24-10-2007, 19:07
OPIS PRODUKTU:
Buty podejściowe/ przewodnickie, bez membrany podeszwa Vibram
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
24-10-2007, 20:04
WSTĘP
Buty zostały kupione w maju tego roku, mają więc blisko pół roku. Używane były i są codziennie do miasta(praca, uczelnia), w niższe (łatwiejsze technicznie szlaki) góry, i kilku wypadów w skały. W sumie przeszły około 30 dni w górach. Chcąc uniknąć posądzeń o zbyt krótkie użytkowanie butów zaznaczam, że celowo przeprowadzam test właśnie teraz.
BUDOWA
Jam\'y to niskie buty, których głównym przeznaczeniem jest lekkie bądź sportowe użytkowanie w górach. Na całym obwodzie buty mają gumowy otok, najwyższy w okolicach czubków i pięt mający służyć jako ''zderzak'' chroniący skórę przez kamieniami i rumoszem. Krawędziowy kształt podeszwy zdradza przeznaczenie buta- świetnie nadają się na proste (III-IV) drogi wspinaczkowe. Przednią część podeszwy stanowi jednolita kość wibramu, co sprzyja lepszemu wyczyciu skały, natomiast tylna część to połączenie pianki i Vibramu dzięki któremu wyeliminowano dyskomfort typowy dla podeszwy Vibram- kto z was przemaszerował kilka kilometrów asfaltem ten wie o co chodzi ;)
ODDYCHALNOŚĆ
Porównując ją do butów z gore super, w porównaniu do innych bez membrany średnio. O ile nie jest potwornie gorąco da się wytrzymymać. Powyżej sześciu godzin na nogach zaczyna się odczuwać podwyższoną temperaturę. Podsumowując oddychalność na dobre 4.
PODESZWA
Zdecydowanie najlepsza część buta. Podeszwa nie ściera się, da się w niej całkiem przyjemnie powspinać (sprawdzone empirycznie) natomiast pianka w tylnej części podeszwy pozwala na bardzo komfortowe użytkowanie w twardym, miejskim podłożu. Jedynym mankamentem jaki dało się zauważyć to lekkie zbijanie się pianki na pięcie. Buty dobrze trzymają się na mokrej skale, drewnie. Poza zbitą pianka nie mam im nic do zarzucenia. Co również ważne, podeszwa na pięcie jest stosunkowo szeroka w przeciwieństwie do Beghausa Gusto którego test niedawno pojawił się na NGT. Pozwala to poczuć się naprawde stabilnie w trudniejszym terenie, gdzie ważny jest każdy krok.
WODOODPORNOŚĆ
Najsłabsza strona butów. Spacer po mokrej trawie i buty zaczynają sączyć wodę. Mocny deszcze kończy się wilgocią wewnątrz, ulewa totalnym przemoczeniem. Przgód typu pływanie w nich w strumieniu czy Solinie nie uwzględniam ;) Tutaj widać, że brak membrany jest dotkliwy. Ogranicza to w znacznym stopniu zastosowanie buta do sezonu letniego i to przy ładnej pogodzie.
WYGODA
Jam leży na nodze jak kapeć. To zdecydowanie największa zaleta tego modelu. Są one przystosowane do chodzenia, wspinania i biegania po górach. Leża na nodze idealnie i nawet po wielu godzinach marszu nie odczuwa się, że buty są twarde czy ciężkie. Pianka skutecznie tłumi drgania od podłoża, natomiast ''długi'' system sznurowania na większej części podbicia pozwalają na idealne dopasowanie ich do stopy. Wygoda na piątkę z plusem łamane na sześć :)
WYTRZYMAŁOŚĆ
I tu jest właśnie pies pogrzebany. Postanowiłem napisać ten test tak szybko by pokazać Wam w jakim tempie zużywają się te buty. Moje niskie Raichle po 1,5 roku wyglądają jak nowe czego niestety nie mogę powiedzieć o Merrellach. Największym problemem jest odklejający się otok który zacząl puszczać już (sic!) po tygodniu. Zatrzymało się to na głębokości ok pół centymetra i narazie nie postępuje dalej. Kolejna sprawa to sznurówki, które niestety nie wytrzymały dwutygodniowych wakacji w Bieszczadach. Zastąpienie ich repem 3mm załatwiło sprawę. Teraz obawiam się jednak,że sznurówki przeżyją te buty. Kolejna sprawa to wspomniana już podeszwa. Pianka na pięcie zbija się co nie wróży dobrze na przyszłość. Gwoździem do trumny niech będzie gumowy otok, który już trochę sparciał i zaczynają pojawiać się małe pęknięcia na zgięciach.
