28-07-2017, 10:04
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54
28-07-2017, 17:50
Nadmienię tylko, że kilkanaście tysięcy km w roku to nie jest jakiś super wyczyn dla kogoś kto jeździ regularnie. Ja średnią z kilku lat mam w okolicach 14,5 tys km. I to nie jest jakiś super wyczyn, bo spokojnie potrafię w sobotę powiedzmy zrobić 180-200km, jak mam czas. Jak ktoś tak jeździ często to ma inną średnią prędkość. Jak kręcę sam bez grupy to średnią mam 35km/h. W grupie bywa pod 40km/h, a na zawodach jeszcze większa.
Także pozdrawiam :D
Także pozdrawiam :D
28-07-2017, 19:23
@Gorthin
Jeżeli mój poprzedni post Cię uraził, to przepraszam, rzeczywiście był niegrzeczny.
@m
Nie rozumiem dlaczego uważasz że wyszedłem z założenia: ja nie dam rady i to jest kłamstwo, albo przeraziła mnie cyfra. Jesteś w błędzie.
Założenia były takie:
-średnio każdy z nas pracuje 8 godzin, pięć dni w tygodniu, ok. 230 dni w roku i nie ma czasu na dojazd narowerze
-zawodowy kolarz w roku przejeżdża ok. 40.tys km
-kilkanaście tysięcy to 12000 (a nie 14,5 jak napisał Gorthin)
- mam dwóch kolegów, którzy moim zdaniem dużo jeżdżą na rowerze. Używają jako środka komunikacji. Jeden z nich przejeżdża rocznie ok. 4 tys. Drugi w ciągu ostatnich 10 miesięcy przejechał 8 tys. Dodam, że ma rower ze wspomaganiem elektrycznym, potrafi przejechać jednorazowo do 200 km i co ważne: jest księdzem, czytaj ma czas.
Wypowiedź oparłem na czytaniu postów:
-Nie upieram się, bo aż tak często nie jeżdżę
-Ale osobiście często chodzę z namiotem, albo śpię w schroniskach
- Wejścia zimowe są zazwyczaj jednodniowe, czasem na dwa dni, ale rzadko. Wiosną, latem i jesienią również sporo chodzę i przeważnie śpię albo w namiocie albo w schronisku, więc są to kilkudniowe marsze, w których pogoda jest różna. Ale dość często trafiają mi się wędrówki z plecakiem trwające tydzień.
Na tej podstawie twierdzę, iż wypowiedzi wpisują się w formułę, za wikipedią: Konfabulacja, wspomnienie rzekome – pochodzący z łaciny termin oznaczający uzupełnianie brakujących wspomnień informacjami nieprawdziwymi, które możliwie dobrze pasują do całego logicznego ciągu wydarzeń. Konfabulacja różni się od świadomego zmyślenia tym, że konfabulujący człowiek jest przekonany o prawdziwości swoich wspomnień[1], i jeśli o nich kogoś informuje, to wówczas nie kłamie, gdyż kłamać można wyłącznie świadomie. Konfabulacja często jest zjawiskiem czysto wewnętrznym, gdy człowiek jedynie przywołuje wspomnienia wyłącznie dla siebie.
@m. Jak widzisz jest różnica między kłamstwem a konfabulacją. Ja nikomu kłamstwa nie zarzuciłem.
Aczkolwiek jedna wypowiedź broni Gorthina:
-może trochę się motam.
12000 km/ 230 dni roboczych to 52 km dziennie.
@m, nie znam nikogo który łatwo wykręca taki kilometraż.
O mnie łikędowy rowerzysta, to za dużo. Rocznie może 200- 300 km.
---
Edytowany: 2017-07-28 21:49:03
-------------------------------------------
wojtekgracz1
Jeżeli mój poprzedni post Cię uraził, to przepraszam, rzeczywiście był niegrzeczny.
@m
Nie rozumiem dlaczego uważasz że wyszedłem z założenia: ja nie dam rady i to jest kłamstwo, albo przeraziła mnie cyfra. Jesteś w błędzie.
