ten plecak to przestarzała konstrukcja rodem z przełomu wieków (kieszenie skrzelowe, biedna regulacja systemu rzepem, ściągacz z przodu), ze sporymi błędami w projekcie (regulacja systemu, kieszenie siatkowe na skrzelowych). Szukałbym czegoś innego. To pachnie czystą chińszczyzną.
Opisz coś więcej nt. zastosowania, potrzeb, budżetu - wtedy można spróbować coś doradzić.
Hej jeśli mogę coś doradzić to idź do sklepu stacjonarnego przymierz kilka plecaków. Bo z plecakiem to trochę jak z butami trzeba mierzyć.
@Stachers witaj na Forum NGT.pl
Brandit to zasadniczo niska półka nawet w sklepach z ,,militariami''. Co do odzieży się nie wypowiadam. ,,Twojego'' plecaka także na oczy nie widziałem czy to w sklepie czy ,,u ludzi''.
Spoglądając na zamieszczone w linku zdjęcia + opis zauważam jednak wady:
1. Brak regulacji systemu nośnego!
2. Pas biodrowy ściągany do tyłu
3. Siateczki ,,,mesh''
4. Boczne kieszenie z siatki.
5. Brak troków bocznych
6. Bardzo krótkie troki dolne
7. Brak troków lub choćby szlufek na klapie
8. Poliester
9. Brak uchwytów na kijki/statyw/sondę/etc.
10. Zbyt wysoka cena za takie badziewie.
Dla porównania masz np.:
https://www.olx.pl/oferta/plecak-wojskow...00l-dws-mo n-CID767-IDy4bsg.html#591872bb16;promoted
https://www.olx.pl/oferta/plecak-wojsk-s...Dy6gca.htm l#1b9abffda0
https://www.olx.pl/oferta/plecak-wojskow...ID767-IDx8 BTl.html#1b9abffda0
To tak na szybko.
Ból jest taki, że odnośnie Nomy jak i Callidy (tych dużych a nie 45 l) nie ma żadnych wiarygodnych opinii. Jest to trochę dziwne bo militaryści/buszkraftowcy/surwiwalowcy/etc. w ciągu jednego tygodnia dostają/kupują/,,recenzują'' więcej produktów niż całe NGT.pl robi to przez rok.
Na Callidę rzutuje bardzo niepochlebna opinia odnośnie jakości ZPG.
---
Edytowany: 2019-01-07 00:51:31
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
Niezmiennie przy ograniczonym budżecie polecam decathlon. W najgorszym wypadku jak coś się stanie to ci kasę oddadzą a jakoś jest całkiem niezła (nie do pobicia jesli chodzi o nowe a uzywane trzeba umieć kupować).
Troki-sroki to kwestia preferencji (ja np nigdy nic nie troczyłem do klapy) ale system nośny to tu jest symboliczny. Tzn bardzo dobre firmy też robią podobnie wyglądające ale to zazwyczaj specydiczne konstrukcje a ty potrzebujesz pewnie plecaka na biwaki harcerskie itp
-------------------------------------------
m
Przede wszystkim dzięki za odpowiedzi. Tak jak mogę podyskutować na temat butów, kurtek, sprzętu EDC, tak w przypadku plecaków jestem w zasadzie zielony. Po prostu nie bardzo wiem na co zwracać uwagę. Do tej pory liczyło sie dla mnie tylko to, żebym do plecaka mógł przytroczyć statyw od aparatu ;) W ciemno zakładałem, że w miarę porządny plecak będzie kosztował około 500 zł. Znalazłem Brandita, cenowo miłe zaskoczenie. Ale skutecznie wybiliście mi go już z głowy;)
Zastosowanie plecaka: głównie wypady biwakowe do lasu, na jedną, maks dwie noce poza domem ( jak kto woli bushcraftowe ). Sporo chodzę także po górach, ale niemal zawsze wygląda to tak, że wracamy do bazy wypadowej, tego samego dnia którego wyszliśmy, więc 30l spokojnie mi wystarczyło. W tym roku mam kilka bardziej ambitnych projektów do zrealizowania. Na razie, nie będą to całotygodniowe wędrówki z pełnym ekwipunkiem na plecach, ale myślę, że w Bieszczadach spędzę 2-3 noce pod rząd, poza bazą wypadową. Spanie raczej na dziko.
