NGT

Pełna wersja: [Oświetlenie] Petzl Micro
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Uniwersalna latarka czołowa firmy petzl, ten model przydatny będzie nam najbardziej: w domu w razie awarii prądu, samochodzie, na krótkie wędrówki po lesie, campingu, obozie...

Budowa latarki nie jest zbyt skomplikowana, składa się tylko z pudełka na baterie AA (R6) i bezpośrednio wystającego z niego pierścienia który jest zarazem włącznikiem i regulacją szerokości wiązki światła.

Pudełko na baterie jest wykonane z solidnego i mocnego plastiku, pokrywka z dobrej jakości gumy, na pokrywce jest jeszcze ukryta dodatkowa żarówka 3v...

Mankamentem tej czołówki jest to że pudełko na baterię jest zintegrowane z latarką co powoduje przy długich marszach lub szybszych zwrotach głową zsuwanie się jej nam na oczy...

Zalety:
-Niewielkie gabaryty
-Możliwość montażu filtrów
-Dostępność ogniw zasilających (czytaj że do latarki wchodzą najpopularniejsze z baterii)

Wady:
-Budowa (pudełko na baterie zintegrowane z elementem świecącym) powoduje to że latarka jest źle wyważona i zsuwa się nam na czoło
-Świeci jak standardowa latarka, jeżeli wymagamy czegoś więcej nie liczmy na jakąś rewelacyjną latarkę czołową...

Ocena produktu
Wygoda 3
Wytrzymałość 5
OGÓLNA 4.00
---
Edytowany: 2011-05-01 22:29:41
-------------------------------------------
WW

Browar

Chciało by się spytać jaki jest w dobie luxeonów sens kupowania takiej czołówki?
-------------------------------------------
Pozdrav

kakato

chciało by się spytać od czego jest pasek przez głowe skoro czołówka spada na zsuwa się na oczy

Wolu

Dzikichomik >>> Przed dodaniem recenzji sprawdzaj ortografię i interpunkcję. Treść też.
Latarka jest zasilana bateriami, nie paluszkami!
Co do zalet - jest jeszcze taka, że obrotowy włącznik praktycznie uniemożliwia przypadkowe włączenie się latarki w plecaku. Do zalet należy też dopisać bryzgoszczelność. Jeśli chodzi o budowę, to powoduje ona nie tylko złe wyważenie, ale także upraszcza konstrukcję i zmniejsza podatność na uszkodzenia. Złe wyważenie ma jednak niewielki wpływ na ''trzymanie się'' głowy. Zsuwanie się to bardzo rzadki przypadek. Latarka ma dobre paski i wystarczy je tylko dobrze wyregulować. Pomijam sytuacje gdy się biega, zeskakuje itp. - ta latarka nie jest przeznaczona dla ''aktywnych nocą'' (za mały zasięg światła i czas pracy). ''Świeci jak standardowa latarka'' - to nie jest wada standardowej latarki! ;)

Janek

Mi się z głowy nie zsuwa. Mam starszy model, bez filtrów.
Jest NIESAMOWICIE trwała i niezawodna: mam ją już chyba z 6 lat, przeżyła wszystko, upadki na beton itp. Nigdy się nie zepsuła, nie ma jak po prostu.
Dobra do grzebania w plecaku w nocy, patrzenia na mapę, siedzenia w namiocie, spokojnego marszu. Do biegu i na rower za słaba.
-------------------------------------------
Janek

Młody

Próbował ktoś te latarkę przerobić na oświetlenie diodowe?
-------------------------------------------
Młody

Ja próbowałem, choć wiedziałem, że się nie uda;P Po prostu białe diody potrzebują do zasilania coś ponad 3V, a micro jest zasilana dwoma ogniwami 1.5V, które razem dają niby te 3V, ale rozładowane już mniej. Skutek jest taki, że dioda podłączona w miejsce żarówki świeci raczej dużo poniżej swoich możliwości, a gdy się baterie trochę rozładują to już całkiem słabo.