Że jednak nie szufladkować muszę dodać, że buty nie bledną po kolejnych kąpielach wodno-błotnych. Zapiętki w butach wytarły się dość szybko, ale to częściowo moja wina. Nie przykładałem się zbytnio do rozsznurowywania ich dokładnie przed ściągnięciem.
PODSUMOWANIE
Merrell Jam to piekielnie wygodne i bardzo uniwersalne buty w góry. Są dedykowane głównie wspinaczom oraz osobom zajmującym się sportami górskimi. Moja para ma pół roku, przeżyła wyjazdy w Izery, parę wypadów w skały i dwa tygodnie w Bieszczadach (gdzie trochę przeszły i przeżyły). To niby niewiele, ale odbiło się na ich kondycji. ''Technicznie'' są OK, natomiast wygladają jak stare skapciałe buty do wspinu. Wytrzymałość na 3, cała reszta na zdecydowane 4/5 albo nawet 5/5
ZALETY
+ oddychalność na niezłym poziomie
+ sportowy bieżnik, przemyślana konstrukcja podeszwy
+ buty są przewygodne
+ lekkie
+ fajnie wyglądają nawet skatowane
WADY
- słaba wodoodporność
- niska jakość wykonania
- cena (299zł)
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 3/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 3/5
Ogólna: 4.00/5
Buty podejściowe/ przewodnickie, bez membrany podeszwa Vibram
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
24-10-2007, 20:04
WSTĘP
Buty zostały kupione w maju tego roku, mają więc blisko pół roku. Używane były i są codziennie do miasta(praca, uczelnia), w niższe (łatwiejsze technicznie szlaki) góry, i kilku wypadów w skały. W sumie przeszły około 30 dni w górach. Chcąc uniknąć posądzeń o zbyt krótkie użytkowanie butów zaznaczam, że celowo przeprowadzam test właśnie teraz.
BUDOWA
Jam\'y to niskie buty, których głównym przeznaczeniem jest lekkie bądź sportowe użytkowanie w górach. Na całym obwodzie buty mają gumowy otok, najwyższy w okolicach czubków i pięt mający służyć jako ''zderzak'' chroniący skórę przez kamieniami i rumoszem. Krawędziowy kształt podeszwy zdradza przeznaczenie buta- świetnie nadają się na proste (III-IV) drogi wspinaczkowe. Przednią część podeszwy stanowi jednolita kość wibramu, co sprzyja lepszemu wyczyciu skały, natomiast tylna część to połączenie pianki i Vibramu dzięki któremu wyeliminowano dyskomfort typowy dla podeszwy Vibram- kto z was przemaszerował kilka kilometrów asfaltem ten wie o co chodzi ;)
ODDYCHALNOŚĆ
Porównując ją do butów z gore super, w porównaniu do innych bez membrany średnio. O ile nie jest potwornie gorąco da się wytrzymymać. Powyżej sześciu godzin na nogach zaczyna się odczuwać podwyższoną temperaturę. Podsumowując oddychalność na dobre 4.
