19-08-2007, 18:04
OPIS PRODUKTU:
Wg. producenta:
''wykonany z TPU-transparentego poliuretanu''
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
19-08-2007, 18:50
F7 PRO Kamelbak, czyli krótki film o nawadnianiu
Wstępniak
Nie jestem fanem wydawania za tego typu gadżety dużych sum pieniędzy, więc po ''zużyciu'' bidonu Kudu stwierdziłem, że droższego już nie kupię, a tańszy z wielką chęcią. Co uczyniłem nabywając powyższy produkt.
Czas i miejsce akcji
Bidonu F7 używam od wiosny 2006 roku.Był używany podczas rajdów na orientację i jazdy na rowerze w małym plecaku, w górach w dużym i małym plecaku, jako nosidełko do wody w innych przypadkach. Temperatury użytkowania od -5 st. C do 30 st C. W bidonie przechowywałem tylko chłodne napoje.
Główny bohater
Pojemność 2 L (produkowane też jest 1,5 L) Niebieskie tworzywo sztuczne, miękkie w dotyku, ale sprawia wrażenie wytrzymałego. W górnej części na szerokim spawie dwa otwory - podłużny i okrągła dziurka do użycia jako zawieszka. Na bidonie nadrukowane info na temat warunków użytkowania i podziałka miarowa. Otwór wlewu szeroki - fi 5 cm. w dolnej partii uszczelnione wyprowadzenie rurki. Rurka długość 1m, nie licząc ustnika. Ustnik gumowy zabezpieczony zaworem. Aby otworzyć zawór należy przekręcić lekko ustnik i wyciągnąć go do góry. Ustnik działa na zasadzie zaciskowej, należy zacisnąć ząbkami z odpowiednią siłą, aby zassanie przebiegło prawidłowo. Zatyczki ustnika brak.
Oskary i maliny
Do rzeczy:
-pojemność dla mnie optymalna,
-otwór wlewu bardzo dobry, szeroki, pozwala na wygodne czyszczenie( w Kudu nie było tak łatwo), wlewanie płynów nawet jak ręce się trzęsą;) (z różnych powodów). Nakrętka solidna, nie przecieka,
-długość rury z początku wydawała się za mała, ale ostatecznie nie zdażyło mi się na to narzekać, może ktoś o innej konstrukcji plecaka niż moje używane mógłby mieć problemy z długością rurki.
-ustnik - wygodny, ale na początku trzeba się go ''nauczyć'', tzn. wyczuć, kiedy nie zagryza się go za mocno, zawór czasem bywa dokuczliwy,czasem trudny do odkręcenia, szczególnie zimą, w rękawicach, może być trochę kłopotów, brak zatyczki naraża ustnik na zabrudzenia w czasie transportu i używania, na szczęście guma czyści się szybko pod wodą,
-bukłak powinno się nosić w pozycji pionowej - odwrócony może utworzyć powietrzną przestrzeń przy odprowadzeniu rurki i zasysamy powietrze, sam bukłak ma odrobinę za wysoko zamontowaną rurkę i przy kończącym się płynie zawsze pozostaje ok 50 ml nie do zassania zbierające się na dnie (może nieistotne, ale mi aptekarska dokładność nie daje temu spokoju), materiał bukłaka czyści się szybko i łatwo. W moim powstały rdzawe plamy (widoczne na zdjęciach) po użytkowaniu w bukłaku wybitnie żrących witamin typu pluszz( zabarwiły mi też np kubek) - nie ma to jednak wpływu na smak, inne płyny nie barwiły materiału w żaden sposób,być może jest więc wrażliwy też na odbarwienia innymi nie zbadanymi płynami,
- na razie nie widać ani jednego miejsca na spawach, gdzie mogłyby powstać przecieki,
Bidon kupiłem w jednej z sieci sklepów outdoorowych, cena nominalna 29 zł, z racji stałych zniżek, kupiłem go taniej.
FIN, THE END, czy co tam chcecie.
Co tu dużo gadać, za te pieniądze można kupić 5 takich bidonów zamiast jednego renomowanej firmy. Wady produktu są zbyt niewielkie, mimo producenta cieszącego się nie najlepszą opinią, aby się nie skusić. Niewybredny leniwy chodzik (no,że nie chce mu się sięgać po butelkę;)) spokojnie może rozważyć zakup tego akcesoria.
Wady:
-przypadek zabarwienia bidonu,
-ustnik, z którym trzeba czasem powalczyć,
-brak zatyczki dołączonej do ustnika
-rozmieszczenie wyprowadzenia rurki
Zalety:
-cena,
-duży wlew, wygoda czyszczenia i wlewania płynów,
-mocny, a elastyczny materiał bukłaka.
Więcej grzechów nie pamiętam. Dzięki za uwagę i pozdrawiam#braav.