W plecaku muszą się znaleźć: tarp, śpiwór, hamak, karimata. Bielizna, druga para spodni, jakiś grubszy polar na noc, druga para butów (lekkich), mały ręcznik, ekwipunek do gotowania, prowiant podstawowe kosmetyki. Aparat i statyw. W tym roku biwakowałem z 30-to litrowym plecakiem, teoretycznie na jedną noc się w niego zapakowałem. Tarp, karimara, śpiwór miałem przytroczone do plecaka, pozostałe rzeczy w środku ( nie brałem statywu). Ale właśnie... Był zbyt przeciążony i po godzinie marszu bardzo odczuwałem ciężar na ramionach. Pas biodrowy był symboliczny- w postaci zwykłego paska na klamrę, bez żadnych poduszek itp. Po lesie nie chodzi się tak dużo jak po górach ( w kwestii przemierzanego dystansu ), ale udając się na biwak, zawsze wybieramy takie miejsce żeby przejść przynajmniej te 10km w jedna stronę.
Akurat patrzyłem na plecak Brandita bo nieco bliżej mi do stylistyki taktycznej/militarnej, niż do outdorowej, a także jak wpomniałem mam ich kutrkę. Co nie zmienia faktu, że ubrania outdorowe mam, użytkuje i bardzo doceniam ich właściwości- ale głownie w góry. Na wypady do lasu, szczególnie wierzchnie warstwy ubrań, to bawełna- jest mocniejsza i bezpieczniejsza w obcowaniu z ogniskiem. A także łatwiej ją zaimpregnować przeciwko kleszczom. Tak czy inaczej, plecak spokojnie może być w „stylu” outdorowym.
Decathlon znam i uważam, że część asortymentu jest całkiem niezła. Trzeba mieć tylko jakieś pojęcie na temat rzeczy, które się kupuje.
Dla mnie fenomenem sa ich najtańsze trekkingowe koszulki ( te które leżą zwinięte w koszach ). Kosztują jakieś groszeł i tu ciekawostka. W tym roku niechcący zrobiłem sobie porównanie z t-shirtem od Jack Wolfskin. Należę do osób które obficie się pocą podczas wysiłku, toteż zawsze ma przy sobie drugi t-shirt na zmianę, po zdobyciu szczytu. Ściągam t-shrt zakładam suchy, mokry wieszam tam gdzie to możliwe żeby przesechł, i po 15 minutach gdy ruszam dalej troczę do plecaka żeby nie kisł. Dwa dni- jeden po drugim, identyczne warunki: pełne słońce i lekki wiatr na połoninach. T-shirt z decathlonu po 15-20 minutach był niemal całkowicie suchy. Dzień wcześniej koszulkę od JW, przyniosłem do bazy całkiem mokrą. A metek z opisem użytych technologii przy JW było chyba z pięć ;) Różnicę widzę jedynie w wykonaniu, JW jest dużo lepiej odszty i zakładam że za rok-dwa nadal będzie wyglądał dobrze, czego zapewne nie będzie można powiedzieć o Q. Ale to tak na marginesie;)
Wracając do tematu brandita nie kupię już na pewno, z tego co było polecane w tym wątku zastanawiam się nad:
1. Salewa ( trochę mnie martwi 50+10, chyba wolał bym 60+10 )
https://www.ceneo.pl/71652439;pla?se=2kF...#tab=click
2. WISPORT też niecałe 60 L …
https://www.domenasportowa.pl/product-po...-55-l.html
Fjord Nansen fajna cena ( zawsze myślałem że to firma od termosów ;) )
3.
https://allegro.pl/plecak-wyprawowy-fjor...lsrc=aw.ds
4. Deuter, czy za tą cenę mam coś, czego nie ma w powyższych? ( poza designem )
https://www.sport-shop.pl/plecak-gorski-...gKej_D_BwE
5. Na koniec dwie propozycje od Decathlonu
https://www.decathlon.pl/plecak-turystyc...55655.html
https://www.decathlon.pl/plecak-turystyc...00845.html
Stachers
podszedłeś do sprawy od złej strony i strzelasz plecakami, które mają 20L różnicy w komorze, a to dość sporo. Tym bardziej, że producenci inaczej podają litraż plecaka i tak z podanych linków Deuter będzie większy od salewy i wisporta, chociaż cyferki mówią coś innego.