PODESZWA
Zdecydowanie najlepsza część buta. Podeszwa nie ściera się, da się w niej całkiem przyjemnie powspinać (sprawdzone empirycznie) natomiast pianka w tylnej części podeszwy pozwala na bardzo komfortowe użytkowanie w twardym, miejskim podłożu. Jedynym mankamentem jaki dało się zauważyć to lekkie zbijanie się pianki na pięcie. Buty dobrze trzymają się na mokrej skale, drewnie. Poza zbitą pianka nie mam im nic do zarzucenia. Co również ważne, podeszwa na pięcie jest stosunkowo szeroka w przeciwieństwie do Beghausa Gusto którego test niedawno pojawił się na NGT. Pozwala to poczuć się naprawde stabilnie w trudniejszym terenie, gdzie ważny jest każdy krok.
WODOODPORNOŚĆ
Najsłabsza strona butów. Spacer po mokrej trawie i buty zaczynają sączyć wodę. Mocny deszcze kończy się wilgocią wewnątrz, ulewa totalnym przemoczeniem. Przgód typu pływanie w nich w strumieniu czy Solinie nie uwzględniam ;) Tutaj widać, że brak membrany jest dotkliwy. Ogranicza to w znacznym stopniu zastosowanie buta do sezonu letniego i to przy ładnej pogodzie.
WYGODA
Jam leży na nodze jak kapeć. To zdecydowanie największa zaleta tego modelu. Są one przystosowane do chodzenia, wspinania i biegania po górach. Leża na nodze idealnie i nawet po wielu godzinach marszu nie odczuwa się, że buty są twarde czy ciężkie. Pianka skutecznie tłumi drgania od podłoża, natomiast ''długi'' system sznurowania na większej części podbicia pozwalają na idealne dopasowanie ich do stopy. Wygoda na piątkę z plusem łamane na sześć :)
WYTRZYMAŁOŚĆ
I tu jest właśnie pies pogrzebany. Postanowiłem napisać ten test tak szybko by pokazać Wam w jakim tempie zużywają się te buty. Moje niskie Raichle po 1,5 roku wyglądają jak nowe czego niestety nie mogę powiedzieć o Merrellach. Największym problemem jest odklejający się otok który zacząl puszczać już (sic!) po tygodniu. Zatrzymało się to na głębokości ok pół centymetra i narazie nie postępuje dalej. Kolejna sprawa to sznurówki, które niestety nie wytrzymały dwutygodniowych wakacji w Bieszczadach. Zastąpienie ich repem 3mm załatwiło sprawę. Teraz obawiam się jednak,że sznurówki przeżyją te buty. Kolejna sprawa to wspomniana już podeszwa. Pianka na pięcie zbija się co nie wróży dobrze na przyszłość. Gwoździem do trumny niech będzie gumowy otok, który już trochę sparciał i zaczynają pojawiać się małe pęknięcia na zgięciach.
Że jednak nie szufladkować muszę dodać, że buty nie bledną po kolejnych kąpielach wodno-błotnych. Zapiętki w butach wytarły się dość szybko, ale to częściowo moja wina. Nie przykładałem się zbytnio do rozsznurowywania ich dokładnie przed ściągnięciem.
PODSUMOWANIE
Merrell Jam to piekielnie wygodne i bardzo uniwersalne buty w góry. Są dedykowane głównie wspinaczom oraz osobom zajmującym się sportami górskimi. Moja para ma pół roku, przeżyła wyjazdy w Izery, parę wypadów w skały i dwa tygodnie w Bieszczadach (gdzie trochę przeszły i przeżyły). To niby niewiele, ale odbiło się na ich kondycji. ''Technicznie'' są OK, natomiast wygladają jak stare skapciałe buty do wspinu. Wytrzymałość na 3, cała reszta na zdecydowane 4/5 albo nawet 5/5
ZALETY
+ oddychalność na niezłym poziomie
+ sportowy bieżnik, przemyślana konstrukcja podeszwy
+ buty są przewygodne
+ lekkie
+ fajnie wyglądają nawet skatowane
WADY
- słaba wodoodporność
- niska jakość wykonania
- cena (299zł)
OCENA PRODUKTU:
Oddychalność: 4/5
Podeszwa: 5/5
Wodoodporność: 3/5
Wygoda: 5/5
Wytrzymałość: 3/5
Ogólna: 4.00/5