Wg. producenta:
''wykonany z TPU-transparentego poliuretanu''
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
19-08-2007, 18:50
F7 PRO Kamelbak, czyli krótki film o nawadnianiu
Wstępniak
Nie jestem fanem wydawania za tego typu gadżety dużych sum pieniędzy, więc po ''zużyciu'' bidonu Kudu stwierdziłem, że droższego już nie kupię, a tańszy z wielką chęcią. Co uczyniłem nabywając powyższy produkt.
Czas i miejsce akcji
Bidonu F7 używam od wiosny 2006 roku.Był używany podczas rajdów na orientację i jazdy na rowerze w małym plecaku, w górach w dużym i małym plecaku, jako nosidełko do wody w innych przypadkach. Temperatury użytkowania od -5 st. C do 30 st C. W bidonie przechowywałem tylko chłodne napoje.
Główny bohater
Pojemność 2 L (produkowane też jest 1,5 L) Niebieskie tworzywo sztuczne, miękkie w dotyku, ale sprawia wrażenie wytrzymałego. W górnej części na szerokim spawie dwa otwory - podłużny i okrągła dziurka do użycia jako zawieszka. Na bidonie nadrukowane info na temat warunków użytkowania i podziałka miarowa. Otwór wlewu szeroki - fi 5 cm. w dolnej partii uszczelnione wyprowadzenie rurki. Rurka długość 1m, nie licząc ustnika. Ustnik gumowy zabezpieczony zaworem. Aby otworzyć zawór należy przekręcić lekko ustnik i wyciągnąć go do góry. Ustnik działa na zasadzie zaciskowej, należy zacisnąć ząbkami z odpowiednią siłą, aby zassanie przebiegło prawidłowo. Zatyczki ustnika brak.
Oskary i maliny
Do rzeczy:
-pojemność dla mnie optymalna,
-otwór wlewu bardzo dobry, szeroki, pozwala na wygodne czyszczenie( w Kudu nie było tak łatwo), wlewanie płynów nawet jak ręce się trzęsą;) (z różnych powodów). Nakrętka solidna, nie przecieka,
-długość rury z początku wydawała się za mała, ale ostatecznie nie zdażyło mi się na to narzekać, może ktoś o innej konstrukcji plecaka niż moje używane mógłby mieć problemy z długością rurki.
-ustnik - wygodny, ale na początku trzeba się go ''nauczyć'', tzn. wyczuć, kiedy nie zagryza się go za mocno, zawór czasem bywa dokuczliwy,czasem trudny do odkręcenia, szczególnie zimą, w rękawicach, może być trochę kłopotów, brak zatyczki naraża ustnik na zabrudzenia w czasie transportu i używania, na szczęście guma czyści się szybko pod wodą,
-bukłak powinno się nosić w pozycji pionowej - odwrócony może utworzyć powietrzną przestrzeń przy odprowadzeniu rurki i zasysamy powietrze, sam bukłak ma odrobinę za wysoko zamontowaną rurkę i przy kończącym się płynie zawsze pozostaje ok 50 ml nie do zassania zbierające się na dnie (może nieistotne, ale mi aptekarska dokładność nie daje temu spokoju), materiał bukłaka czyści się szybko i łatwo. W moim powstały rdzawe plamy (widoczne na zdjęciach) po użytkowaniu w bukłaku wybitnie żrących witamin typu pluszz( zabarwiły mi też np kubek) - nie ma to jednak wpływu na smak, inne płyny nie barwiły materiału w żaden sposób,być może jest więc wrażliwy też na odbarwienia innymi nie zbadanymi płynami,
- na razie nie widać ani jednego miejsca na spawach, gdzie mogłyby powstać przecieki,
Bidon kupiłem w jednej z sieci sklepów outdoorowych, cena nominalna 29 zł, z racji stałych zniżek, kupiłem go taniej.
FIN, THE END, czy co tam chcecie.
Co tu dużo gadać, za te pieniądze można kupić 5 takich bidonów zamiast jednego renomowanej firmy. Wady produktu są zbyt niewielkie, mimo producenta cieszącego się nie najlepszą opinią, aby się nie skusić. Niewybredny leniwy chodzik (no,że nie chce mu się sięgać po butelkę;)) spokojnie może rozważyć zakup tego akcesoria.
Wady:
-przypadek zabarwienia bidonu,
-ustnik, z którym trzeba czasem powalczyć,
-brak zatyczki dołączonej do ustnika
-rozmieszczenie wyprowadzenia rurki
Zalety:
-cena,
-duży wlew, wygoda czyszczenia i wlewania płynów,
-mocny, a elastyczny materiał bukłaka.
Więcej grzechów nie pamiętam. Dzięki za uwagę i pozdrawiam#braav.