Także najlepiej najpierw przemyśl jaki plecak potrzebujesz, tzn pojemność komory. To musi być Twoja decyzja, sam wiesz najlepiej co masz, co planujesz mieć, i ile wody/prowiantu planujesz mieć w plecaku. I wtedy można Ci pomóc w wyborze konkretnego modelu :)
Rrzeczywiście nie zwróciłem uwagi na to, że FN można jeszcze powiększyć o 10. No, myślę że w moim przypadku, 60 l pojemności komory głównej będzie optymalnym rozwiązaniem.
Wytłumaczcie mi proszę jeszcze jedną rzecz.
Jak jest różnica pomiędzy plecakiem 70l a 60l+10l.
I druga kwestia, czy podana przez producenta pojemność, odnosi się tylko do komory głównej, czy również do kieszeni zewnętrznych?
Bo po tym co teraz napisałeś mikel, rozumiem że na tym polega probem? Tzn. Winsport podaje łączną pojemność, a Deuter tylko komory głównej?
Dokładnie, producenci podają pojemność w różny sposób. I rozważając 3 plecaki o różnych pojemnościach, okaże się, że rozważasz 3 plecaki o tej samej pojemności, ale z innymi cyferkami w nazwie :) Dlatego najważniejsze to najpierw się zdecydować na rozmiar komory, później szukać konkretnego modelu.
W ten sposób podają litraż komina. Tzn jak stoi 50+10, to komora/plecak (w zależności od producenta) ma 50L, a dodatkowo możesz uzyskać 10L podnosząc wyżej klapę i użytkując komin.
Ale ja np strzelałbym, że 50+ deutera to mniej więcej to samo pojemnościowo co FN 70+10 ;)
Jesli tylko masz możliwość to warto pomierzyć.
Zwróć też uwagę na wagi plecaków, bo nawet jak bierzesz 3kg statyw to i tak warto urwać 200g na pplecaku jeśli się da
-------------------------------------------
m
@Stachers od d...y strony
W dużym uproszczeniu Bieszczady to tereny Lasów Państwowych, Bieszczadzkiego Parku Narodowego oraz prywatne. Praktycznie nie ma już gruntów Skarbu Państwa (nieużytki po PGRowskie).
Na dwóch pierwszych nie można nocować
oraz
biwakować, palić ognisk, używać otwartego ognia, etc.
poza miejscami do tego przeznaczonymi.
Na tych trzecich jeżeli uzyskasz pozwolenie właściciela.
Jeżdżę tam dość regularnie od kilku lat. Najpierw miałem świadomość, później się obawiałem a teraz to po prostu się boję. Ilość dzikich zwierząt na tak małym obszarze mogących pozbawić nas życia jest przerażająca...
Trzecią rzeczą która doszła to skok ilościowy i jakościowy w środkach rozpoznania i wykrywania jakimi dysponuje obecnie Straż Graniczna. Jeżeli zauroczył Cię romantyzm ,,dzikich'' obozów w górach to wybierz Sudety - jest bezpiecznie (choć pojawiły się wilki i ,,nawet'' ktoś niedźwiedzia widział), nikt się nie czepia i jest sporo legalnych wiat na odludziach przeznaczonych do biwakowania.
Poliester (z recyklingu) z z jakiego wykonane są koszulki z Deca ma dwie zalety
- jest tani
- szybko schnie
Z wad to bardzo szybko przechodzi smrodem, łatwo się zaciąga i po dłuższym okresie używania łapie specyficzny ,,zapaszek'' którego nie da się usunąć. Sprawdź co ma w składzie koszulka JW, być może to jest jakaś mieszanka i dlatego długo schnie. Lub/i ma większą gramaturę.
To taki OT
Wracając do tematu pisaliśmy już na NGT.pl nie setki a tysiące razy, że sprzęt (wyposażenie) na 3 dni w pewnych porach roku nie będzie się praktycznie różniło od sprzętu zabieranego na tydzień. Różnica to ilość jedzenia oraz ewentualnie wody jeżeli jedziemy w tereny jej pozbawione.
Pisaliśmy także, że dla większości osób optymalnym plecakiem uniwersalnym będzie realne 45 litrów z możliwością troczenia (jeszcze 15-20 lat temu uważano, że optymalny będzie 65 l, szybko jednak doszliśmy do wniosku, że śpiwór zajmujący 50% plecaka jest za zimny na chłodne jesienne noce i za ciepły na letnie oraz, że haft czy metka ,,65'' wcale nie oznacza 65 litrów ;) ).
Dla większości, bo jeżeli masz powyżej 185 cm wzrostu to celuj w 55 litrów a jeżeli mniej niż 170 cm to 40 l jest wystarczające (w uproszczeniu śpiwór XL jest większy niż L, spodnie XL są większe od...)
Z wyłączeniem pory zimowej. Bo wtedy celuj w ok 80 litrów.
I dochodzimy do sedna.
Czy zmierzyłeś wodą swój 30 litrowy plecak? Bo może on ma w rzeczywistości 20 l albo 40 l ?
To krok pierwszy, podstawowy.
Będziesz miał odniesienie o ile większy worek potrzebujesz.
Krok drugi to musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy będziesz chciał bawić się w turystykę zimową lub/i zimowe biwaki w lesie.
Jeżeli tak to celujesz w ok 80 l
Wagowo nie będzie aż tak dużej różnicy (przy całości sprzętu), duży plecak skompresujesz a małego nie rozciągniesz.
Jeżeli hamakujesz to śpiwora zimowego dojdzie jeszcze otul. Ale to szczegóły.
Kolejna rzecz to plecak opisany jako X litrów wcale nie musi mieć w komorze głównej tej wartości. Przykładowo Matylda od Helikona jest opisana jako 30 l. Tyle, że w 3 dodatkowych kieszeniach zewnętrznych ma jeszcze 21 litrów. Helloł! Wrzuciłem Ci w linkach 3 plecaki z MONu. One mają potężne kieszenie boczne. Do tego odłączane.
Kolejny aspekt to materiał. Jeżeli bawisz się w leśne ciuranie to odpuść sobie wszelkie turystyczne Poliestry made in China. Cordura only... ;)
I jeszcze jeden - jak jesteś kurduplem jak ja czyli w okolicach 170 cm w zrostu to masz pod górkę. Szukaj worka szerszego i głębszego a niższego. Inaczej będziesz nosił 1/3 plecaka nad głową lub miał pas biodrowy poniżej kroku ;).
Późna pora, na razie tyle.
Podaj wzrost, zmierz wodą plecak.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
PRS- Sudety, to swoją drogą ;) Tym bardziej, że mam zdecydowanie bliżej ( jestem spod Wrocławia ). A co do biwakowania, jest jak jest. Każdy kto się bawi w buschcraft w Polsce ma świadomość, że najczęściej to co robi jest nie legalne. Biwakowałem już dwa razy w Bieszczadach ( na jedną noc ) i miałem to szczęście, że nie odwiedzili nas pogranicznicy, ani niedźwiedzie, ani wilki. Zresztą, dzikie zwierzęta boja się nas w równym stopniu co my ich. Rozmawiałem z wieloma osobami, które obozowały w Bieszczadach i wszyscy żyją ;) Zresztą, jedni ryzykują wspinając sie na K2, inni obozując w miejscach występowania dzikich zwierząt. Myślę, że właśnie to się nazywa pasją. Masz świadomość zagrożeń, ale chęć zrealizowania planów, sprawdzenia się, jest od tego silniejsza. Oczywiście porównanie ryzyka biwaku, do wspinaczki jest mocno nad wyrost;) Mógł bym na ten temat dyskutować godzinami, ale zaraz admin zwróci nam uwagę, że to nie ten wątek ;) Aha, a co do wilków, to są już w ogromnej części polski. A na pewno w większości lasów Dolnego Śląska- gdzie mieszkam.
Wracając do tematu, rozmawiałem wczoraj z kumplem, ma 60-tke, nie wiem jakiej firmy, ale wpadnie do mnie w weekend, i zobaczę, co mi do takiego plecaka wejdzie i mniej więcej na tej podstawie zdecyduje o wielkości komory głownej. Przy okazji sprawdzę woda ten który posiadam.
Mój wzrost 182
Myślę, że poza pojemnością, najważniejszym dla mnie kryterium, jest możliwość jednoczesnego przytroczenia karimaty i statywu.
Mocny materiał, poponujesz Cordurę- czy ona nie jest ciężkim materiałem?
No i wygąd plecaka, niestety, ale plecak musi mi sie wizualnie podobać. Oczywiście, w pierwszej kolejności, najważniejsze jest to aby był on praktyczny i spełniał moje założenia, no ale nie ma bata, nie wydam 5-6 stów na plecak, który po prostu nie będzie mi się podobał wizualnie. Dlatego moją uwagę przykuł Deuter 55+10 lite, tyko tak sobie na niego patrzę, to karimatę na pewno można wsunąć w te gumki które wystają w dolnej części. Natomiast Troki które ma, sa przewidziane na czekan czy kije trekkingowe. Statyw z uwagi na rozmiar i wagę musi być przytroczony na sztywno. W obecnym plecaku po bokach miałem parciane opaski na zatrzaskową sprzączkę i to się sprawdzało idealnie. No i Deuter chyba nie jest z cordury...
PRS - obawę o atak dzikich zwierząt można w polsce pominąć. No chyba, że ktoś zrobi coś wyjątkowo głupiego i np weźmie na ręce małego misia.
-------------------------------------------
m
PRS
Czy mógłbyś mi napisać swoje przemyślenia na temat dwóch opcji pakowania się ; wszystko do środka plecaka vs troczenie na zewnątrz ?
Osobiście zdecydowanie wolę pakować wszystko do środka, bo łatwiej wszystko ogarnąć, nie zaczepiasz się, łatwiej założyć pokrowiec itd itp.
Skutkuje to oczywiście koniecznością posiadania plecaka większego, zazwyczaj więc i cięższego, choć niewiele, bo plecak taki może z kolei być ubogi w zaczepy zewnętrzne, które też coś tam ważą.
Czy są jeszcze jakieś inne aspekty, które mi umykają ?
Co do pograniczników, to dość często śpię w pasie nadgranicznym z Matuszką Rosiją, rozbijam sobie skromnie namiocik w krzaczorach w pobliżu drogi, a ich samochodzik przejeżdża koło mnie dość często. Nigdy się nie czepiali, choć ja nigdy nie próbuję np ''dla żartu'' przekroczyć granicy itp.
Stachers
Z tymi bojącymi się nas dzikimi zwierzętami, to jest co raz gorzej, bo już kilka razy ufnie ;-) przyglądały mi się wilki, a dziki najchętniej spały by ze mną w namiocie... Kwestią czasu jest jak wilki kogoś zeżrą, bo faktycznie jest już ich wszędzie bardzo dużo. Generalnie przyznaję się, że nie chciałbym to być ja...
m
Obawiam się, że wystarczyło by się tylko znaleźć w pobliżu małego misia. Kiedyś wyszedłem na jakąś górkę, prosto na kilka takich ślicznych, malutkich warchlaczków, w zasięgu może 2 m. Nie wiem gdzie byli ich starzy ;-) ale w ułamku sekundy zrobiłem w tył zwrot i spieprzałem stamtąd w podskokach.
Stachers + m
Zlitujcie się i piszcie Polska z dużej litery, bo oczy łzawią... ;-)
@Hermanos nie mam ,,głębokich przemyśleń'', nie należę do żadnej frakcji, nie okopałem się na żadnej pozycji, etc. Ani nie mam obwieszonego plecaka ,,na choinkę'' ani ,,bezbajerowego''. Mam kilka plecaków i traktuję je zadaniowo. Czasami wolałbym się spakować tylko do wora - wygodniej w transporcie publicznym. Ale czasami się nie da.
Jako kurdupla determinuje mnie możliwość właściwej regulacji (ustawienia plecaka) tak by pas biodrowy był... w okolicach bioder a nie poniżej 4 liter i jednocześnie by 30% worka nie wystawało mi nad głową. Poniekąd dlatego nie mam wora o litrażu +/- 80 L i z konieczności muszę się posiłkować troczeniem na zewnątrz.
Na pewno troki zewnętrzne ważą swoje ;)
Jest różnica między workiem 1800 g a 2300 g.
Ale jest też pomijalna różnica między 2300 a np 2360 g czy 3100 a 3200 g.
Troki wcale nie muszą być z ciężkiej taśmy polipropylenowej (tańsze plecaki) lub nylonowej o szerokości ,,cala'' - w Exosie Ospreya są dosłownie szerokości sznurowadeł i spokojnie dają radę, choć jako boczne preferuję jednak szersze bo lepiej kompresują i ,,nie przeżynają'' np. miękkiej karimaty.
Kiedy nie da się spakować tylko i wyłącznie do wora (przynajmniej ja nie potrafię lub/i nie mam tak dużego plecaka)?