Ivan Drago

A jednak się da przerobić Micro na diody! Zrobiłem przetwornicę opartą na układzie scalonym MAX, która zasila 3 diody nawet gdy baterie są już bardzo rozładowane. Całość zmieściła się w gwincie od żarówki, która teraz ma 3 diody zamiast klasycznej bańki z drucikiem. Nie wymagało to więc modyfikacji samej latarki.

sasq pajak/grappa.pl

Ivan gratulacje

może poradnik zrób to sam na NGT?
Podejżewam że sporej grupie osób pomogło by to w poprawianiu soprzętu

Ivan Drago

Tylko że zrobienie przetwornicy DC/DC, która mieści się w gwincie od żarówki jest pierońsko trudne. Elementy trzeba zamawiać z USA i są one tak małe, że trudno je polutować. Mi udało się dopiero za którymś tam razem:( Zainteresowanych odsyłam na fora internetowe elektroda.pl i swiatelka.pl

Może łatwiej nie wyważać otwartych drzwi? Robocizna kosztuje czas.
http://www.allegro.pl/item531081863_zarowka_3_led.html
Co do sprawności to się nie wypowiem.

kardi

Cały problem w tym , że ,,żarówka'' z linku powyżej potrzebuje zasilania 4,5V (3 baterie -aku.) a mikro ma zasilanie 2X

Nie jest to do końca jasne:
'' Idealna do latarek i lamp rowerowych zasilanych
baterią 4,5 V (np. płaską)
baterią 1,5 V ''

Najlepiej zapytać sprzedawcę. Ale możesz mieć rację, kardi. No i sprzedawca nie budi mojego zaufania - przy tej ilości negatywnych komentarzy.

kardi

Zbynek - jest jasne:D białe ledy potrzebują wiekszego(mocniejszego zasilania -patrz wyżej post Ivana) zobacz ,ze nie znajdziesz czołówki z ledami zasilanej 2X .

> nie znajdziesz czołówki z ledami zasilanej 2X

Oj, mylisz się :-D I to bardzo :-P
Ja mam czołówkę zasilaną dwoma bariami R6. Ba, dwoma akumulatorkami R6. Nie widzę, też problemu w zasilaniu mojej podręcznej latarenki LED za pomocą 1 (słownie: jednego) ogniwa R6, które to ogniwo może być wyssane aż do ok. 0,8V.
Swoją drogą ''żarówki'' z przetworniczką w obudowie można zrobić nie na scalaku, ale nawet na 1 tranzystorze. Gdzieś mam schemat. Ale komu się chce w domu to robić? Sporo czasu na taki gadżecik. Fabrycznie jest możliwe zejście z kosztami.

>>Zbynek Ltd.
Twoja latarka czołowa musi mieć więc przetwornicę podobną do tej którą zrobiłem sam. Nawet minimalne napięcie się zgadza, u mnie też to jest 0,8 V. Typowe dla scalaka MAX.

Co do wynalazku z Allegro, którego link jest powyżej to nie uwierzę, że za tyle pieniędzy da się zrobić coś dobrego. Ba! Za 2,99 zł to nawet się diod dobrych nie kupi!

A ponieważ wątek jest o Micro to powtórzę: jeżeli to coś z Allego ma ,,Napięcie zasilania 3,5 - 5 V'' to do Micro się nie nadaje!!!

Wierz lub nie, ale za tylko dwukrotnie większe pieniądze, mianowicie za 6 zł kupiłem te latareczki na 1 R6. Pięcio diodowe. Kto mówił, że to mają być najdroższe diody. Wystarczy, że taka laterenka oświetla na kilkanaście metrów.
I nie mieszaj do tego MAX-a :-) On jest zbyt drogi na takie badziewia.

