NGT

Pełna wersja: [Recenzja] Campus Tibet 60
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
OPIS PRODUKTU:

- materiał ENDURA 1000HD
- system nośny CVS
- pojemność 60L

-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:

DATA RECENZJI:
13-03-2006, 22:23

Wstęp:
Plecak kupiłem jeszcze w okresie, kiedy sie za bardzo nie orientowałem w firmach, jakości i zastosowaniu. Plecak jest testowany już ponad 4 lata, służy zarówno jako transportówka jak i plecak do wędrówek. Letnie wypady to przede wszystkim Tatry Wysokie i Gorce, Beskidy, zimą głównie Beskidy. Bywało, że górna granica gratów w plecaków to było tyle ile wytrzymywały ramiona - moje (47kg, zważone, były to elementy ekwipunku rycerza :) Powod, dla którego kupiłem ten plecak to przede wszystkim dostępność (w Sandomierzu kiedyś był tylko Campus :/ ) i cena: ok 340zl.

Wygląd, budowa i funkcjonalność:
Plecak w czarny, paski, szelki czarne, wstawki ciemnomorskie, kieszenie też ciemnomorskie, białe napisy (białe to one były do pierwszej ulewy, teraz szarawe). Przy moim wzrości (176) plecak dobrze wyregulowany dość zgrabnie się prezentuje.
Materiał to ENDURA 1000HD, przez cały okres użytkowania i np. przedzierania sie przez krzaki czy kosówke nic sie nie rozdarło, czyli materiał wytrzymały mechanicznie, również na ścieranie (zjady po śniegu czy oblodzeniach oczywiście szelkami do wierzchu, górą plecaka w kierunku jazdy :) System nośny Campusa (CVS) jest w miarę funkcjonalny, kwestia przyzwyczajenia. Szelki są grubo wyścielane, chociaż przy bardzo dużych obciążeniach potrafią obetrzeć barki. Pas biodrowy również ok, gruba gąbczasta wyściółka dobrze układa sie na biodrach; duża i mocna klamra. Pasek piersiowy to jakaś pomyłka, gumka kompensująca po kilka miesiącach była juz paskiem kompensującym, używam z przymusu.
Stelaż wewnętrzny to dwie aluminiowe listwy, do których jest łatwy dostęp, ich twardość jest odpowiednia, a wyprofilowanie pleców tylko polepsza to wrażenie. System wentylacji pleców to dwie gąbki pod łopatkami i jedna szeroka w okolicach lędźwi. Żadnych rewelacji, ale mogło być gorzej. Plecak składa sie z dwóch komór, co juz w momencie zakupu było standardem. Dolna komora, do której jest dostęp z zewnątrz, oddzielona jest za pomocą fartucha. Jej wielkość to akurat na śpiwór i jeszcze pare t-shirtów (około 14-18 litrów). Kształt klapy górnej (rant jest \'\'pofalowany\'\') powoduje, że jest dopasowana TYLKO przy pełnym napchaniu komory górnej (czyli fartuch ściagający mocno napięty sznurkiem ze stoperem). Zamykana na dwie klamry, które jeszcze nie przepuściły. Również dolna komora zamykana (oprócz zamka błyskawicznego z patką) na dwie klamry na długich paskach, które są jednocześnie trokami dolnymi (zresztą za krótkimi, grubsza karimata sie nie mieści, ale to moze wina karimaty, bo pod troki na klapie górnej też sie nie mieści). Kieszenie boczne odpowiedniej wielkości, zamykane na zamki błyskawiczne, zabezpieczone patkami. Na panelu przednim tasmowa pętelka, na czekan.
W letnie, suche dni jak to w suche dni: niby wszystko w porządku, ale plecy i tak są mokre. W deszczu robi sie nieciekawie: plecka PRZECIEKA!! I nie mówie o tym, że postawienie plecaka na mokrym kończy sie wodą w komorze dolnej, konieczny jest pokrowiec przeciwdeszczowy. Pod względem wodoodporności KLAPA. W ziemie troche lepiej, śnieg nie ma sie jak rozuścić wiec nie ma co przemakać.

Podsumowanie:
Plecak wygodny, akurat na 2-3 dniowe wypady (ze względu na 60L), dobry na SUCHE LATO, bardzo słabo wodoodporność w deszczu. Ten plecak jeszcze niedawno widziałem w sklepie, ale już chyba nie jest produkowany.

ZALETY
- cena
- możliwość dopasowania do wzrostu (standard)
- niska waga
- trwałość materiału

WADY
- WODOODPORNOSC!!!!
- strzępiące sie szwy (nieznacznie)
- za krótki troki górne i dolne
- BRAK TROKOW BOCZNYCH!!!!

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 3/5
Wyposażenie: 2/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 3.00/5



hm

DATA RECENZJI:
13-02-2007, 21:37

Mam ten plecak od ok. 6-7 lat. Nie miałem okazji za bardzo porównać tego modelu z innymi, dlatego opieram się wyłącznie na własnym długotrwałem doświadczeniu.

