24-06-2005, 04:30
OPIS PRODUKTU:
materiał – aluminium
pojemność manierki – 1,5l
duży garnuszek - 1l
mały garnuszek - 0,5l
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
24-06-2005, 05:00
Etymologia nazwy
Czy wchodzi ona w skład ekwipunku rosyjskich (radzieckich) sił specjalny – nie wiem. Mam manierkę, której używają rosjanie i wygląda ona inaczej (w nowej wersji ma ona dwugłowego carskiego orła). Model, który mam, nie posiada żadnych oznaczeń. Nazwę tą wziąłem stąd, że pod taką występuje na aukcjach allegro. W sklepach jej już dawno nie widziałem, ale na aukcjach internetowych są dość często do nabycia.
Budowa
Menażko-manierka składa się z trzech części. Wszystkie wykonane są z aluminium i mają nerkowy kształt.
1. Elementem centralnym jest manierka o pojemności 1,5l. Jest ona wykonana z dwóch części, dużej dolnej i górnej, połączonych przez zagniecenie blachy w wystający otok. Od góry manierka zaopatrzona jest w przetłoczenia zwiększające sztywność i nieduży (butelkowy) wlew zaopatrzony w przetłoczony 4 zwojowy gwint. Do zamykania służy metalowa zakrętka, również wyposażona w metalowy przetłaczany gwint, zaopatrzona w korkową uszczelkę. U góry zakrętki znajduje się nit połączony łańcuszkiem zapobiegającym zgubieniu zakrętki (takim jak był kiedyś w górno płukach) z drugim nitem zamocowanym na górze manierki. Łańcuszek daje się rozmontować, dzięki czemu zakrętka może służyć za kieliszek. Ja wykorzystywałem ją kiedyś do napełniania manierki z niedużego płytkiego źródełka. Trwało długo, ale inaczej nie dało się jej napełnić.
2. Następnymi elementem (środkowym po złożeniu kompletu) jest głęboki garnuszek o pojemności ponad 1l. Po złożeniu jego górna krawędź opiera się o kryzę manierki. Z boku posiada on przynitowane płaskie ucho, w które można włożyć hak z małego garnuszka i całość przenosić unikając poparzenia.
3. Ostatnia część (zewnętrzną) stanowi mały garnuszek o pojemności trochę ponad 0,5l. Z jednej strony posiada przynitowany płaski hak do zazębiania z uchem dużego garnuszka. Z drugiej zaś ma przynitowaną zamocowaną zawiasowo rączkę. Służy ona też do blokowania całości po złożeniu. Wtedy jej wygięta esowato końcówka wchodzi w wytłoczenie na górze manierki. Rączkę możemy też wykorzystać do bezpośredniego zamocowania wszystkiego do pasa.
Wrażenia z użytkowania
Mam ją od 15 lat, dwóch kumpli miało identyczne. Moja manierka pierwotnie ciekła, po wymianie uszczelki z korkowej na własnoręcznie wykonaną z grubej gumy do dzisiaj jest ok. Później dorobiłem się pokrowca i najczęściej noszę ja przy pasie. Była ze mną w górach, na nizinach, na jeziorach, wielu pieszych wycieczkach i kilku obozach harcerskich. Gotowałem w niej na ognisku, co skończyło się okopceniem (do dzisiaj wszystkiego nie doczyściłem) i rozszczelnieniem nitów, co jest szczególnie uciążliwe w tej mniejszej, gdzie znajdują się one dość nisko i nalanie czegokolwiek powoduje jej cieknięcie. Teraz zupę lub picie nalewam do tej większej, a drugie danie do tej mniejszej. Jedzenie z głębszej menażki jest mało wygodne (tak samo jak z polskiej wojskowej), ja radzę sobie tak, że końcówkę zupy lub kompotu po prostu wypijam. Z garnuszków jadłem zupę, drugie danie, piłem kompot, przyrządzałem w nich zupę na ognisku i chińską z wrzątku w schronisku. Rozrabiałem też w nich kaszki dla dzieci i zbierałem do nich pokrzywy na herbatę i jagody do jedzenia, najczęściej jednak wykorzystuje manierkę.
Co do gotowania, to na kuchenkach dających okrągły płomień: gazówki i benzynowe, to gotowanie ze względu na ich płaski kształt podstawy wychodzi kiepsko. O wiele lepiej wychodzi gotowanie na ognisku lub na kuchenkach esbitowych (na paliwo stałe).
Tuning
Na pierwszy ogień poszła wymiana oryginalnej cieknącej uszczelki korkowej na gumową. Wziąłem po prostu arkusz nieco grubszej czarnej gumy i wyciąłem kółko. Potem je lekko dociąłem tak, że z oporem dało się wcisnąć. Tworzy ona wewnątrz zakrętki lekką kopułę, wypukłą do środka, dzięki czemu po dokręceniu idealnie uszczelnia styk wylotu z zamknięciem nakrętki.
Następnie wziąłem się za robienie pokrowca, pierwsza jego wersja ażurowa zrobiona z taśm parcianych słabo się sprawdzała. Babcia uszyła mi z płótna koloru khaki pozostałego po kasacji chlebaka - lepszą. Posiada ona ściągacz mocujący całość nawet przy odpięciu górnej klapy. Z tyłu posiada dość szeroką szlufkę umożliwiając założenie całości na pas. Od góry jest klapka, zamykająca całość od góry. Obecnie myślę nad nową (nowoczesną i taktyczną) z cordury. Szlufki będą odpinane, żeby można było zdjęć manierkę w raz z pokrowcem z pasa, bez jego odpinania. Górna klapka będzie dwuczęściowa, z materiału zamykająca szczelnie od góry i z taśm, kiedy manierka jest zamocowana, ale możemy swobodnie z niej pić bez wyciągania z pokrowca. Zapięcia będą na rzepy i zatrzaski. Od dołu będzie wykonany otwór drenażowy.
''Leczenie'' aluminium – jak ogólnie wiadomo aluminium jest szkodliwe i jakoś należy sobie z tym poradzić.
''Impregnacja manierki'' - najpierw wsypujemy piasek do środka i nalewamy trochę wody, później poruszamy manierką ruchami okrężnymi. Piasek działa jak ścierniwo i wyrównuje wewnętrzną powierzchnię manierki. Następnie zawartość wylewamy i całość dokładnie kilkukrotnie płuczemy wodą. Po wysuszeniu wlewamy do środka roztwór alkoholowy kitu pszczelego i dokładnie obracamy całość, aby pokrył on wszystkie zakamarki. Po odparowaniu alkoholu mamy już wewnątrz powłokę izolacyjną. Garnuszki możemy od środka potraktować stężonym kwasem azotowym, który podobno tworzy tylko na powierzchni obojętną warstwę tlenku glinu. Ja nie próbowałem, więc nie biorę odpowiedzialności za strawione menażki. Powłoka ta będzie istniała aż do czasu szorowania menażki (więc czyśćmy jej wnętrze delikatnie) lub do czasu gotowania kwaśnych rzeczy (np. kompotu z rabarbaru lub jabłek). I ogólnie, nie gotujmy i nie przechowujmy kwaśnych rzeczy w aluminiowych naczyniach.
Marzenia
Chciałbym, żeby ktoś zaczął ją produkować w wersji z plastikową manierką i garnuszkami wykonanymi ze stali (tytanowe byłyby zbyt drogie). Można byłoby jeszcze powiększyć wlot i obowiązkowo całość zaopatrzyć w praktyczny pokrowiec.
Czas użytkowania: 15 lat
Zalety:
- modułowość
- wszechstronny zestaw
- duża pojemność manierki
- optymalnie dobrane kształty
Wady:
- wykonane z aluminium
- cieknące nity (w małym garnuszku)
- cieknąca uszczelka (naprawiłem to sam)
- brak pokrowca (zleciłem jego uszycie)
- kiepska do gotowania na kuchence benzynowej lub gazowej
![[Obrazek: Menazko-manierka%20Specnaz.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_reviews/Menazko-manierka%20Specnaz.jpg)
![[Obrazek: Menazko-manierka%20Specnaz%201.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_reviews/Menazko-manierka%20Specnaz%201.jpg)
![[Obrazek: Menazko-manierka%20Specnaz%202.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_reviews/Menazko-manierka%20Specnaz%202.jpg)
materiał – aluminium
pojemność manierki – 1,5l
duży garnuszek - 1l
mały garnuszek - 0,5l
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
24-06-2005, 05:00
Etymologia nazwy
Czy wchodzi ona w skład ekwipunku rosyjskich (radzieckich) sił specjalny – nie wiem. Mam manierkę, której używają rosjanie i wygląda ona inaczej (w nowej wersji ma ona dwugłowego carskiego orła). Model, który mam, nie posiada żadnych oznaczeń. Nazwę tą wziąłem stąd, że pod taką występuje na aukcjach allegro. W sklepach jej już dawno nie widziałem, ale na aukcjach internetowych są dość często do nabycia.
