2019-11-30 16:12:26
37.120.156.140
Głosów: 0
|

Jak jesteś w miarę doświadczonym turystą/ narciarzem, to sobie poradzisz dobierając warstwy, też często jeżdżę bez kurtki jako takiej, ale, w szczególności początkującym, sugerowałbym kurtkę dedykowaną do nart. Żaden HS + warstwa termiczna nie będzie optymalny, po co sobie utrudniać życie, skoro to może być znacznie tańsza kurtka, niż HS na gore.
|
2019-11-30 17:08:43
89.64.56.29
Głosów: 0
|

Może i tak jest że kurtka narciarska załatwia wiele kwestii (np. gdzie dać skipass, portfel, komórkę, batonik, dodatkowego buffa lub cokolwiek innego) ale w większości przypadków to ciuchy za tak niedorzeczne pieniądze, że warto sobie to podarować. Mam na myśli oczywiście stosunek ceny do jakości. Co roku oglądając sprzęt i ciuchy narciarskie mam wrażenie że to po prostu jest super interes bo przecież co roku można wylansować nową stylizację, a jakość tych ciuchów jest mizerna albo kosztuje już naprawdę > 1tys. Tak że jeśli chodzi o marnej jakości kurtkę narciarską, która często będzie za ciepła, może przemakać, ale za to ma kilka kieszonek na różne gadżety, to owszem - warto wziąć coś z sieciówek, Lidla, Tchibo, ewentualnie Decathlon (może jakieś resztki z poprzedniego sezonu)? To jest oczywiście moja subiektywna opinia, oparta na doświadczeniu posiadania jednej kurtki typowo narciarskiej, w której zazwyczaj było mi za ciepło :D
|
2019-11-30 21:21:52
188.146.101.27
Głosów: 0
|

Zając! z mojego osobistego punktu widzenia wszystko obskakuję jednym zestawem ciuchów ale: 1. Na nartach wyciągowo jeżdżę na nartach BC/XCD i jestem ''ubrany jak zwykle'' . Nie jeżdżę tak dużo. Dla mnie to dodatek. ale: Widzę, nawet chodząc po górach, że teraz ludzie nie mają zwyczaju redukcji warstw. (Nie dziwię się bo widzę jak dzieci są ubrane na placu zabaw, czy do przedskola - zimowy kombinezon przy +10 - ''by dziecko nie zmarzło''. Jak się tak nauczy to tak jest). Kupi sobie waciaka i go nie zdejmuje, pot płynie po...itp.. Mnie nauczono zasady: jak startujesz ma Ci być zimno, rozgrzejesz się za kwadrans. Więc jak staję wyciągam kurtkę docieplającą. 2. Ponieważ na stoku czekasz do wyciągu, robisz postoje, taka kurtka narciarska, ocieplona, wzmocniona jest rozwiązaniem racjonalnym i uniwersalnym. Tym bardziej, jak ktoś nie ma zwyczaju przebierania się i redukcji warstw. Stąd moja sugestia.
------------------------------------------------------- Pim
|
2019-11-30 23:59:26
89.65.168.159
Głosów: 0
|

Oczywiście zgadzam się z Wami i pragnę zwrócić uwagę na coś jeszcze: jak jest się początkującym narciarzem, to więcej się siedzi/ leży/ stoi, niż jeździ, to po pierwsze, a nawet tanie kurtki narciarskie mają lepszy krój do wywracania i tarzania się, niż kurtki ''uniwersalne''. Po drugie, nie trzeba do tego dodawać ciągłych ''kłopotów'' z przebieraniem, można skupić się na jeździe i szlifowaniu umiejętności. Po trzecie, rzadko kiedy jeździ się w warunkach wymagających lepszej membrany niż 5000/5000.
Osobiście na jazdę po wyratrakowanym stoku wolę założyć kurtkę ''narciarską'' a pod to wyłącznie cienką, dobrą bieliznę- też jest mi zimno przez pierwszy kwadrans, dogrzeję się podczas jazdy, a potem mogę się przebierać.
|
|