Wygoda Przy krótszych wędrówkach nie ma problemu - chodzi się całkiem całkiem, ale im dłuższa wycieczka piesza tym jest gorzej - raz doszło do tego, że po kilkudniowym wyskoku w Tatry przy dużym obciążeniu wróciłem zbólem pleców - barki mnie bolały jakbym ze sto worków z cementem przerzucił. Ale może to brak przyzwyczajenia... Kolejne wycieczki nie były już tak masakrujące. Pas biodrowy jest niewygodny przez co zbyt często go nie używam. Regulacja systemu nośnego w porządku, odprowadzanie potu nie zdaje egzaminu przy dużym wysiłku - odzież mam mokrą zawsze. Komfort oceniam na daleki od doskonałości.

Wyposażenie Dwa zaczepy - na dolnej komorze i na górnej. Dwie komory, które są rozdzielone przegrodą ze ściągaczem (nie wiem jak to nazwać fachowo). Górna komora ma taki sam ściągacz u wylotu komina, dodatkowo jeden od wierzchniej strony. Na górze plecaka można przymocować np. karimatę. Tyle na ten temat - bez rewelacji, ale do trekkingu zawsze mi wystarczał. Jak na MB właziłem to przydałoby się więcej zaczepów.

Wytrzymałość Plecak jest wciąż intensywnie wykorzystywany. Noszę go przy ok. 10kg obciążeniu przez ładnych parę lat, średnio 30 razy w roku i póki co trzyma się w całości. Przeżył kilka większych wypraw w ektremalnych warunkach - śniegu/mrozie, piachu/upale. Punkcik odejmuję za to, że na większym deszczu przemaka. Kompletnie nie poradził sobie z ulewą w Tatrach. Brak pokrowca.

Reasumując swoja jakość w swojej cenie.

OCENA PRODUKTU:

Wygoda: 2/5
Wyposażenie: 2/5
Wytrzymałość: 4/5
Ogólna: 2.67/5



Pawouek

Czemu jako wade wpisales brak trokow bocznych?! Nigdy ich tam nie bylo - jesli chciales troki, to trzeba bylo kupic odpowiedni plecak.

Taki_Sobie_Ktos

Hej :)

Mam ten plecak ponad 4 lata. Zastosowania bardzo podobne - przewóz gratów między domem i akademikiem oraz Tatry i Beskidy. Poza moim miałem do czynienia jeszcze z 3ką osobników tego gatunku.
Doświadczenia w 90% podobne do opisanych. Jedynie w kwestii wodoodporności się troszkę nie zgodzę. Rzeczywiście kieszeń w górnej klapie skutecznie namaka (choć wydaje się to idealne miejsce na mape - tylko wydaje się), to jednak komora główna nigdy mi nie zamokła.
Dodam tylko, że po 4 latach fartuchy zaczęły się kruszyć i pękać na brzegach.
Ogólnie plecaczek taki sobie - troche wad, ale spokojnie i wygodnie można sobie w nim pochodzić.
Fajnie, że go opisałeś. Choć już wypada z rynku, nigdy nie wiadomo komu się to przyda.

Pozdro
-------------------------------------------
TSK

Pawouek, wlasciwie masz racje, ale kupujac plecak nie mialem za bardzo pojecia co i jak, wszystko wyszlo w praniu.
A co do przemakalosci to wiekszy deszcz i mokro w plecaku jest wszedzie, np w Tatrach zmuszony bylem spac w mokrym spiworze (teraz w reklamoweczke pakuje, dla pewnosci).
-------------------------------------------
gg2237813

ale ja przepraszam- kto w ogóle oczekuje wodoodporności od plecaka??!! bryzgoszczelność tak, wodoodporności w życiu! są plecaki, które mają tę drugą cechę dość mocno rozwiniętą, ale o czym my w ogóle dyskutujemy! po to są przecież pokrowce przeciwdeszczowe, a od wieków, przy zakupie obojętnie jakiego plecaka na trek, pakowało się rzeczy w reklamówki i inne takie tam.
co do pojemności to mi 65L styka na tydzień i to w zimę. także wszystko zależy od tego ile rzeczy zbędnych się zabiera:).

kardi

Chrósciel - dokladnie, wodoszczelne sa worki foliowe i,, bacioki ''(dopóki sie gora nie naleje ;) ) co prawda posiadam od 4 lat inny 55l model plecaka campus -a i chcialbym sobie sprawic jakis nowy (niestety małzonka by mnie ...) a ten wbrew opinią o campusie nie chce sie rozwalić (chociaz- katuje go niemilosiernie) jak zwykle musiał mi sie trafic jakis bubel - a nie porzadny rozlatujacy sie po sezonie campus...

