08-08-2020, 18:34
W takim razie z podniesionym czołem, poczuciem spełnionego obowiązku w służbie NGT będę podłączał te długaśne. A co! Niech silnik pokaże swój moment obrotowy!
(25-08-2020, 10:12)salleh napisał(a): [ -> ]Szukam jakiegoś niedużego plecaka na ferraty.
Co polecacie?
(25-08-2020, 10:12)salleh napisał(a): [ -> ]Szukam jakiegoś niedużego plecaka na ferraty.nie polecę Ci rowerowego, bo nie jeżdżę na rowerach i nie mam plecaków rowerowych, natomiast wspinam się i przemieszam się od lat po via ferratach, więc podpowiem, jaki typ plecaka będzie moim zdaniem ok, a na koniec kilka polecę modeli.
Co polecacie?
(25-08-2020, 19:24)gavagai napisał(a): [ -> ](25-08-2020, 10:12)salleh napisał(a): [ -> ]Szukam jakiegoś niedużego plecaka na ferraty.nie polecę Ci rowerowego, bo nie jeżdżę na rowerach i nie mam plecaków rowerowych, natomiast wspinam się i przemieszam się od lat po via ferratach, więc podpowiem, jaki typ plecaka będzie moim zdaniem ok, a na koniec kilka polecę modeli.
Co polecacie?
Pewnie najważniejsza będzie pojemność - wydaje mi się, że okolice 20 litrów będą odpowiednie. Musisz mieć miejsce na płyny, uprząż, absorber, kask, jakąś docieplającą bluzę + ewentualnie kurtkę przeciwdeszczową. Zmieścisz to i w mniejszy plecak, ale nie ma co na siłę odchudzać sprzętu - w dodatku większy wybór masz chyba w plecakach 20 litrowych niż, powiedzmy, 16. 20 litrów daje komfort na wycieczkę dwudniową, weekendową. W dalszej kolejności zwróciłbym uwagę na kształt i wagę - im smuklejszy, zgrabniejszy, lżejszy tym lepiej. Na niektórych ferratach dobrze jest być zwinnym i gibkim - trzeba przeczołgiwać się przez kominy, więc plecak >>dopasowany<<, bez pierdyrialda sprzączek, kieszonek, szlufek, troków, tasiemek jest w moim odczuciu i lepszy, i lżejszy. Lekkość niestety często idzie w parze z mniej odpornym na cioranie materiałem. Ale tym aż tak bym się nie przejmował - jeszcze żaden plecak mi się nie przedarł na ferracie czy drodze wspinaczkowej. Warto chyba, aby miał wygodne, wyprofilowane szelki, które nie będą uciskać pod pachą, albo się w nią wrzynać, czy podczas marszu, czy podczas wspinaczki ferratą (gdy będziesz używać rąk, zadzierając je wysoko, szukając chwytu czy oparcia). Pas biodrowy - moim zdaniem przy typowym obciążeniu - zbędny. Tym bardziej że czasami może źle współgrać z uprzężą. Niektóre plecaki mają specjalne holstery dedykowane do troczenia kasków lub siateczki temu samemu celowi służące. Taśmy kompresyjne/boczne osobiście traktuję jako dopust boży - w tego typu plecakach do niczego mi nie służą (kijki trekingowe, lekki czekan itp wkładam zwykle do środka).
Teraz kilka modeli. Z tanich a niezłych - Simond Cliff 20 l. (Moją recenzję przeróbki tego plecaka znajdziesz na ngt). Tani, lekki, może nie aż tak pancerny, ale daje radę. Dalej - polecam BluIce Squirrel 22 (mam już drugi egzemplarz (choć pierwszy wciąż w doskonałym stanie) - recenzję znajdziesz na ngt) - plecak droższy, ale w pewnym sensie kompletny - jest wygodny, odporny, lekki, ma nieco fajnych bajerów, świetnie leży podczas wspinaczki. Równie dobrze leży (jeśli nie lepiej) droższy Cassin Eghen 22 - ten plecak też bym brał w ciemno (gdyby cena nie odgrywała roli) (recenzję też znajdziesz na ngt). Dość dobre plecaki robi Grivel (np mam Radical 21) - ale są one projektowane już bardziej pod wspinanie (tj. ładnie leżą podczas wspinania i na uprzęży) i raczej nie zbędnych bajerów.