20-06-2005, 05:33
OPIS PRODUKTU:
pojemność: 3 dm3
temp. topnienia worka: 200 C
siła zerwania worka: 115kg/cm
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
20-06-2005, 05:00
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o takim urządzeniu jak camelbag przyznam, że wywołało to uśmiech na mojej twarzy, nie widziałem praktycznego zastosowania dla takiego gadżetu. Jednak podczas licznych wyjazdów rowerowych i wypraw pieszych koledzy bardzo zachwalali ten wynalazek, okazywał się bardzo przydatny, napić się można w każdym momencie, nie trzeba się zatrzymywać, prosić kogoś o wyjęcie butli z plecaka. Mimo wszystko nie byłem jednak przekonany do wydania stu złotych (mój kolega właśnie za tyle kupił swojego camelbag'a) na taką zabawkę. Postanowiłem więc zakupić coś tańszego. Podstawowym kryterium jakie musiał spełniać mój bidon była możliwość wyparzania go gorącą wodą, ponieważ z doświadczeń kolegów wiedziałem że mycie workana wodą to nie łatwe zadanie. Wybór padł na zestaw firmy KUDU o pojemności trzech litrów.
Pierwsze wrażenia
Kiedy pierwszy za do ręki wziąłem mojego KUDU, od razu rzucił mi się w oczy worek na wodę, który nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Worek wydaje się zbyt twardy i narażony przez to na pękanie. Jak się jednak okazało było to tylko wrażenie. Dobre wrażenie natomiast zrobił na mnie ustnik, jest lepszy niż u dużo droższych konkurentów, np. Platypus. Ustnik nie ''wala'' się po ziemi częścią którą bierze się do ''do buzi'', jest na niego specjalna, bardzo wygodna w eksploatacji plastikowa cześć chroniąca ustnik.
Eksploatacja
Używam tego camelbag'a przez ponad rok, opis zacznę od wspomnianego już worka na wodę. Wrażenie jakie na mnie zrobił w pierwszej chwili było mylne, worek mimo pakowania na siłę do pełnego plecaka, zwijania itp. nie popękał, dzielnie znosił intensywną eksploatacje.
Co prawda mój worek ma już dziurę ale to moja wina, na szczęście udało się go bez problemu załatać Power Tape. Worek nadaje się również do wyparzania gorącą wodą przez co jest go łatwo umyć, jest to bardzo ważne ponieważ po kilku dniach trzymania soku w bidonie, nawet po paru płukaniach zimną wodą, nadal czuć zapach przechowywanego w nim napoju, zapach jednak znika po zalaniu worka wrzątkiem. I tu jest ciekawa sprawa, ponieważ na instrukcji dołączonej w komplecie pisze żeby nie przechowywać napojów o temperaturze powyżej 60 stopni, jednak na stronie producenta można doczytać że ''nie przechowywać'' to nie znaczy ''nie zalewać''. Chodzi po prostu o to, że konstrukcja ustnika nie daje możliwości ocenienia, czy napój nie jest za gorący przez co zachodzi ryzyko poparzenia. Sam worek może jednak według producenta wytrzymać temperaturę 200 stopni.
Teraz o nieco słabszym elemencie tego zestawu, mianowicie o nakrętce mocującej rurkę do worka. Żeby woda nie ciekła trzeba bardzo mocno ją dokręcić, niestety przez takie mocne dokręcanie nakrętka pękła (widoczne na zdjęciu). Na szczęcie udało mi się zastąpić oryginalną nakrętkę kapslem z wody mineralnej. Wywierciłem w kapslu dziurę, wsadziłem kolanko podłączyłem do niego rurkę i jak na razie wszystko działa okey, ale jeśli ktoś jest estetą może mu przeszkadzać ''nowy wygląd''.