Witam serdecznie

Pozwolę sobie wtrącić swoje ''trzy grosze'' w kwestii ''modyfikacji'' (nie tylko tej lampki) na oświetlenie diodowe.
Dla średnio rozgarniętego elektronika ''wyprodukowanie'' odpowiedniej przetwornicy do zasilania LED-ów nie jest zbyt dużym problemem. Pytanie, po co?.
Kilka razy byłem na granicy ''popełnienia'' elektroniki do lampki MICRO i do dnia dzisiejszego nie żałuję, że byłem na tyle leniwy/ostrożny/głupi, aby tego nie zrobić. Jedyny ''tuning'', na jaki sobie pozwoliłem, to zakup porządnych baterii i żarówki halogenowej 2,8V/2,4W (7,00zł) w miejsce oryginalnej (tradycyjnej) żarówki 3V Petzl'a. I już tłumaczę dlaczego.
Po pierwsze: elektronika im bardziej rozbudowana - tym bardziej zawodna (szczególnie konstrukcje typu DIY). W przypadku tej lampki w razie problemu wymieniamy żarówkę lub baterie, ewentualnie czyścimy styki i po awarii.
Po drugie: z założenia jest to latarka awaryjna. Potrzeba jej użycia wynika raczej z ''musu'' i potrzeby chwili, niż z zamierzonego działania - więc ''z natury'' POWINNA być jak najmniej skomplikowana w budowie i działaniu. Nie wyobrażam sobie kombinowania przy ''drucikach'' w sytuacji awaryjnej.
Po trzecie: aby nie być gołosłownym zmontowałem w MICRO diodę LED 1W (w celach ''poznawczych'', z przetwornicą działającą od 0,7V) i efekt jest co najmniej... do bani?. Ze względu na budowę choćby samego odbłyśnika rezultaty nie są nazbyt optymistyczne. Zysk na świetle mniej niż żaden, a z baterii i tak trzeba prądu ''zapodać''.
Po czwarte: zysk ekonomiczny wykonania modułu led. Dioda (diody), przetwornica (scalaki, dławiki, płytki), poświęcony czas, dodać cenę latarki to może warto od razu kupić jakąś ''inną'' TIKKA.
Po piąte: MICRO ma taką małą dziurkę, gdzie można włożyć zapasową żarówkę - proste i genialne w swej prostocie rozwiązanie.

pozdrawiam Forum
Krzysztof Miś

p.s.
Nie żebym się wymądrzał, ale z zawodu jak i zamiłowania jestem elektronikiem, z ''jakimś tam'' stażem i ''zapleczem''. Po latach dochodzę do wniosku, że najprostsze (i sprawdzone) rozwiązania są najlepsze.
---
Edytowany: 2009-05-14 00:12:20
---
Edytowany: 2009-05-14 13:48:33

Ivan Drago

Panie Krzysztof Miś, żaden z pana elektronik, że takie rzeczy pan pisze. Wkładamy diodę 0,5 W z soczewką (bo bierze mniej prądu niż 1W) albo przewlekaną jakiejś dobrej firmy + przetwornicę i wszystko zalewamy w żywicy epoksydowej. Gdy się zrobi to porządnie nic nie ma prawa się zepsuć. Takie coś jest bardziej odporne mechanicznie, świeci jaśniej i oszczędza baterie. W czołówkach żarówki to mroczna przeszłość.

Halibutt
2007-08-27 23:50
halibutt@gmail.com

Sam używałem tego modelu sporadycznie, ale w kilka tras szedłem z moim bliskim przyjacielem, który dostał to świecidełko od siostry na urodziny. Generalnie ma ono jedną wadę wspólną dla wielu czołówek tej firmy: lubi się włączać w plecaku. Jest to o tyle wnerwiające, że człowiek przekonuje się o tym zazwyczaj dopiero wieczorkiem, kiedy najbardziej jej potrzebuje. Można temu łatwo zaradzić wyjmując baterie przed transportem, ale czy właśnie tego oczekujemy od czołówki..?
Ocena produktu
Wygoda 3
Wytrzymałość 5
OGÓLNA 4.00
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora