo proszę o jakieś opinie.
-------------------------------------------
oxen

oxen nie brał bym może małe to jest ,ale chyba za małe lepiej kup sporka to łyżko widelec albo duża łyżka na końcu z małym jak by widelcem.