Ostatni ważny element testu to ustnik. Tu należą się producentowi słowa uznania. Jak dla mnie nie ma żadnych wad, same zalety, zaczynając od podwójnego systemu zamykania dopływu wody - oprócz zaworu działającego na zgnieciony ustnik jest jeszcze zawór blokujący dopływ wody na zasadzie podobnej jak w płynach do płukania, trudno to dokładnie opisać ale działa naprawdę dobrze i jest bardzo przydatny, woda nie leje się kiedy przypadkiem np. zgniotę ustnik plecakiem na postoju. Jestem bardzo zadowolony ze wspomnianej już ochrony ustnika. Naprawdę lepiej się piję wiedząc że ustnik jest czysty i że nie wycierał podłogi w pociągu czy na chodniku.
Podsumowanie
Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z zakupu tego produktu, szczególnie biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości.
Zdecydowaną zaletą jest to że gwint camelbaga jest identyczny jak gwint w zwykłych butelkach. Ja wykorzystałem to gdy zepsuła mi się nakrętka, ale można też nakręcić tą nakrętkę na zwykłą butelkę i z niej pić (podejrzewam jednak że będzie to utrudnione ze względu na konieczność odpowietrzania butelki).
Zestaw jest też wyposażony w dodatkową rurkę którą wtyka się w kolanko i ma ona umożliwiać ułożenie w plecaku worka z napojem - wężykiem z ustnikiem do góry. Ma to skutkować szerszą możliwością korzystania z wężyka z ustnikiem, który przez to jest dłuższy. Mnie jednak taka rurka się nie przydała, wężyk z ustnikiem jak dla mnie jest wystarczająco długi, niezależnie od tego jak wsadzę worek do plecaka.
Ktoś mógłby uznać za wadę brak jakiejkolwiek izolacji termicznej, dla mnie to jednak nie wada, nie jest mi to w ogóle potrzebne, wiec uznałem wydawanie kasy na taki dodatek za bezsens.
Czas użytkowania: pow. 1 rok
Zalety:
- cena
- ''współpraca'' z gwintem w zwykłych butelkach
- świetny ustnik
- możliwość wyparzania
Wady:
- kiepski system montażu rurki z ustnikiem do worka
pojemność: 3 dm3
temp. topnienia worka: 200 C
siła zerwania worka: 115kg/cm
-----------------------------------------------------------------
RECENZJA:
DATA RECENZJI:
20-06-2005, 05:00
Kiedy pierwszy raz usłyszałem o takim urządzeniu jak camelbag przyznam, że wywołało to uśmiech na mojej twarzy, nie widziałem praktycznego zastosowania dla takiego gadżetu. Jednak podczas licznych wyjazdów rowerowych i wypraw pieszych koledzy bardzo zachwalali ten wynalazek, okazywał się bardzo przydatny, napić się można w każdym momencie, nie trzeba się zatrzymywać, prosić kogoś o wyjęcie butli z plecaka. Mimo wszystko nie byłem jednak przekonany do wydania stu złotych (mój kolega właśnie za tyle kupił swojego camelbag'a) na taką zabawkę. Postanowiłem więc zakupić coś tańszego. Podstawowym kryterium jakie musiał spełniać mój bidon była możliwość wyparzania go gorącą wodą, ponieważ z doświadczeń kolegów wiedziałem że mycie workana wodą to nie łatwe zadanie. Wybór padł na zestaw firmy KUDU o pojemności trzech litrów.
Pierwsze wrażenia
Kiedy pierwszy za do ręki wziąłem mojego KUDU, od razu rzucił mi się w oczy worek na wodę, który nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Worek wydaje się zbyt twardy i narażony przez to na pękanie. Jak się jednak okazało było to tylko wrażenie. Dobre wrażenie natomiast zrobił na mnie ustnik, jest lepszy niż u dużo droższych konkurentów, np. Platypus. Ustnik nie ''wala'' się po ziemi częścią którą bierze się do ''do buzi'', jest na niego specjalna, bardzo wygodna w eksploatacji plastikowa cześć chroniąca ustnik.
Eksploatacja
Używam tego camelbag'a przez ponad rok, opis zacznę od wspomnianego już worka na wodę. Wrażenie jakie na mnie zrobił w pierwszej chwili było mylne, worek mimo pakowania na siłę do pełnego plecaka, zwijania itp. nie popękał, dzielnie znosił intensywną eksploatacje.
Co prawda mój worek ma już dziurę ale to moja wina, na szczęście udało się go bez problemu załatać Power Tape. Worek nadaje się również do wyparzania gorącą wodą przez co jest go łatwo umyć, jest to bardzo ważne ponieważ po kilku dniach trzymania soku w bidonie, nawet po paru płukaniach zimną wodą, nadal czuć zapach przechowywanego w nim napoju, zapach jednak znika po zalaniu worka wrzątkiem. I tu jest ciekawa sprawa, ponieważ na instrukcji dołączonej w komplecie pisze żeby nie przechowywać napojów o temperaturze powyżej 60 stopni, jednak na stronie producenta można doczytać że ''nie przechowywać'' to nie znaczy ''nie zalewać''. Chodzi po prostu o to, że konstrukcja ustnika nie daje możliwości ocenienia, czy napój nie jest za gorący przez co zachodzi ryzyko poparzenia. Sam worek może jednak według producenta wytrzymać temperaturę 200 stopni.
Teraz o nieco słabszym elemencie tego zestawu, mianowicie o nakrętce mocującej rurkę do worka. Żeby woda nie ciekła trzeba bardzo mocno ją dokręcić, niestety przez takie mocne dokręcanie nakrętka pękła (widoczne na zdjęciu). Na szczęcie udało mi się zastąpić oryginalną nakrętkę kapslem z wody mineralnej. Wywierciłem w kapslu dziurę, wsadziłem kolanko podłączyłem do niego rurkę i jak na razie wszystko działa okey, ale jeśli ktoś jest estetą może mu przeszkadzać ''nowy wygląd''.
Ostatni ważny element testu to ustnik. Tu należą się producentowi słowa uznania. Jak dla mnie nie ma żadnych wad, same zalety, zaczynając od podwójnego systemu zamykania dopływu wody - oprócz zaworu działającego na zgnieciony ustnik jest jeszcze zawór blokujący dopływ wody na zasadzie podobnej jak w płynach do płukania, trudno to dokładnie opisać ale działa naprawdę dobrze i jest bardzo przydatny, woda nie leje się kiedy przypadkiem np. zgniotę ustnik plecakiem na postoju. Jestem bardzo zadowolony ze wspomnianej już ochrony ustnika. Naprawdę lepiej się piję wiedząc że ustnik jest czysty i że nie wycierał podłogi w pociągu czy na chodniku.
Podsumowanie
Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolony z zakupu tego produktu, szczególnie biorąc pod uwagę stosunek ceny do jakości.
Zdecydowaną zaletą jest to że gwint camelbaga jest identyczny jak gwint w zwykłych butelkach. Ja wykorzystałem to gdy zepsuła mi się nakrętka, ale można też nakręcić tą nakrętkę na zwykłą butelkę i z niej pić (podejrzewam jednak że będzie to utrudnione ze względu na konieczność odpowietrzania butelki).
Zestaw jest też wyposażony w dodatkową rurkę którą wtyka się w kolanko i ma ona umożliwiać ułożenie w plecaku worka z napojem - wężykiem z ustnikiem do góry. Ma to skutkować szerszą możliwością korzystania z wężyka z ustnikiem, który przez to jest dłuższy. Mnie jednak taka rurka się nie przydała, wężyk z ustnikiem jak dla mnie jest wystarczająco długi, niezależnie od tego jak wsadzę worek do plecaka.
Ktoś mógłby uznać za wadę brak jakiejkolwiek izolacji termicznej, dla mnie to jednak nie wada, nie jest mi to w ogóle potrzebne, wiec uznałem wydawanie kasy na taki dodatek za bezsens.
Czas użytkowania: pow. 1 rok
Zalety:
- cena
- ''współpraca'' z gwintem w zwykłych butelkach
- świetny ustnik
- możliwość wyparzania
Wady:
- kiepski system montażu rurki z ustnikiem do worka