21-11-2007, 19:03
Właśnie dotarła do mnie przesyłka z Canyonem CNS-GPS2.
<http://42.pl/u/w6o>
Rozpakowałem, podłączyłem do prądu, ładowałem, ładowałem, ładowałem...
Trzy godziny minęły, pokazał 'full', nareszcie można odpalać.
Wyszedłem na balkon, włączyłem, zgrał satelity, pokazał gdzie jestem.
Połaziłem chwilkę po menu, pozagladałem, skonfigurowałem...
Czas na pierwsze wrażenia:
plusy:
+ chipset SiRF Star III widzi satelity także w budynku
+ zintegrowana antena, nie ma znanego chociażby z Timexa BodyLinka
osobnego pudełeczka z odbiornikiem
+ funkcja G-mouse, czyli możliwość wykorzystania jako odbiornika GPS
do notebooka
+ prosty dostęp do współrzędnych
+ pomysłowo zlokalizowana antena (to _nie_ jest płaskie)
+ lekki i ładny
+ cena
minusy:
- szybka mogłaby być nieco głębiej, przy większej aktywności
'ręcznej' może być podatna na zarysowania
- przyciski potwornie twarde
- pasek też twardy (ciężko zapiąć)
- podłączenie do komputera powoduje restart procesu ładowania,
niezlażnie od tego, że 5 minut wcześniej został naładowany na full
- brak Warszawy w strefach czasowych (za to są np. Bukareszt
i Władywostok)
BTW nigdzie (ani w sieci, ani w papierach) nie udało mi się znaleźć
choćby orientacyjnego czasu działania, jedynie to, że wewnatrz
jest akumulatorek 750 mAh. Cóż, zobaczymy ile pociągnie...
A już na samym początku zaliczyłęm niewielkiego ROTFLa - instrukcja
bowiem moją nową zabawkę nazwała ''Zewnętrznym trenerem GPS''.
Kto u licha się uparł przetłumaczyć 'outdoor' :o)))
I to by było na tyle. Realizacja...
---
Edytowany: 2007-11-21 19:05:23
-------------------------------------------
http://wiki.smutek.pl
<http://42.pl/u/w6o>
Rozpakowałem, podłączyłem do prądu, ładowałem, ładowałem, ładowałem...
Trzy godziny minęły, pokazał 'full', nareszcie można odpalać.
Wyszedłem na balkon, włączyłem, zgrał satelity, pokazał gdzie jestem.
Połaziłem chwilkę po menu, pozagladałem, skonfigurowałem...
Czas na pierwsze wrażenia:
plusy:
+ chipset SiRF Star III widzi satelity także w budynku
+ zintegrowana antena, nie ma znanego chociażby z Timexa BodyLinka
osobnego pudełeczka z odbiornikiem
+ funkcja G-mouse, czyli możliwość wykorzystania jako odbiornika GPS
do notebooka
+ prosty dostęp do współrzędnych
+ pomysłowo zlokalizowana antena (to _nie_ jest płaskie)
+ lekki i ładny
+ cena
minusy:
- szybka mogłaby być nieco głębiej, przy większej aktywności
'ręcznej' może być podatna na zarysowania
- przyciski potwornie twarde
- pasek też twardy (ciężko zapiąć)
- podłączenie do komputera powoduje restart procesu ładowania,
niezlażnie od tego, że 5 minut wcześniej został naładowany na full
- brak Warszawy w strefach czasowych (za to są np. Bukareszt
i Władywostok)
BTW nigdzie (ani w sieci, ani w papierach) nie udało mi się znaleźć
choćby orientacyjnego czasu działania, jedynie to, że wewnatrz
jest akumulatorek 750 mAh. Cóż, zobaczymy ile pociągnie...
A już na samym początku zaliczyłęm niewielkiego ROTFLa - instrukcja
bowiem moją nową zabawkę nazwała ''Zewnętrznym trenerem GPS''.
Kto u licha się uparł przetłumaczyć 'outdoor' :o)))
I to by było na tyle. Realizacja...
---
Edytowany: 2007-11-21 19:05:23
-------------------------------------------
http://wiki.smutek.pl