Rakiety.
Plus inne rzeczy na zimowe warunki.
Oczywiście nie mam na myśli jakiejś imitacji ,,rakietek'' tylko średniej wielkości ,,pełnoprawne'' rakiety.
Ogólnie to lubię/doceniam/preferuję dołączane (demontowane) kieszenie boczne o dużej pojemności. Klapki/adidaski które mogę szybko wyciągnąć przed wejściem do autobusu (worek do luku) lub do ,,restrykcyjnego'' schroniska, płyny małe i duże czy też duży termos w ocieplaczu, zupki w kubkach czy też klasyczne ,,chinole''. Lubię to mieć dosłownie pod ręką. Ale kieszenie to od ok 250 g (para) w górę do wagi plecaka. Puryści tego nie akceptują.
Nie są potrzebne (kieszenie) - zostają na chacie. W jakiś opcjonalnych sytuacjach (np. przejście części GSB mogą zostać odesłane do domu, ale to takie teoretyzowanie). Po za bocznymi uwielbiam streczowe kieszenie frontowe.
Co Ci umknęło?
1. Rakiety
1a. Narty
2. Zimą dobrze jednak mieć poza jakimś dmuchańcem klasyczną karimatę minimum 10 mm i 55 cm szerokości. To duży rulon.
3. Idąc ścieżką przez kosówkę dobrze mieć możliwość zamocowania karimaty na klapie.
4. Idąc ścieżką przez las dobrze mieć możliwość zamocowania karimaty nisko by nie zaczepiała o gałęzie (zimą obsypuje śnieg brryyyy).
4a. Niektóre plecaki mają ,,podcięte'' dno, nie będą stały samodzielnie a nie zawsze jest je o co oprzeć, karimata/namiot na dole poprawiają ten stan.
5. Jadąc klasycznym PKPem dobrze mieć możliwość zamocowania karimaty/rakiet na froncie (umożliwiają to w prosty sposób np. Ospreye) by nie zaczepiać idąc korytarzem, odnosi się to też do np. wąskich przejść skalnych.
6. Zimą dobrze mieć możliwość schowania dużego termosu do bocznej kieszeni, tak by idąc w parze był dostępny przez partnera bez ściągania worka z pleców.
7. Kupując np. 60 litrowy plecak od razu trzeba dokupić 80 litrowy pokrowiec.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
PRS
Dzięki za te uwagi :-) Gdybym zakładał, że okopałeś się na jakiejś pozycji, to raczej bym się nie pytał, bo w tej i każdej dziedzinie nie przepadam za fanatykami, którzy zamiast wniosków mają wierzenia.
Oczywiście podzielam wszystko co tak ładnie zreasumowałeś, bo jednak okazuje się, że nic mi nie umknęło ;-) Będę mógł więc spać spokojnie, bo te kwestie (poza zimowymi 1-2) które Ty opcjonalnie załatwiasz przez troczenie, ja załatwiam przez pakowanie do środka.
Wprawdzie od czasu do czasu będę budził się z krzykiem ;-) ponieważ trochę bezrefleksyjnie ''ubrałem się'' trzy lata temu w Jacka Wolfskina Denali 75 Men, który ma wiele zalet (w tym świetny pas biodrowy), ale jest ciężki (2780g).
Teraz, od kiedy mam samopompę (którą doradzaliście mi w innym wątku) sporo zejdę z objętości. Jeszcze przede mną śpiwór puchówka do którego się szykuję i objętość znowu tąpnie. Podejrzewam więc, że bez zewnętrznych przywieszek będę już w stanie załadować się na kilka miesięcy w 60 - 65l. No ale nowego (byłem z nim dopiero raz) Denali nie wywalę, przejdę się z nim w tym roku i wyczuję, do jakiej objętości w praktyce zejdę.
Wtedy trzeba będzie pomyśleć o jakimś lekkim plecaku o stosownej objętości. Sądzę, że prawie kilogram byłby tu jeszcze do ugrania.
