desanty nie do zajechania? - heheh co Ty piszesz za bzdury...desanty miałeś chyba tylko w wojsku -gdzie po koszarach tylko w nich pociskałeś na miotle i 3 razy na strzelnicy plus na grzybach ew. jagodach dla swojego dowódcy...desanty niestety w terenie nie są trwałe.
Fakt desanty miałem wytrzymały półtorej roku (La sportivy wytrzymuja u mnie do 4 lat)
-------------------------------------------
YoungBloodBrassBand
Witam bardzo serdecznie Rade Starszych..mam mały zapytas? jaka jest i czy jest?różnica między: Meindl desert fox,a-Meindl safari? fizycznie te buty są -dla mnie-te same,ale może coś przeoczyłem ;( proszę o jakąś poradę i z góry dziękuję.
-------------------------------------------
Ja już nic nie wiem..
Dostałem wreszcie desanty i ... jestem bardzo zadowolony! butki są wygodne ciepłe i jedną z nielicznych wad jest szczelność tylko trzoche ponad początek języka. Może są taki dobre bo z mon-owskie albo mam szczęście :)
Nie będziesz już taki szczęśliwy jak wejdziesz w nich do wody. A później ich rozmiar powiększy się o jakieś dobre 2 numery:) Osoby często mówią że desanty to dobre buty - ale tak naprawde nie chodzili chyba w innych i nie mają do czego ich porównywać.
Zaletą desantów tak naprawde jest ich cena i dostępność w polsce, bo ja więcej zalet nie widze
Desanty to dobre buty na miasto, ale w góry to już trochę gorzej. A poza tym są z trzech fabryk(Lublin, Gdynia i coś tam) i ich jakość różni się zależnie od producenta.
Jeśli desanty robią też w Gdyni, to ja jako mieszkaniec tego samego miasta bardzo wszystkich użytkowników tych wyprodukowanych w fabryce im. J. Kilińskiego przepraszam :-P Jednocześnie informuję, że nikt z moich znajomych, ani rodziny tam nie pracuje, bo bym się chyba ze wstydu spalił. Jakość wyrobów butopodobnych z tej fabryczki z technologią i mentalnością z lat 70-tych jest poniżej wszelkich norm. Co, niestety, osobiście było mi dane sprawdzić.
tOmki - napisz jak wrażenia po desertach brytyjskich? Jaka wygoda noszenia i wykonanie, bo zastanawiam się nad tymi bucikami.
Pozdrawiam
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
>>szymonomyzs
wrocilem do domu i czekala juz na mnie paczka. ogolnie mala zalamka - albo mi sie noga zmniejszyla albo ten but (rozmiar 10L) jakis taki ciut za duzy. stope mam 283mm, przewaznie kupuje buty 290 i sa OK. ogolnie to na dlugosc pasuje ale sa za szerokie i mi noga ''lata''.chyba wystawie je na aukcji i poszukam rozmiaru 10R.
ps. ma ktos dokladna rozmiarowke brytyjskich desertow bo nigdzie nie moge znalezc.
ps2. rozpracowalem metke wszyta na jezyku 10L = 278/104 dlugosc/szerokosc stopy. czyli na dlugosc pasuje idealnie, zmierzylem szer. stopy i wyszlo mi 95, czyli o 1cm za szerokie. teraz wiem czego szukac :D
---
Edytowany: 2008-04-16 21:14:35
-------------------------------------------
Przeniesione przez administratora
Spróbuj wymienić wkładkę na grubszą lub dołożyć jeszcze jedną. Takie kombinacje często przynoszą pozytywny skutek. Dobrym motywem do zbyt dużych butów jest taki układ: 1. zwykła, prosta wkładka korkowa; 2. Wkładka właściwa, dopasowana do stopy.
Sam też kupiłem amerykańskie w rozmiarze N (narrow - wąski). Po wymianie oryginalnej wkładki (potwornie gruba) i tygodniu chodzenia buciki perfekcyjnie dopasowały się do stopy.
Pozdrawiam
Panowie, polecam bardzo tanie i fajne buciki z allegro. Jestem ich szczęśliwym posiadaczem i jestem bardzo zadowolony. Chodzi mi o:
http://www.allegro.pl/item340143937_bard...ej_42.html. Informuję, że nie jestem ich dystrybutorem:-) Dzielę sie swoimi spostrzeżeniami jako użytkownik. Niżej ich wady i zalety w porównaniu z desantami.