Założenia były takie:
-średnio każdy z nas pracuje 8 godzin, pięć dni w tygodniu, ok. 230 dni w roku i nie ma czasu na dojazd narowerze
-zawodowy kolarz w roku przejeżdża ok. 40.tys km
-kilkanaście tysięcy to 12000 (a nie 14,5 jak napisał Gorthin)
- mam dwóch kolegów, którzy moim zdaniem dużo jeżdżą na rowerze. Używają jako środka komunikacji. Jeden z nich przejeżdża rocznie ok. 4 tys. Drugi w ciągu ostatnich 10 miesięcy przejechał 8 tys. Dodam, że ma rower ze wspomaganiem elektrycznym, potrafi przejechać jednorazowo do 200 km i co ważne: jest księdzem, czytaj ma czas.
Wypowiedź oparłem na czytaniu postów:
-Nie upieram się, bo aż tak często nie jeżdżę
-Ale osobiście często chodzę z namiotem, albo śpię w schroniskach
- Wejścia zimowe są zazwyczaj jednodniowe, czasem na dwa dni, ale rzadko. Wiosną, latem i jesienią również sporo chodzę i przeważnie śpię albo w namiocie albo w schronisku, więc są to kilkudniowe marsze, w których pogoda jest różna. Ale dość często trafiają mi się wędrówki z plecakiem trwające tydzień.
Na tej podstawie twierdzę, iż wypowiedzi wpisują się w formułę, za wikipedią: Konfabulacja, wspomnienie rzekome – pochodzący z łaciny termin oznaczający uzupełnianie brakujących wspomnień informacjami nieprawdziwymi, które możliwie dobrze pasują do całego logicznego ciągu wydarzeń. Konfabulacja różni się od świadomego zmyślenia tym, że konfabulujący człowiek jest przekonany o prawdziwości swoich wspomnień[1], i jeśli o nich kogoś informuje, to wówczas nie kłamie, gdyż kłamać można wyłącznie świadomie. Konfabulacja często jest zjawiskiem czysto wewnętrznym, gdy człowiek jedynie przywołuje wspomnienia wyłącznie dla siebie.
@m. Jak widzisz jest różnica między kłamstwem a konfabulacją. Ja nikomu kłamstwa nie zarzuciłem.
Aczkolwiek jedna wypowiedź broni Gorthina:
-może trochę się motam.
12000 km/ 230 dni roboczych to 52 km dziennie.
@m, nie znam nikogo który łatwo wykręca taki kilometraż.
O mnie łikędowy rowerzysta, to za dużo. Rocznie może 200- 300 km.
---
Edytowany: 2017-07-28 21:49:03
-------------------------------------------
wojtekgracz1
28-07-2017, 20:54
Ja jeżdżę rekreacyjnie (nie do pracy a po pracy i w weekendy) prawie zawsze na trasie ok. 40km, przez pół roku, potem ewentualnie tylko weekendy jak jest ciepło. Ponieważ to jest teren a nie szosa to zajmuje mi to 1,5 do 2h. Staram się jeździć zawsze jak mogę i nie pada. Daje to od 0 (zera) nawet do 6 razy w tygodniu. Jak mam dobry sezon to wychodzi średnio 4 razy w tygodniu. Pół roku to 26 tygodni x 4 x 40 km = 4160 km.
Jak Gorthin ma na szosie 35km/h na średnio zegarze to w tym samym czasie może zrobić conajmniej o 50% więcej niż ja, czyli conajmniej 6k w pół roku czyli conajmniej 12k w roku.
Jak Gorthin ma na szosie 35km/h na średnio zegarze to w tym samym czasie może zrobić conajmniej o 50% więcej niż ja, czyli conajmniej 6k w pół roku czyli conajmniej 12k w roku.
28-07-2017, 21:26
ym...''Lekka kurtka outdoor'' - tak tylko przypominam...
-------------------------------------------
Farfura
-------------------------------------------
Farfura
28-07-2017, 22:27
@ Farfura
Chyba nie doczepiają metek, że na rower nie można.
@m
http://szosa.org/topic/6128-kilometry-ro...-dziennie/
Po lekturze tej stronki i twoich słowach '' taki kilometraż wykręca się łatwo samymi dojazdami do pracy'', muszę stwierdzić, masz moc.
-------------------------------------------
wojtekgracz1
Chyba nie doczepiają metek, że na rower nie można.
@m
http://szosa.org/topic/6128-kilometry-ro...-dziennie/
Po lekturze tej stronki i twoich słowach '' taki kilometraż wykręca się łatwo samymi dojazdami do pracy'', muszę stwierdzić, masz moc.
-------------------------------------------
wojtekgracz1
29-07-2017, 07:47
Haha, ładnie kminisz wojtuś, ale tylko się pogrążasz.
Farfurze chodziło o to, że wątek jest o kurtkach nie o tym
-ile ty i twoi koledzy są w stanie przejechać rocznie na rowerze, albo czy znasz kogoś kto potrafi przejechać 50km na raz
- o szybkości dojazadu do pracy na rowerze i tym czy można nie mieć czasu na dłuższy dojazd samochodem
- czym rózni się znaczenie słowa konfabulacja w prawie, psychiatrii i filozofii albo
- czy 14,5 to też ''kilkanaście'' czy tylko 12.
Tak więc wróćmy rzeczywiście do tematu kurtek a jeśli to cię usatysfakcjonuje to mogę napisać, że:
- pracując nie da się przejechać rocznie 14,5 tyś km i nie znam nikoguśko kto potrafi przejechać 50km na raz
- pracując nie można mieć czasu na dojazd rowerem (bo zawsze jest dłuższy)
- konfabulacja to nie kłamstwo
- 12 to jeszcze ''kilkanaście'', ale 14,5 już nie
- i w ogóle wygrałeś, masz rację itd.
Idę na rower, ale max 1,5h - nie odważyłbym się ryzykować przekroczenia 50km ;)
-------------------------------------------
m
Farfurze chodziło o to, że wątek jest o kurtkach nie o tym
-ile ty i twoi koledzy są w stanie przejechać rocznie na rowerze, albo czy znasz kogoś kto potrafi przejechać 50km na raz
- o szybkości dojazadu do pracy na rowerze i tym czy można nie mieć czasu na dłuższy dojazd samochodem
- czym rózni się znaczenie słowa konfabulacja w prawie, psychiatrii i filozofii albo
- czy 14,5 to też ''kilkanaście'' czy tylko 12.
Tak więc wróćmy rzeczywiście do tematu kurtek a jeśli to cię usatysfakcjonuje to mogę napisać, że:
- pracując nie da się przejechać rocznie 14,5 tyś km i nie znam nikoguśko kto potrafi przejechać 50km na raz
- pracując nie można mieć czasu na dojazd rowerem (bo zawsze jest dłuższy)
- konfabulacja to nie kłamstwo
- 12 to jeszcze ''kilkanaście'', ale 14,5 już nie
- i w ogóle wygrałeś, masz rację itd.
Idę na rower, ale max 1,5h - nie odważyłbym się ryzykować przekroczenia 50km ;)
-------------------------------------------
m
29-07-2017, 08:09
Ale na rower to najlepiej wiatrówka... I , khem, khem, ja dam radę 50 km, a już stary jestem. :)
29-07-2017, 10:38
Czy ma jakiś sens takie ''dogryzanie sobie''?
Zaczęło się pytań Gorthina a skończy się na.........
Zaczęło się pytań Gorthina a skończy się na.........
29-07-2017, 11:22
50 km to nie jest moim zdaniem dużo, znam wielu kompletnych amatorów którzy sobie takie dystanse rekreacyjnie robią, czasami po pracy sobie robimy podobne. Jeżeli jadę do pracy rowerem to robię w dwie strony około 40 i nie jest to żaden wyczyn.
Inna kwestia jest to, że moim zdaniem ktoś robiący około 15 tysięcy rocznie na rowerze nie zadaje podstawowych pytań o kurtkę, bo ma na tyle własnego doświadczenia, że wie co w jego przypadku się sprawdza i czego potrzebuje. Można o cos dopytać, sprawdzić nowinki, ale generalnie takie rzeczy w takim przypadku się po prostu wie.
Zdziwiło mnie pytanie o konkretny typ roweru - mamy dobierać kurtkę do geometrii ramy? Czy pod kolor? Przeciętny użytkownik wskaże właśnie typ - szosa, mtb, cross- i na tej podstawie można mu cos doradzić. Wglebianie się w szczegóły dotyczące modelu i jakaś krytyka gdy ktoś prawidłowo poda typ wydaje mi się już naprawdę nadmiernym onanizmem sprzętowym i chęcią epatowania, to jest forum gdzie sprzęt się lubi, docenia i ma z niego frajdę, ale nie przesadzajmy. Jestem kompletnym rowerowym amatorem ale na tyle potrafię ocenić swoje potrzeby, że gdyby mnie ktoś pytał o model roweru żeby pomóc w doborze kurtki- to bym dal sobie spokój z jego poradami, bo dla amatorskich zastosowań takie niuanse jak np. jakieś nieduże różnice w ułożeniu ciała przy ramach konkretnego typu roweru są przy wyborze kurtki pomijalne całkowicie.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
Inna kwestia jest to, że moim zdaniem ktoś robiący około 15 tysięcy rocznie na rowerze nie zadaje podstawowych pytań o kurtkę, bo ma na tyle własnego doświadczenia, że wie co w jego przypadku się sprawdza i czego potrzebuje. Można o cos dopytać, sprawdzić nowinki, ale generalnie takie rzeczy w takim przypadku się po prostu wie.
Zdziwiło mnie pytanie o konkretny typ roweru - mamy dobierać kurtkę do geometrii ramy? Czy pod kolor? Przeciętny użytkownik wskaże właśnie typ - szosa, mtb, cross- i na tej podstawie można mu cos doradzić. Wglebianie się w szczegóły dotyczące modelu i jakaś krytyka gdy ktoś prawidłowo poda typ wydaje mi się już naprawdę nadmiernym onanizmem sprzętowym i chęcią epatowania, to jest forum gdzie sprzęt się lubi, docenia i ma z niego frajdę, ale nie przesadzajmy. Jestem kompletnym rowerowym amatorem ale na tyle potrafię ocenić swoje potrzeby, że gdyby mnie ktoś pytał o model roweru żeby pomóc w doborze kurtki- to bym dal sobie spokój z jego poradami, bo dla amatorskich zastosowań takie niuanse jak np. jakieś nieduże różnice w ułożeniu ciała przy ramach konkretnego typu roweru są przy wyborze kurtki pomijalne całkowicie.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
29-07-2017, 12:17
PITdoggy, pozwól ze wyjaśnię bo ewidentnie do mnie ''pijesz''.
W pytaniu jaki masz rower nie miało to nic wspólnego z doborem kurtki!!!!Oczywiście ''zgłosili się'' chętni do wyszydzenia nie rozumiejąc po co pytam ale to już nieistotne.
Chodziło tylko o zorientowanie się czy Gorthin wymieni konkretny model czy powie, że szosowy czy MTB czy jakiś inny. Ja zakładam, że jeżeli człowiek duuużo jeździ to raczej ma dobry sprzęt i trochę bzika na jego punkcie. Ja też sporo jeżdżę na rowerze i zdarza mi się przejechać dziennie 100 km(żadna wyczynowa jazda).
Gorthin mocno drążył temat kurtki nie chcąc na nią wydać za dużo kasy a mieć coś ''fajnego''. Jeżeli odpowiedział ogólnikowo to widać nie ma to dla Niego ąż tak dużego znaczenia i nie za bardzo przykłada do tego wagę.