,,Będę mógł więc spać spokojnie, bo te kwestie (poza zimowymi 1-2) które Ty opcjonalnie załatwiasz przez troczenie, ja załatwiam przez pakowanie do środka. ''
Jak będę miał większą chwilę wolnego... ;) to rozkopię pawlacz i zrobię zdjęcie jak wyglądają rakiety w środku Denali 65 (bardzo a bardzo zbliżone plecaki z 75), może w opcji jednodniowej OK ale na ciut dłuższy wyjazd już trzeba je troczyć - akurat Denali przynajmniej z moimi rakietami z Deca radzi sobie lepiej niż stary Kestrel 48 (więcej w wątku testowym Denali 65).
Teraz trochę o mitach ;)
Bardzo ogólnie.
(Masowe) Przejście z śpiworów syntetycznych na puchowe to taka zmiana pokoleniowa.
- ,,Kilówki'' czyli zamienił Stryjek... ;)
(syntetyki opisywane jako 600, 800, 1000 i puchówki z wsadem 100-200 g puchu)
Objętościowo po spakowaniu porównywalne. Oczywiście używając ,,specworka'' puchówki można zmasakrować barrrddzzo. Termicznie także. W przypadku syntetycznych nówki są OK, po każdych nastu nocach jest gorzej, później pierwsze pranie, po drugim... w zasadzie zostaje szmata obicia i cienka warstwa sprasowanej watoliny (jak fizolina na podkład haftów). Przy puchówkach mamy sklepkę pod plecami która praktycznie nie izoluje. Różnica w wadze to ok 200-300 g, rzutuje też worek od superlekkiego bez kompresji (16-36 g) do ciężkich z układem 4 pasków. Dla pewnej, wąskiej grupy istotna, dla tej szerszej już nie - zamiast zabierać browara z Biedry za 2,5 zł kupujemy w schronie za 8 zł.
Różnica w cenie 1 do 3
- Trzysezonówki
(syntetyki od 1100 do 1600 g w zależności od rozmiaru S/M-XL, puchówki 500-800 g wsadu)
Syntetyki w ,,fabrycznych'' workach będą miały wielkość średniego wiaderka wypełniającego całą dolną komorę 70 litrowego plecaka.
A puchówki?
Tak samo. Wrzucałem zdjęcia, są do odgrzebania. Teraz co prawda Aura daje inne (cięższe) worki, można dokupić z brytyjskiego demobilu, etc. ale większość Forumowiczów na okoliczność poprzednich zakupów w Yeti czy Cumulusie miała/ma worki lekkie, dwustrefowe. Jak wygląda Yeti GT II 700 (sorka nie chce mi się sprawdzać czy teraz to Baza czy Nora) spakowany w taki worek w porównaniu z Kestrelem 48 można zobaczyć na moich zdjęciach. Oczywiście K48 jest mniejszy od np. Denali 75 JW. Co nie zmienia faktu, że jak dołożę jakąś kurtkę/sweter puchowy na wypadek W do tego samego specwora kompresyjnego (redukcja większa niż w fabrycznych) to i tak wypełnia mi całą dolną komorę, ba nawet muszę rozsunąć przegrodę.
Waga - tu różnica dochodzi do 400-500 g. W założeniu, że używamy lekkiego worka. Bo jeżeli spec... to już mniej. Ogólnie to ta sama zasada browara w schronisku.
-Zimówki (na Polskę)
(syntetyki ok 2000-2300 g, puchówki 1100-1300 g puchu, waga 1750-2000 g)
W obu przypadkach to są ,,mega'' wiadra wypełniające w 2/3 70 l plecak. Kompresja niewiele zmienia w tym temacie.
Waga - jak widać to też różnica 300-500 g. Zasada browara ;)
Cena, a w zasadzie różnica w cenie to 1 do 3, 1 do 4.
Jak widzisz pominąłem śpiwory puchowe 300-450 g dobrego puchu, czyli najpopularniejsze wśród Forumowiczów. Bo w zasadzie są to... 2sezonówki? Dosłownie wiosna i jesień. Na lato za ciepłe, na wczesną wiosnę i późną jesień już ciut za zimne, nie mówiąc o zimie. Jak by nie patrzeć część Forumowiczów potrafiących czytać ze zrozumieniem ma wiedzę znacznie przekraczającą świadomość typowego Kowalskiego Lajkonika. Kupując puchacze o takim wsadzie, ale wyposażone w zamek ,,L'' można obskoczyć lato, zabierając sweter puchowy i botki można biwakować na przednówku i przy przymrozkach jesieni. Izolacja od podłoża to kolejna sprawa. Wszystko to to kolejne gramy i litry.