chwila, po wiekszym deszczu w plecaku bylo plywajaco, ale w mniejszym deszczu tez przemaka. Nie mowicie mi, ze inne plecaki, troche ''bardziej'' markowe, podczas mzawki przemakaja, nie uwierze.
-------------------------------------------
chce wiosny, rowery mi sie marnują :(

sasq

zalezy jak bardzi oi jak długo mrzy
plecaki przemakają (wersja dla wa-wy - przemiekają) na szwach
Dla dobrych produktów potrzeba umiarkowanego deszczu padajacego przez 4-8 godzin
Generalnie po 8 godzinie zawsze będzie mokro w plecaku

no widzisz, czyli jednak cos sa deszczoodporne. Campus: jak sie tylko pojawi na nim woda to jest to jednoznaczne z tym, ze bedzie ona w srodku. O ile w klapie jest kieszen czyli 2 warstwy materialu, to juz glowna komora szybciutko przemaka (pisze z krakowa) za sprawa wody splywajacej z komory. Kieszenie boczne tez niezawodnie po godzince sa w srodku wilgotne.
-------------------------------------------
chce wiosny, rowery mi sie marnują :(

sasq

no cóz Campus to Campus....
Ja chodze w plecakach Pajak-a oraz Doldy (jest test) i generalnie na Pajaka nienażekam (ale w tym temacie nie jestem osoba obiektywną)

ale sprawa jest też taka, że z tego co pamiętam w plecakach np Natalexa od środka była jakaś taka warstwa impregnująca, która po jakimś czasie się ścierała i dopiero wtedy plecak namakał- może i to samo było w przypadku tego plecaka co? poza tym może ta endura ma szersze sploty niż cordura i przez to bardziej cieknie?

sasq

Zasadniczo Cordura stosowana w plecakach jeest powlekana 2, 3 lub nawet 4-krotnie poliuretanem i nie ma prawa przepuszczać. Endura to nic innego jak poliamid HD ale strasznie kiczato pleciony (wszystko poto by do cordury był podobny) niewiem czy i czym to jest powlekane więc trudno mi sie wypowiadać. Ale jeśli plecak przemaka na tkaninie (a nie tylko na szwach) to to straszny badziew jest

no, to juz ustalilismy co ten plecak wart - badziew :) mam plecak rowerowy campus, moze wrzuce test, bo juz prawie 2 lata go mam. W nim jest material troche lepszy, jakas endura 4xc czy cos i ona wlasnie jest od spodu czyms impregnowana. Ale zeby nie bylo, to jest campus :) no i ta impregnacja sie fajnie łuszczy. Na szczescie jest pokrowiec przeciwdeszczowy, ktory jest w zupełnosci wystarczajacy, w ulewe jednak puszcza.
aha, tego plecaczka uzywam na jednodniowki i nie narzekam (ma odpinany stelaz i biore go czasem na dluzsze wyjscia).
-------------------------------------------
chce wiosny, rowery mi sie marnują :(

kardi

sasq- teraz musze stanac w obronie endury.. tez jest 4 krotnie powlekana i tak samo jak z plecaków pajaka(atacama II) z tym , ze w pajaku teflon , a w campusie to cos schodzi i luszczy sie po czasie.

He, podobnie jak autor recenzji, ja swojego Campusa też kupiłem w Sandomierzu :-) I to za bezcen, bo w kieszonce klapy była mała dziurka od peta. Dziś - po 6 latach od zakupu - nadal jest to jego jedyna usterka (nie chciało mi się zaszyć ;-). Oprócz wypraw w teren, co tydzień targam w nim górę zakupów, i wszystko gra. Plecak z pewnością NIE JEST badziewem - spakowałem się w niego na miesięczną włóczęgę po Europie: wchodziły ciuchy, żarcie na 2 dni, śpiwór (też spory Campus) i namiot (NB chińska dwójka), a do tego ze 3 kilo książek, które (młodzieńcza głupota) skupowałem i tragałem przez cały miesiąc. Rzeczywiście troki są bardzo krótkie, moje służą do troczenia noża i latarki na szelkach, bo na klapie można nimi co najwyżej kurtkę przypiąć. Wytrzymałość materiału jest fantastyczna - torowałem sobie tym plecakiem drogę przez kolczaste zarośla gdzieś na szkockim zadupiu: ani śladu dziurki czy przetarcia! Gumowaty pasek na piersi to istotnie pomyłka, podobnie jak fałdowany rant klapy. Do toreb z boku można się przyzwyczaić, zwłaszcza, że nawet grubą karimate można jednak przypiąć pod spodem zamiast z boku. Co do wodoodporności, cóż woda jakoś nigdy się nie dostała, a pokrowca nie używam. Ogólnie zatem, zalety ZNACZNIE przeważają nad wadami.

sasq

~kardi ni myl powleczenia (od srodka) z impregnacją (od zewnątrz)
Taflon na cordurze jest właśnie na zewnatrz i go ani widać ani czuć :-D