Zalety:
1. Grubsza skóra,
2. Solidniejsze szwy,
3. Podeszwa z jednolitego kawałka gumy – nie rozwarstwia się.
4. Lepsza ochrona palców – blacha w nosach.
5. Lżejsze.
6. Język wysoko przyszyty do cholewki.
7. Lepsza wodoodporność.
8. Wygodne dla nóg nawet w cienkich skarpetkach.
9. Cena.
Wady:
1. Bardziej elastyczna podeszwa.
2. Wyższe o ok. 5 cm – dla osoby o grubszej łydce nie jest to chyba zbyt komfortowe rozwiązanie.
3. Tradycyjny sposób sznurowania – dziurki na całej wysokości cholewki – dość długo się je wiąże.
4. Skóra groszkowana – ciężko wypolerować do minimalnego połysku.
5. Jeśli wyłożyć na nie nogawki spodni, wyglądają dość topornie i robociarsko.
Jak widać czepiam się raczej spraw raczej drugorzędnych. Osobiście jestem z nich bardzo zadowolony i mam nadzieję, że pochodzę w nich dłuższy czas. Acha – ponieważ jednak nieco wilgotniały, wysuszyłem je i wtarłem w nie zwykły olej jadalny. Po jakimś czasie powtórzyłem zabieg. Podobnie zrobiłem z desantami – w obu przypadkach efekt jest zadowalający. Teraz je tylko pastuję.
-------------------------------------------
spieszmy się kochać TAMAGOTCHI tak szybko odchodzą
Dead Dog zrobione:)
a buty armii duńskiej też polecam, dodam że jak ktoś ma chudsze łydki to też ma pewien problem na ostatnich dwóch oczkach, ale są wporządku. a wygląd mi sie podoba, wyglądaja lepiej niz na zdjeciu:)
---
Edytowany: 2008-04-17 10:48:12
---
Edytowany: 2008-04-17 10:48:37
jagular - DZIĘKS!:-)
Zdaje się, że się rynek już nasycił, bo ten link, który podałem, to już była aukcja zakończona. Ludzie, bierzcie te buty, bo warto! :-)
---
Edytowany: 2008-04-17 11:23:53
-------------------------------------------
spieszmy się kochać TAMAGOTCHI tak szybko odchodzą
Dead Dog chodziłeś kiedyś w glanach ?? jeśli nie to nie kupuj ich szkoda kasy a jak już je chcesz do rozglądnij się za droższymi np. boots ,hd nie mowiąc o martensach bo one to już są ***...ie drogie ale nie maja blachy tylko jakieś tworzywo na czubkach bo poważnie mowie tobie buty z blach nie są wygodne do długiego chodzenia ale w lecie i w zimie w nich pochodzisz kwestia przyzwyczajenia. Pozdrawaim
Hej:)
Buty ''glanopodobne'' noszę od roku 1987, mam teraz te duńskie, o których pisałem wcześniej(de facto są robione w Belgii, ale miałem do nich instrukcję po duńsku:)), też mają blachę. I 3 pary innych militarnych. Martensy mnie odrzucają, HD wyglądają rozsądnie - kopie Shelly's Rangers:) Chodziło mi o cos niedrogiego i niekomercyjnego, co by się zaraz nie rozkleiło na deszczu:) Stąd moje pytanie o wyrób firmy ButStar.
-------------------------------------------
spieszmy się kochać TAMAGOTCHI tak szybko odchodzą
Z moich doswiadczen dlugoletnich z glanami wyszlo ze nie warto na nich oszczedzac.
Pierwsze martensy mialem z 6 lat w ciaglym uzyciu.
Jak sie pojawily HD kupilem je bo byly tanie, wytrzymaly pare miesiecy i sie rozpadly.
Pozniej Grindersy - wygodne jak dla mnie. Chodzilem w nich po gorach i gorkach w Macedonii w 35 stopniowym upale i nie mialem odparzen o dziwo nawet. Wytrzymale.
Undergroundy - strasznie twarda podeszwa, popekala (ale skora trzyma do dzis)
Shellys Rangers bardzo fajne, skora sie tylko lekko luszczy na zgieciach.
Wszystkie procz martensow mialy metal.
Od jakichs 2 lat sie przerzucilem na wojskowe bez blachy.
dokładnie to samo pisze blacha to nie jest rewelka w butach a zwlaszcza przy kucaniu albo przy bieganiu jak palce tobie obijaja o nia to nie przyjemne temu zrezygnowale z butów z blacha wsumie to kusza te duńskie bo wojskowe a te buty sa wytrzymale i co nie mowiac duzo wygodniejsze niz desanty polskie
Ja nie twierdze ze blacha jest zla. Kilkakrotnie uratowala mi stopy/palce przed zmiazdzeniem lub mocnym uszkodzeniem.
Zwyczajnie potrzebowalem odmiany ot co.
JA akurat teraz pracuje w roboczych butach z blacha te są dopiero drętwe masakra ale są wygodne i nie za ciężkie tylko ta blacha przeszkadza ale w mojej pracy to muszę miec takie buty wcześniej kupował bez blachy ale zaczął się bac o nasze stopy