Reasumując - różnicę w wadze i objętości w stosunku do termiki zrobiły tylko puchacze 2sezonowe.
Dobry, ,,poważny'' śpiwór 3sezonowy wypełni nam znaczącą część plecaka 70 litrowego.
Dlatego nie są rzadkością obrazki turystów niosących na biwak śpiwory w ręku lub przytroczone do tak dużych worków.
Ale mity i legendy są jak Elvis - ciągle żywe. Umiejętnie pielęgnowane przez działy marketingu piórem i słowem blogerów, podróżników, twardzieli i Pań Kryś.
---
Edytowany: 2019-01-23 11:04:38
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
PRS
No weźże, nie przekonuj przekonanego i nie rozkopuj pawlacza ;-) bo przecież Ci napisałem, że pozycje 1-2 (będąc precyzyjnym to 1 i 1a) to oczywiście do troczenia.
Natomiast bardzo mnie zainteresowała dalsza część, dotycząca śpiworów syntetyk vs puchowy, bo od dłuższego czasu studiuję wątek o puchówkach, aby zadać mądre ;-) pytania przy takiej właśnie przesiadce z 3 sezonowego syntetyka.
Chciałbym Ci podrzucić kilka kwestii do skomentowania, ale mam wrażenie, że może sensowniej będzie, jak najpierw przeniesiesz ten fragment do wątku ze śpiworami puchowymi, zanim ktoś gromkim głosem nie zacznie wzywać Admina ;-)
Pawlacz musi zostać ruszony ;)
Jestem wierzący więc... wierzę, że ruszę w końcu 4 litery tej zimy :)
Akurat kupiłeś okazyjnie niezłą matę.
Gdyby to pominąć to dla typowego Kowalskiego było by porównywalnie w litrach zanabycie dobrego syntetyka dającego izolację od podłoża + kiepska mata, co puchacza i właściwej maty.
Cenowo to jak 1 do 3.
Oczywiście przy założeniu posiadania plecaka +/- 70 litrów.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny
PRS
Oglądałem niedawno X-Men: Days of Future Past gdzie X-Meni manipulowali czasem czyniąc zaistniałe wydarzenia niebyłymi. Zmodyfikowałeś swoją wcześniejszą wypowiedź, na której pierwotną formę ja odpowiedziałem, czyniąc tę odpowiedź mniej adekwatną.
Jesteś X-Menem ? ;-) Podejrzewam że tak. Dla Twojego dobra oby którymś z osiłków, przyda się to bowiem przy rozkopywaniu pawlacza czy do łażenia w głębokim śniegu... :->
Jak się tylko otrząsnę z szoku, że wspomniany film najwyraźniej nie stanowił fikcji, przestudiuję wszystko co napisałeś.
Sorka nie oglądałem filmu i nie wiem o co w nim chodzi.
Nie zmodyfikowałem wcześniejszego postu tylko dopisałem dalszą część - co zresztą zaznaczyłem, że nastąpi (było cierpliwie poczekać).
Żeby nie było dalszego brnięcia w OT to konkluzja jest taka, że w większości przypadków PUCHOWY ŚPIWÓR TRZYSEZONOWY nie zmieści się do dolnej komory plecaków opisywanych jako 70 L, jeżeli nie będzie skompresowany ponad zdrowy rozsądek. Trzeba będzie rozsunąć (rozsupłać) przegrodę i wsadzić go pionowo. Mam na myśli dosyć szerokie śpiwory typu Baza w rozm XL (walec o długości 50 cm) i np. popularne plecaki typu Mosquito
https://www.wisport.com.pl/sklep/mosquito/
Reindeer
https://www.wisport.com.pl/sklep/reindeer-75/
etc.
W chwili wolnego mogę zrobić zdjęcia jak to wygląda w porównaniu do Denali 65 L w przypadku śpiworów Fjord Nansen Stavanger XL, MON 729 (oba syntetyczne).
Ja nie posiadam puchowego śpiwora zimowego i nie planuję.
Alaska Sportexu jest wąska i mała - da się ją skompresować z 36 cm do 30 cm (worek fabryczny) kosztem zwiększenia średnicy walca o 2-3 cm - wchodzi do dolnej komory plecaka ,,na płask'' oraz 25 DWS - oba w układzie ,,combo'' dają namiastkę zimowego.
-------------------------------------------
wynik mierzy czyny