Budowa
Menażko-manierka składa się z trzech części. Wszystkie wykonane są z aluminium i mają nerkowy kształt.
1. Elementem centralnym jest manierka o pojemności 1,5l. Jest ona wykonana z dwóch części, dużej dolnej i górnej, połączonych przez zagniecenie blachy w wystający otok. Od góry manierka zaopatrzona jest w przetłoczenia zwiększające sztywność i nieduży (butelkowy) wlew zaopatrzony w przetłoczony 4 zwojowy gwint. Do zamykania służy metalowa zakrętka, również wyposażona w metalowy przetłaczany gwint, zaopatrzona w korkową uszczelkę. U góry zakrętki znajduje się nit połączony łańcuszkiem zapobiegającym zgubieniu zakrętki (takim jak był kiedyś w górno płukach) z drugim nitem zamocowanym na górze manierki. Łańcuszek daje się rozmontować, dzięki czemu zakrętka może służyć za kieliszek. Ja wykorzystywałem ją kiedyś do napełniania manierki z niedużego płytkiego źródełka. Trwało długo, ale inaczej nie dało się jej napełnić.
2. Następnymi elementem (środkowym po złożeniu kompletu) jest głęboki garnuszek o pojemności ponad 1l. Po złożeniu jego górna krawędź opiera się o kryzę manierki. Z boku posiada on przynitowane płaskie ucho, w które można włożyć hak z małego garnuszka i całość przenosić unikając poparzenia.
3. Ostatnia część (zewnętrzną) stanowi mały garnuszek o pojemności trochę ponad 0,5l. Z jednej strony posiada przynitowany płaski hak do zazębiania z uchem dużego garnuszka. Z drugiej zaś ma przynitowaną zamocowaną zawiasowo rączkę. Służy ona też do blokowania całości po złożeniu. Wtedy jej wygięta esowato końcówka wchodzi w wytłoczenie na górze manierki. Rączkę możemy też wykorzystać do bezpośredniego zamocowania wszystkiego do pasa.
Wrażenia z użytkowania
Mam ją od 15 lat, dwóch kumpli miało identyczne. Moja manierka pierwotnie ciekła, po wymianie uszczelki z korkowej na własnoręcznie wykonaną z grubej gumy do dzisiaj jest ok. Później dorobiłem się pokrowca i najczęściej noszę ja przy pasie. Była ze mną w górach, na nizinach, na jeziorach, wielu pieszych wycieczkach i kilku obozach harcerskich. Gotowałem w niej na ognisku, co skończyło się okopceniem (do dzisiaj wszystkiego nie doczyściłem) i rozszczelnieniem nitów, co jest szczególnie uciążliwe w tej mniejszej, gdzie znajdują się one dość nisko i nalanie czegokolwiek powoduje jej cieknięcie. Teraz zupę lub picie nalewam do tej większej, a drugie danie do tej mniejszej. Jedzenie z głębszej menażki jest mało wygodne (tak samo jak z polskiej wojskowej), ja radzę sobie tak, że końcówkę zupy lub kompotu po prostu wypijam. Z garnuszków jadłem zupę, drugie danie, piłem kompot, przyrządzałem w nich zupę na ognisku i chińską z wrzątku w schronisku. Rozrabiałem też w nich kaszki dla dzieci i zbierałem do nich pokrzywy na herbatę i jagody do jedzenia, najczęściej jednak wykorzystuje manierkę.
Co do gotowania, to na kuchenkach dających okrągły płomień: gazówki i benzynowe, to gotowanie ze względu na ich płaski kształt podstawy wychodzi kiepsko. O wiele lepiej wychodzi gotowanie na ognisku lub na kuchenkach esbitowych (na paliwo stałe).
Tuning
Na pierwszy ogień poszła wymiana oryginalnej cieknącej uszczelki korkowej na gumową. Wziąłem po prostu arkusz nieco grubszej czarnej gumy i wyciąłem kółko. Potem je lekko dociąłem tak, że z oporem dało się wcisnąć. Tworzy ona wewnątrz zakrętki lekką kopułę, wypukłą do środka, dzięki czemu po dokręceniu idealnie uszczelnia styk wylotu z zamknięciem nakrętki.
Następnie wziąłem się za robienie pokrowca, pierwsza jego wersja ażurowa zrobiona z taśm parcianych słabo się sprawdzała. Babcia uszyła mi z płótna koloru khaki pozostałego po kasacji chlebaka - lepszą. Posiada ona ściągacz mocujący całość nawet przy odpięciu górnej klapy. Z tyłu posiada dość szeroką szlufkę umożliwiając założenie całości na pas. Od góry jest klapka, zamykająca całość od góry. Obecnie myślę nad nową (nowoczesną i taktyczną) z cordury. Szlufki będą odpinane, żeby można było zdjęć manierkę w raz z pokrowcem z pasa, bez jego odpinania. Górna klapka będzie dwuczęściowa, z materiału zamykająca szczelnie od góry i z taśm, kiedy manierka jest zamocowana, ale możemy swobodnie z niej pić bez wyciągania z pokrowca. Zapięcia będą na rzepy i zatrzaski. Od dołu będzie wykonany otwór drenażowy.
''Leczenie'' aluminium – jak ogólnie wiadomo aluminium jest szkodliwe i jakoś należy sobie z tym poradzić.
''Impregnacja manierki'' - najpierw wsypujemy piasek do środka i nalewamy trochę wody, później poruszamy manierką ruchami okrężnymi. Piasek działa jak ścierniwo i wyrównuje wewnętrzną powierzchnię manierki. Następnie zawartość wylewamy i całość dokładnie kilkukrotnie płuczemy wodą. Po wysuszeniu wlewamy do środka roztwór alkoholowy kitu pszczelego i dokładnie obracamy całość, aby pokrył on wszystkie zakamarki. Po odparowaniu alkoholu mamy już wewnątrz powłokę izolacyjną. Garnuszki możemy od środka potraktować stężonym kwasem azotowym, który podobno tworzy tylko na powierzchni obojętną warstwę tlenku glinu. Ja nie próbowałem, więc nie biorę odpowiedzialności za strawione menażki. Powłoka ta będzie istniała aż do czasu szorowania menażki (więc czyśćmy jej wnętrze delikatnie) lub do czasu gotowania kwaśnych rzeczy (np. kompotu z rabarbaru lub jabłek). I ogólnie, nie gotujmy i nie przechowujmy kwaśnych rzeczy w aluminiowych naczyniach.
Marzenia
Chciałbym, żeby ktoś zaczął ją produkować w wersji z plastikową manierką i garnuszkami wykonanymi ze stali (tytanowe byłyby zbyt drogie). Można byłoby jeszcze powiększyć wlot i obowiązkowo całość zaopatrzyć w praktyczny pokrowiec.
Czas użytkowania: 15 lat
Zalety:
- modułowość
- wszechstronny zestaw
- duża pojemność manierki
- optymalnie dobrane kształty
Wady:
- wykonane z aluminium
- cieknące nity (w małym garnuszku)
- cieknąca uszczelka (naprawiłem to sam)
- brak pokrowca (zleciłem jego uszycie)
- kiepska do gotowania na kuchence benzynowej lub gazowej
![[Obrazek: Menazko-manierka%20Specnaz.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_reviews/Menazko-manierka%20Specnaz.jpg)
![[Obrazek: Menazko-manierka%20Specnaz%201.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_reviews/Menazko-manierka%20Specnaz%201.jpg)
![[Obrazek: Menazko-manierka%20Specnaz%202.jpg]](https://ngt.pl/uploads/old_reviews/Menazko-manierka%20Specnaz%202.jpg)