NGT

Pełna wersja: Przenoszenie kawy, herbaty, sypkiego w plecaku - jak?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam.

Podzielcie się, proszę, swoimi patentami na noszenie kawy/herbaty/cukru itp.

Ja mam z tym kłopot, bo:
    1. Próbowałem w woreczkach foliowych (takich zwykłych), ale mi wilgotnieje
    2. W pojemnikach hermetycznych/sztywnych jest IMO nieergonomicznie, bo cukier/kawe zużywamy, a pojemność zajmowana w  plecaku pozostaje ta sama (pojemnik się nie zmniejsza).

Co sądzić o woreczkach strunowych? Zdają egzamin na dłuższej trasie? Jak zabezpieczyć je przed ewentualnym mechanicznym uszkodzeniem i wysypaniem się towaru do plecaka?
Ja z reguły dopycham.roznymi prochami menażki i garnki, żeby się w nich nic nie trzaskało. No ale to mocno limituje przenoszona pojemność. Jeśli chodzi o worki, to chyba najlepiej działają takie z suwakiem z Ikei. Ale nie ma cudow, po 2 tygodniach rzeczy że środka będą zamoknięte.
"Patent" na cukier jest prosty - słodzik :]
"Babciny" sposób na wilgoć, to sól. Współczesny, to różne pochłaniacze wilgoci, np. samochodowe, czy te w denkach niektórych pojemnikach na leki.
Co do wytrzymałości mechanicznej, to są grube opakowania z zamknięciem strunowym, po, np. kablach, ładowarkach, czy Cappuccino, które "majtanie" w plecaku przetrwają.
(31-07-2022, 09:07)lucas_t napisał(a): [ -> ]"Patent" na cukier jest prosty - słodzik :]

Żeby to było takie proste...
Słodzik IMO ma paskudny smak - no po prostu nie smakuje mi, a próbowałem już niejednokrotnie się do niego przekonać.
Jeśli herbatka, to tylko z dwoma łyżkami cukru ;-)
A do tego kawa (może być rozpuszczalna), śmietanka w proszku itp.
Będę próbował jeszcze dwóch rzeczy:
1. Kawy rozpuszczalne w jednorazowych opakowaniach
2. Podobno woreczki strunowe z IKEI są bardzo szczelne.
(01-08-2022, 10:32)bzyk69 napisał(a): [ -> ]Słodzik IMO ma paskudny smak - no po prostu nie smakuje mi, a próbowałem już niejednokrotnie się do niego przekonać.
Samego słodzika, nie jadłem, ale ten "standardowy" z pierwszego lepszego "spożywczaka", z cyklaminianami i sacharynami, słodzi\smakuje normalnie.
Te modne, na glikozydach stewiolowych, rzeczywiście jakieś badziewne.

Może liofilizacja na poziomie NASA, czy coś?
Cukru używa się w terenie nie tylko dla smaku, ale też dla energii. Tego słodzik nie da. Wink
(07-08-2022, 00:13)ludz napisał(a): [ -> ]Cukru używa się w terenie nie tylko dla smaku, ale też dla energii. Tego słodzik nie da.  Wink
"Szamanie" cukru "na surowo", by podnieść poziom glukozy we krwi, jest jakimś pomysłem, ale są lepsze i zdecydowanie smaczniejsze Smile
Ale jak ktoś bardzo potrzebuje, to zamiast worka, słoika, whatever, należy zaopatrzyć się w taki w indywidualnych, miarowych saszetkach, używanych w branży HORECA.
Kawa, nawet mielona, w indywidualnych saszetkach też jest, jak i indywidualnie pakowane torebki herbaty liściastej.
Oryginalnie zapakowane, więc powinno lepiej opierać się wilgoci, DIY przesypane w domu.
Jak mowa o kawie... Gdzie kupić małe ilości kawy rozpuszczalnej w saszetkach w rozsądnej cenie. Ale samej kawy, a nie 2w1 czy 3w1.
Przez małą ilość rozumiem np 30 szt a nie opakowanie 100 szt. Na Alledrogo jest, ale w opakowaniu jest 100 minimum.
Czasem trafi się w małym sklepie, ale w cenie takiej, że lepiej kupić słoik 200g.
> ale są lepsze i zdecydowanie smaczniejsze

Polecam w herbacie! :P Bynajmniej na surowo nie spożywam Wink
(08-08-2022, 09:23)Zbynek Ltd. napisał(a): [ -> ]Jak mowa o kawie... Gdzie kupić małe ilości kawy rozpuszczalnej w saszetkach w rozsądnej cenie. Ale samej kawy, a nie 2w1 czy 3w1.
Przez małą ilość rozumiem np 30 szt a nie opakowanie 100 szt. Na Alledrogo jest, ale w opakowaniu jest 100 minimum.
Czasem trafi się w małym sklepie, ale w cenie takiej, że lepiej kupić słoik 200g.
Polecam przesypywać do woreczków śniadaniowych dokładnie taką ilość jak potrzebujesz, względnie 2x więcej.
Woreczki można oczywiscie dodatkowo zabezpieczyć trzymając je w jakimś pojemniku (np. kubku z kartuszem) lub w worku strunowym.
Mi działa przy kawie mielonej, więc wierzę, że przy rozpuszczalnej też da radę. :-)
Pozdro,
dz.
No właśnie średnio działa. Po kilku miesiącach leżenia w szafie kawa rozpuszczalna zamknięta w woreczku strunowym robi się czarna jak smoła. Nie jest wilgotna, tylko czarna.
Mi chodziło o przenoszenie podczas wypraw, a nie trzymanie miesiącami/tygodniami w woreczkach. Big Grin
Zbynek masz zgrzewarke do spozywki?  Lub ktoś ze znajomych?  Można się pobawić z woreczkami i zrobić małe porcje jak gotowe saszetki 2/3w1.
Do kawy dostaje się powietrze i niewielkie ilości wilgoci i liofilizat lub kryształ się rozpuszcza i lepi. Warto do takiego woreczka wrzucić saszetki z pochłaniaczem - może nie te z opakowań po butach
Nie mam zgrzewarki.
Jak pisałem - to nie wilgoć. To co zostaje jest nadal sypkie, nie klei się. Wychodzi, że to tylko utlenianie.
No nic, trzeba będzie dbać o opróżnianie zapasów kawy zaraz po powrocie. I nie uzupełnianie ubytków długo przed wyjazdem.