2018-12-02 23:23:55
31.130.96.211
Głosów: 0
|

Pomiary długi rękaw: A: 66 B: 41 C: 38 D: 63 E: 49 Wymiar E jest specyficzny ze względu na puszczeniu szwu trochę niżej na boku a nie pod samą pachą. Wydaje mi się, że nie wolno mierzyć do szwu. Przy kwestii rozmiaru po kilkunastu założeniach stwierdzam, że długość jest dla mnie idealna (181cm wzrost). Utwierdziłem się w tym przekonaniu po kilkunastu wycieczkach rowerowych. Co do rękawów to obecna długość to dla mnie powiedzmy minimum. 2-3cm więcej pozwoliłoby osłonić cały nadgarstek niezależnie od ruchów ramion oraz nie powodowałoby rozciągnięcia materiału, jeżeli ktoś koniecznie chce mieć rękaw do samej nasady dłoni. Trzeba też pamiętać, że rozciągnięty materiał jest ''rzadszy'' i zmienia się nieco jego izolacja ciepła. Czuć to przy użytkowaniu samej bluzki, szczególnie, gdy złapie trochę wilgoci i powieje wiaterek :) Myślę, że na nadmiar rękawa mało kto zawraca uwagę, ale na braki przeciwnie. Longsleeve leciał 3 dni z rzędu na rowerze (do pracy i z powrotem - 20-40km dziennie), a że było pierońsko zimno to nie był przepacany a jedynie lekko wilgotny, więc w kolejne dni nie miałem żadnych oporów żeby go zakładać. Natomiast jak czwartego dnia zrobiłem przebieżkę 9km (równie zimno) i przyjął trochę wody to na drugi dzień do założenia się nie nadawał. Co do układnia na ciele jest już sposób, żeby zaraz po założenia złapać za szew rękawa blisko pachy i pociągnąć w gół, gdy ręka jest ustawiona w bok. To samo powtórzyć na przedramionach i leży jak złoto. Po prostu szew musi się znajdować z tyłu ramienia, a na początku układa się bardziej na zew. stronie bicka ;) Widać to również jak rozłożymy koszulkę na płasko że szew przebiega nie na dolnej krawędzi rękawa tylko właśnie ok 2cm wyżej po tylnej stronie i dlatego tam się pcha :P
------------------------------------------------------- 7trtp
|
2018-12-12 18:00:43
87.205.251.56
Głosów: 0
|

Niestety nie mam takich komfortowych warunków w pomieszczeniach jak Felek, u mnie temperatura przekracza 25 st.C (klima wyłączona), więc staram się unikać syntetyków na rzecz bawełny, ale przez ostatnie dwa tygodnie dla porównania, pociłam się w obu koszulkach Nessi. Ostro pociłam. No i wygląda to tak, że niebieska z krótkim rękawem po kilku, kilkunastu godzinach leżenia po treningu odłogiem nie śmierdzi i można ją kilka dni pod rząd zakładać, a czerwona z długim niestety po każdym użyciu musi być prana. Nawet po dwóch dniach leżakowania nieprzyjemne zapachy się utrzymują. W opisie na stronie Nessi dla obu koszulek jest taki sam skład i taki sam opis materiału, ale MÓJ Longsleeve (prośba do chłopaków, żeby napisali jak to wygląda w przypadku męskich egzemplarzy) jest zdecydowanie cieńszy i lżejszy. Nie wiem czemu zapachy z koszulki z krótkim znikają, a z koszulki z długim nie, wcześniej myślałam, ze to wina wierzchnich warstw jakie muszę zakładać do aktywności na dworze, ale na sali byłam tylko w koszulkach. Kolor, splot, a może jednak trochę inny skład?
PS. Dzięki za wymiary, wychodzi na to, że moja koszulka jest o 4 cm krótsza niż Wasze, ale za to trochę szersza, więc nie wiem, czemu tylko ja wyglądam jakbym zabrała koszulkę młodszej siostrze :-) --- Edytowany: 2018-12-12 18:02:11
|
2019-01-02 15:09:20
83.4.137.114
Głosów: 0
|

@Felek możesz rozwinąć, ''nie izoluje mnie od potu''? Dodam tylko, że wspomniana przez Ciebie koszulka UA to poliester. @skrzyplocz skład jest ten sam, różnią się gramaturą. Może też tak być, że reakcja twojego potu z kolorem coś tam odwraca. Możesz się zastanawiać jak to, ano wszystko to procesy chemiczne, i kolor niebieski inaczej chłonie, kolor czerwony inaczej chłonie, trzeba by przeprowadzić szersze testy. Jest też taka możliwość, że włókna zostały ''zacapione'' zdegradowały się i teraz już szybciej zaczyna być pobudzany proces gnicia potu, bo jakaś jego cześć jest już we włóknie. Ale z ciekawość także po testuje. Jak by ktoś miał podobne odczucia napiszcie.
|
2019-01-03 07:45:04
91.197.155.10
Głosów: 0
|

wracam do aktywności biegowej po skręconej kostce, co prawda jeszcze troszkę czasami się ból odzywa, ale może trzeba to rozbiegać... nie biegam w ultra bo mam termo i na to bluzę, jest to na razie zestaw wystarczający, chodź zdarzyło mi się ubrać też ultra ale przy -15 podczas biegów w Livigno, przy intensywnym ruchu było ok, ultra zakładam tylko na halę, nic się z nią nie dzieje, jakieś kilka pojedynczych nitek puszcza przy wykończeniu od spodu na dole, ale nie przeszkadza to, co do smrodliwości to mam takie odczucie jak powyżej, im były ciuchy nowsze to mniej łapały smród, im dłużej użytkuję to skraca się okres konieczności prania, na razie na plus termo jeśli chodzi o łapanie zapachu, ave z biegowym pozdrowieniem
------------------------------------------------------- botx
|
2019-01-31 16:44:26
87.205.249.18
Głosów: 0
|

Ponieważ na silowni za bardzo się pocę w longsleeve, a na dworze przeszkadzają mi przykrótkie rękawy (zimno w nadgarstki), to ostatnio chodzę w koszulce głównie na ściankę wspinaczkową. Tu koszulka sprawdza się bardzo dobrze, nie krępuje ruchów i nie paskudzi się mocno magnezją (w odróżnieniu od spodni). Ponieważ wspinaczka ze mnie mierna, to czasem polecę i niestety udało mi się zrobić 2 małe dziurki na rękawie, przy jednej poleciało oczko. Na razie nie będę tego cerować, sprawdzę, czy będzie leciało dalej.
|
|