Jeżeli też napisał by powiedzmy mam taki a taki rower(oczywiście osprzęt zawsze można zmieniać jak ktoś chce) i sprawdzając obecne ceny kosztuje on powiedzmy 1000 zł to wtedy większość osób doradziło by Mu obojętnie jaką kurtkę bo i tak będzie z niej zadowolony. Pisząc o lepszym sprzęcie powiedzmy za kilka czy też kilkanaście tys. zł. można by sądzić, chociaż to nie zawsze się zgadza, że raczej powinien dołożyć i kupić coś o wiele lepszego i to tyle.
Na koniec odniosę się d tego co ostatnio napisał Farfura. Zgadzam się z Tobą w 100 % i nie ma co dalej brnąć bo jak widać Gorthin i tak się do tego nie odnosi a co poniektórzy zdążyli się już nieźle ''zagotować''.
Tak czy siak ja już ten temat kończę i myślę, że wszystko wyjaśniłem.
W pytaniu jaki masz rower nie miało to nic wspólnego z doborem kurtki!!!!Oczywiście ''zgłosili się'' chętni do wyszydzenia nie rozumiejąc po co pytam ale to już nieistotne.
Chodziło tylko o zorientowanie się czy Gorthin wymieni konkretny model czy powie, że szosowy czy MTB czy jakiś inny. Ja zakładam, że jeżeli człowiek duuużo jeździ to raczej ma dobry sprzęt i trochę bzika na jego punkcie. Ja też sporo jeżdżę na rowerze i zdarza mi się przejechać dziennie 100 km(żadna wyczynowa jazda).
Gorthin mocno drążył temat kurtki nie chcąc na nią wydać za dużo kasy a mieć coś ''fajnego''. Jeżeli odpowiedział ogólnikowo to widać nie ma to dla Niego ąż tak dużego znaczenia i nie za bardzo przykłada do tego wagę.
Jeżeli też napisał by powiedzmy mam taki a taki rower(oczywiście osprzęt zawsze można zmieniać jak ktoś chce) i sprawdzając obecne ceny kosztuje on powiedzmy 1000 zł to wtedy większość osób doradziło by Mu obojętnie jaką kurtkę bo i tak będzie z niej zadowolony. Pisząc o lepszym sprzęcie powiedzmy za kilka czy też kilkanaście tys. zł. można by sądzić, chociaż to nie zawsze się zgadza, że raczej powinien dołożyć i kupić coś o wiele lepszego i to tyle.
Na koniec odniosę się d tego co ostatnio napisał Farfura. Zgadzam się z Tobą w 100 % i nie ma co dalej brnąć bo jak widać Gorthin i tak się do tego nie odnosi a co poniektórzy zdążyli się już nieźle ''zagotować''.
Tak czy siak ja już ten temat kończę i myślę, że wszystko wyjaśniłem.
29-07-2017, 12:30
Trudno bylo po prostu z tego pytania wywnioskować o co Ci dokładnie chodzi, a zapytany udzielił Ci poprawnej, normalnej odpowiedzi. Teraz skonkretyzowałeś. To wszystko w tym temacie.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
29-07-2017, 13:59
Miałem nie dawać off topic, ale co tam... jestem dumny z szefa, który teraz ostro popie.... ;)
http://monitoringtdp.1008.pl/
710 km w 40 godzin?
Da sie? Da sie ;)
A jeździ tylko łikendowo :)
http://monitoringtdp.1008.pl/
710 km w 40 godzin?
