NGT

Pełna wersja: 50. Zlot Jubileuszowy NGT 31.03-02.04.2023 Nasza Chata na Adamach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13
Cześć, ja niesamowicie się cieszę, że, udało się mi przyjechać. W zasadzie każdemu osobiście trzeba by podziękować, bo każdy wniósł sobą coś ekstra. A jak to poskładać do kupy, to potwierdza się, że ENGIET to LUDZIE. Wsród nich czas mija błyskawicznie i zostają wspomnienia na wiele lat.
Skuteczna terapia :P grupowa.
Bardzo dziękuję horusowi za podwózki i towarzystwo. Innym za piwko, kofolę, szwajcarskie specjały, wspólne wycieczki, slajdowiska, rozmowy i dużo śmiechu.
Organizatorom i grendelom za ogarnięcie super miejscówki.
Do następnego!
Możemy wrócić i niebawem, tylko żeby bilety nie były już kupione. Bo będzie jak zwykle. Zero dyskusji o terminie.
Z terminami zawsze jest problem podobnie jak z miejscówką. Zatem wskazana jest ankieta z kilkoma opcjami. Nigdy nie będzie tak, że termin i miejsce będą pasować każdemu, bo jest to wręcz niemożliwe i nierealne. Skoro termin i miejsce odpowiadają, to wpisuję się na listę i staram się dotrzeć. Tak było i tym razem w moim przypadku, choć miejsce było mi zupełnie obce i nic na temat warunków itp. nie wiedziałem. Mimo tego nie mam najmniejszych powodów do narzekań.
Ten zlot ledwo się zakończył a już myślę o kolejnym, bo jak może być inaczej jeśli klimat jest sprzyjający Smile
Chodzi mi o tej jeden "sztywny" termin, przedostatni weekend października. Wiadomo, że nie ma tak, żeby wszystkim pasowało. Ale trzymanie się sztywno tego jednego terminu można przedyskutować według mnie.
W mojej opinii ustalenie w roku jednego sztywnego terminu ma sens - i to ogromny. Ot chociażby z takiego powodu, by móc sobie zabezpieczyć odpowiednią ilość dni wolnych od pracy (z których, gdy coś nam wypadnie, można w pracy zrezygnować). Ale ważne, by mieć możliwość rezerwacji wolnych dni na termin, który znamy już z rocznym wyprzedzeniem.

Szczęśliwie październik nie jest jakoś szczególnie obleganym okresem do wykorzystywania urlopów przez większość osób czynnych zawodowo. Ale kwestią jest, czy w tym październiku faktycznie najlepszy jest przedostatni weekend, czy może jednak go przesunąć bliżej o jeden, dwa lub trzy.

Kwartał roku za nami, jeżeli mamy coś radzić w tym temacie, to najwyższy czas, bo wiemy jak to niemrawo wychodzi. No i dywagować raczej już w innym wątku.
Słuchajcie ale tu nie ma co wracać do dyskusji, która już dawno za nami na tym forum. Zloty październikowe to przedostatni weekend października - ileż to dyskusji już było na żywo, via messenger i tu na forum.

Widzimy się 20-22.10 w tym roku mam nadzieję.
(04-04-2023, 07:06)gumibear napisał(a): [ -> ]Zloty październikowe to przedostatni weekend października

Howgh!
Dobra, tylko żadnych zmian.rexerwuje loty
(04-04-2023, 07:06)gumibear napisał(a): [ -> ]Słuchajcie ale tu nie ma co wracać do dyskusji, która już dawno za nami na tym forum.

O to chodzi Marcin, że nie było żadnej PUBLICZNEJ* dyskusji / ankiety i to jest największy kwas z Twojej strony, że próbujesz tą kwestię (już od lat) zamiatać pod dywan.

I żadne racjonalne argumenty ze strony Forumowiczów uczestniczących w zlotach - bądź właśnie chcących zobaczyć jak to jest - nie są w stanie (jak do tej pory) zmienić Twojej decyzji.

Ale kropla drąży skałę i nie zamkniesz nam ust Wink
(05-04-2023, 08:32)PRS napisał(a): [ -> ]
(04-04-2023, 07:06)gumibear napisał(a): [ -> ]Słuchajcie ale tu nie ma co wracać do dyskusji, która już dawno za nami na tym forum.

O to chodzi Marcin, że nie było żadnej PUBLICZNEJ* dyskusji / ankiety i to jest największy kwas z Twojej strony, że próbujesz tą kwestię (już od lat) zamiatać pod dywan.

I żadne racjonalne argumenty ze strony Forumowiczów uczestniczących w zlotach - bądź właśnie chcących zobaczyć jak to jest - nie są w stanie (jak do tej pory) zmienić Twojej decyzji.

Ale kropla drąży skałę i nie zamkniesz nam ust Wink

Howgh!
(03-04-2023, 14:10)grendel napisał(a): [ -> ]. Dzisiejszej nocy na północy temperatura spadła do - 4 st. C. Dobrze, że udało nam się tam wstrzelić w bezmroźne okno pogodowe, bo Danka chodziłaby zapłakana przez cały tydzień ile to drzewa jej nie poszło...

Ewidentnie ,,wpadliśmy" w ,,dziurę pogodową" lub jak mawiają optymiści ,,w okno pogodowe".
Co było ,,między" to wiedzą Ci co byli na Adamach.

Moje skrajności czyli dzień przed i dzień po.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13