Da sie? Da sie ;)
A jeździ tylko łikendowo :)
29-07-2017, 16:11
Jechał przez Borne, to teraz śmiało można powiedzieć, że masz równego szefa/gościa. Bo tylko twardziele jeżdżą przez Borne Sulinowo. ;P
30-07-2017, 10:55
Ale off top ;-) W imieniu swoim i Brejharta stwierdzę, że musimy być twardzi - jakiś czas temu tam krążyliśmy - poligon, okrążenie jeziora Pile ;-)
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
![[Obrazek: 3826-1046-1.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_posts/3826-1046-1.jpg)
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
![[Obrazek: 3826-1046-1.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_posts/3826-1046-1.jpg)
30-07-2017, 13:43
Witam, niedługo wyjeżdżam na urlop nad morze, pogoda zapowiada się tak średnio i myślę o zakupie lekkiej kurtki. Mój budżet to około 500 zł. Chciałbym, żeby kurtka chociaż trochę oddychała, chroniła przed wiatrem i deszczem - o ile realnie to możliwe. Jestem totalnym laikiem, nie bawię się w żadną wielką turystykę. Zastanawiam się pomiędzy TNF Sequence, Stratos i Keiryo Diad JKT. (Kurtkę TNF kiedyś widziałem u kolegi i tylko tę markę kojarzę). Proszę o rady czy konkretne modele, żebym dokonał możliwie najlepszego zakupu w tym budżecie. Możliwe, że na jesieni wyjadę jeszcze w góry, gdzie ewentualnie będą jakieś lekkie spacerki i dobrze by było gdyby ta kurtka też się tam nadawała do użytku. Z góry dziękuję za pomoc i wyrozumiałość :-)
---
Edytowany: 2017-07-30 14:45:30
---
Edytowany: 2017-07-30 14:45:30
31-07-2017, 05:59
A na jakim rowerze jeździsz? ;)
A tak poważnie to w temp letnich oddychalność dramatycznie spada i różnica między kurtkami drogimi a tanimi zaciera się. Można się ratować wywietrznikami oczywiście. Ale jak kupujesz kurtkę też na inne pory roku i pewnie na miasto to już trochę inaczej wygląda sprawa.
Z tych dwu podanych podstawowa róznica jest taka, że 1wsza jest 2L z podszewką a druga 2,5L a więc do twoich zastosowań i na lato to raczej ta pierwsza bo podszewka w lecie jest przyjemniejsza a cała konstrukcja trwalsza (ta druga ma być niewielka po spakowaniu io lżejsza
A tak poważnie to w temp letnich oddychalność dramatycznie spada i różnica między kurtkami drogimi a tanimi zaciera się. Można się ratować wywietrznikami oczywiście. Ale jak kupujesz kurtkę też na inne pory roku i pewnie na miasto to już trochę inaczej wygląda sprawa.
Z tych dwu podanych podstawowa róznica jest taka, że 1wsza jest 2L z podszewką a druga 2,5L a więc do twoich zastosowań i na lato to raczej ta pierwsza bo podszewka w lecie jest przyjemniejsza a cała konstrukcja trwalsza (ta druga ma być niewielka po spakowaniu io lżejsza
31-07-2017, 21:00
Prime, z tego co piszesz wynika, że potrzebujesz po prostu kurtki na dłuższe spacery, znoszącej wiosenno - letnie kaprysy pogodowe. Z powodzeniem możesz rozejrzeć się wśród produktów wielokrotnie tutaj przywoływanego decathlonu, myślę że znajdziesz coś odpowiedniego dla swoich potrzeb, w cenie adekwatnej do jakości.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
-------------------------------------------
Nie jesteśmy tutaj dla przyjemności.
01-08-2017, 08:31
A swoją drogą zwróciłbym też uwagę na kurtki o nieco dłuższym kroju - może nie wyglądają tak atrakcyjnie, ale szczególnie w lecie i na jesieni (o ile oczywiście nie używasz równocześnie spodni membranowych) są znacznie praktyczniejsze a w trekkingu nie przeszkadzają. Jak biegasz, wspinasz się to oczywiście taki krój jest wygodniejszy, na rowerze też, ale nie tu.
01-08-2017, 09:23
@Prime, do takich zastosowań to najlepsza jest peleryna za 5-15 złotych albo parasol. Wszystkie te ''oddychające'' kurtki zapocisz od środka. A na wiatr i spacer nad morzem to jakaś wiatrówka, latem to nawet nie musi być szczelna, czyli zwykła bawełna. Tylko raz wziąłem kurtkę GTX nad morze i nie było tego gdzie i kiedy użyć.